chyba nie da sie calkiem zapomniec o kims kogo sie kiedys kochało

czasem mysle o swoim byłym a 5 lat juz mineło od czasu rozstania mysle co on moze robic czy sie ozenił bo nic nie wiem o nim mam faceta ale jak mnie denerwuje to musle o tamtym jak by to było z nim teraz... chyba jak sie kogos kiedys kochało to tak naprawde nigdy o nim nie zapomnimy bo przeciez nie wymarzemy sobie go z pamieci całkowicie

chyba nie,ale czasem takie wspomnienia bardzo bola

zapomniec.Ja tez kiedys kilka lat temu bardzo bardzo kochalam a teraz...kocham kogos innego i wlasciwie jeszcze barzdiej niz tamtego i o tamtym juz nie mysle WCALE

ale ja jakos wspominam tylko te dobre chwile z nim te najlepsze rozmarzyłam sie:-)

a ja uwazam, ze to bolesne dla tego kogos z kim jestes teraz.... ja dostalam wczoraj smsa od mojego bylego faceta.... fakt, bylo to mile, ale jednak chyba wolalabym go nie dostac, i nie dlatego, ze cos do niego czuje, a dlatego, ze piszac mi taka rzecz rani kobiete z ktora jest teraz....chociaz ona pewnie nie ma bladego o tym pojecia a moze takie rzeczy sa normalne?

Strasznie trudno! Kiedyś wyczytałem, że długość cierpienia nie trwa dłużej niż połowa bycia ze sobą. Guzik prawda!!! Byłem z nią 1 rok i 8 miesięcy, kochałem, trułem się z miłości itp. Minęło 14 lat, może już nie tak intensywnie, ale dalej boli! Czy ręka którą się złamie jest zawsze tak samo sprawna? I taka sam? Nie nigdy. Może być podobnie sprawna, podobnie silna, ale ślad złamania zostaje. Tak samo jest z \"sercem\" tylko inny rodzaj złamania? Kiedyś rozmawiałem z psychiatrą i on to madrze ujał że człowiek który jest hory psychicznie cierpi. Jest to cierpienie mimo że nie czuc bólu w układzie nerwowym. Życzę by Ci się udało z tym żyć, bo wątpię czy to daje się zapomnieć. (Piszę o sobie)

Ale bzdury:P.Nadstawcie łepki to jak bejsbolowym w nie przyfasolę to zapomnicie nawet jak się nazywacie:P.

buaaaaaahhh niezla cierpietnica z Ciebie

Byłem z kobietą ponad 2 lata... Nie zapomniałem, ale już nic nie czuje, a minęło ponad pół roku... Nasze życia zmieniły tor... Oboje mamy kogoś innego... Znajomych także mamy innych... Miłość przeszła w przyzwyczajenie...

To chyba nigdy nie kochałeś skoro tak piszesz!! Nie znasz co to prawdziwe uczucie i zraniona miłość!! A szkoda tego drugiego Ci co prawda nie życzę, ale prawdziwej miłości bys mógł posmakować!!

bede wspomniac o pierwszym ukochanym :-)

E...a ja zapomniałam. Myslę, że chcesz pielęgnowac pamięć o tamtym. I tyle. Przecież nie był ideałem.

przyczynek do tematu-- to widocznie nie była prawdziwa miłość,jeśli w ogóle miłość...:o

ukradli mi kredki_ ...miłosc była prawdziwa. Oj, nacierpiałam się, ale zapomniałam. Ja myslę, ze autorka topiku robi pewien manewr psychologiczny: idealizuje byłego. Bo go nie ma.