Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jagodzińska

Boję sie miec dziecko,a jestem po 30stce

Polecane posty

Gość mialam podobne wahania
bo najpierw nie mielismy po prostu warunow finansowych i lokalowych. Nagle wszytko sie poprawilo i zaczelam sie strac,mialam 32 lata, Niestety nie wychodzilo, leczylam sie, choc wlasciwie nie znaleziono przyczyny. Mialam jednak szcescie i urodzilam w wieku 36 lat.Fakt,ze pozniej trudniej sie zachodzi , więc sama oprzemysl wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodzińska
31, więc do 36 lat jeszcze 5 lat mam decyzji. To duzo czasu. W wieku 33 lat zacznę starania moze, i przez dwa lata moze się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faktycznie...
Dla mnie maksymalny wiek na macierzyństwo to 34 lata, później to już nie bardzo. Wiem jedno: nie żałuję, że tak długo czekałam. Moje koleżanki powychodziły za mąż po 20-stce, nie skończyły studiów, nie podjęły pracy i zajęły się wychowywaniem dzieci. Teraz dzieci są już duże, chodzą do szkoły, a mamy pracują w sklepie, albo siedzą w domu i nudzą się jak mops. Ja studia skończyłam, znalazłam sobie pracę- może nie szczyt moich marzeń, ale uda się co nieco odłożyć i wyszłam za mąż dopiero wtedy, kiedy było nas stać na wesele i podróż poślubną. Praktycznie teraz do szczęście brakuje nam tylko dziecka, ale ja póki co nie jestem jeszcze na to gotowa. Jak za 2 lata dalej nie będę pewna co do macierzyństwa, to odstawię tabletki i zdam się na los.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie kilka lat
Dziecko w wieku 36 lat. Dziecko lat 10 ty 46! Dziecko lat 20 ty 56! Mam nadzieje ze dozyjesz wnukow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość faktycznie...
mialam podobne wahania ----> dziecko zdrowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodzińska
mi na wnukach nie zalezy, a na dziecku , by jemu było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja mama urodziła
mnie w wieku 40 lat i ma 2 wspaniałych wnuczków i cieszy sie dobrym zdrowiem :-) nie ma reguły!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakie kilka lat
A ty nie chcesz zeby Twoja mama zyla jak najdluzej? Byla z toba w trudnych chwilach itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodzińska
faktycznie- uwazm tak jak ty i tak samo miałam jak Ty.Moje kolezanki juz odchowały i szaleją a ja się wyszalałam a na starosc ze spokojem mogę zaję\ąc się dojrzałym maciezyństwem. W sumie co to za szalanie tych moich kolezanek na starosc/ cóz one poszaleją? na dyskoteke pójda? wtedy nie mogły bo miały dzieci a my chodziłysmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam 21 lat, moja mama ma 53. Nie jest staruszką ani tym badziej babcią. Przy takim trybie życia, jaki prowadzi pożyje jeszcze z 40 lat. Poza tym nawet jeśli rodzice żyją do 20-roku życia dziecka, to też nie jest znowu tak źle. Człowiek w tym wieku powinien dać sobie radę. Dla mnie tragedią jest, kiedy dziecko traci rodziców w wieku 10 lat, ale nie w wieku 20 lat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagodzińska
moja mama urodziła mnie bardzo wczesnie. 21 lat ale miała warunki ku temu, mąz ją utrzymał mieli mieszkanie. Teraz to samobójstwo tak młodo rodzić, no i potem babcie wychowuja te wnuczki, a córki albo kończa zawodówke albo i nie. Nieliczne ida na studia. będe koło 60tki a moje dziecko bedzie miało te 20 lat to wtedy moge zostac babcią, wtedy będe na emeryturze i mu będe pomagała finansowo, na studia pomoge. Nie będzie tak jak teraz ze moja mama zamiast siedzieć w domu na emeryturze i niańczyc moje dzieci(których nie mam jeszcze) to pracuje bo nie ma emerytury. ja na emeryturze zajme sie pomoca dziecku, a i wnuk tez wtedy moze się pojawić.Nie ma znaczenia. Ja swoje zrobiłam- powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy mi, żeby moi rodzice żyli jak najdłużej, ale nie oszukujmy się: ludzie wcale tak szybko nie umierają, zwłaszcza jak nie przytrafi im się wypadek i są zdrowi. Człowiek przeciętnie żyje 75 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam podobne wahania
jagodzinska - dziecko jak najzdrowsze, po roku bylo nastepne. Teraz juz sa na studiach, moglismy im zapewnic wszystko , co chcialy ( przy czym uwazam,ze nie kasa byla najwazniejsza, ale nasze doswiadczenie, tolerancja, ktora z wiekiem przychodzi, wiedza, to chocby,ze ze wzgledu na osiagniecia zawodowe moglismy byc dla nich autorytetami). Bylo toche ryzykanckie, bo moglo sie nie udac, ale rozumiem cie, tez za nic nie chcielismy byc zalezni od nikogo. POtem stac nas bylo nie tylko na dzieci, ale i na pomaganie rodzicom. Ja tez jestem poznym dzieckiem, mialam zawsze cudowny kontakt z rodzicami, a oni doczekali sie wnukow , nie malenkich, bo nawet juz studentow. Fakt, ze pochodze z dlugowiecznej rodziny. Jesli ludzie sa fajni, to nastolatek znajdzie wspolny jezyk i z osiemdziesieciolatkiem, jak niefajni to z trzydziestolatkiem bedzie koty drzec. Kazdemu widac inny czas w macierzynstwie pisany i chyba nie ma recepty na ten najlepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sellena
Przy podobnych wahaniach doceniamy zalety "wpadki", która pewnie większość z nas pogardza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos w tym jest selena
;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×