CZY KTOS Z WAS ROZSTAL SIE Z DRUFGA POLOWKA A POTEM WROCILISCIE DO SIEBIE?

czy z ktoras z was rozstala sie z facetem a potem wrociliscie do siebie..chodzi mi glownie o przypadki w ktorych to on nie chcial byc..ale po jakims czasie zatesknil i wrocil...i czy robilyscie cokowiek zeby go odzyskac??

ja bylam w takiej sytuacji ..po ok 2 miesiacach powiedzial ze ze mnie nie kocha i kazal sobie dac troche czasu..oczywiscie pisalam mu sms zeby tego nie robil...ale on mi kazal przestac pisac bo chcial sie zatanowic sam ! A teraz mija 2 raok jak jestesmy razem Wlozylo sie nam!!

a ile bylicie ze soba jak on zerwal i ile trwala ta rozlaka..i kto pierwszy wyciaganl reke...do zgody?

j jak zostawiam dziewczynę, to już nie wracam. Odgrzewany obiad niezbyt dobrze smakuje :-o

bylismy ze soba ok 2 miesiace.Ile trwala?ok 2 tygodnie. Nie kazdy jest taki jak TY-mecenas karol

mam powodzenie, nie musze powracać do porzuconych :P

a moze ktos byl z kims pare lat??..ii wrociliscie do siebie po jakims czasie?

ja byla i powrot nie dal nic dobrego... znamy sie zbyt dobrze aby znow byc razem... a jaki pasz problem ??

mecenas karol-co Ty sugerujesz ze np on nie ma? bys sie zdziwil - nie kazdy szuka dziewczyny tylko po to zeby zaraz ja zmienic...ja na brak zainteresowania tez nie narzekam,

ja nic nie sugeruję, wiem że jestem bardzo atrakcyjny, poza tym szukam ideału dziewczyny, dlatego niestety wiele kobiet cierpi jak sie okaze że nie są moim ideałem. Ale każdy ma prawo do szczęścia.

mecenas karol - idealu tzn? mozesz to bardziej sprecyzowac? modelka?

hehe nie ma juz autorki topiku ??

no szkoda ze nie maautorki topiku :( nie opowiedziala za wiele wiec jak jej mozemy pomoc??

czekam az ktos napisze cos madrego bo jak narazie glowny temat to mecenas karol....nie chce mi sie opisywac mojej sytuacji..jestem zwyczajnie ciekawa czy ktos byl z kims dligi czas potem sie rozstal i wrocil do ukochanje osoby i tyle...

ok ale opisz troche twoja sytuacje.. bedzie mam latwiej cos doradzic

zalezy tez co robia ta drugo osoba, czy jest z kims... ile czasu temu sie rozstaliscie, czy utrzymujecie kontakt..

forum jest raczej anonimowe takze nawet jak opiszesz to nic sie nie stanie..

Taaaa, to się czasem udaje. W moim przypadku tak było.

sorki wiem ze to Twoj topik i mecenas karol na dobry poczatek to chyba nie byl najlepszy pomysl..:P Hmmnie znam nawet takich przypadkow co by po bardzo dlugim czasie sie rozstal.u mnie to bylo ok 2 miesiecy .. ale teraz juz jest dobrze i nams ie swietnie uklada:)

bylam z kism ponad 3 lata roztalismy w sumie to ja odeszlam on potem przekercil kota ogonem ze to moja wina...odeszlam bo mnie zaniedbywal itd...teraz pisze ze narazie nie chceze mna byc..ze moze kiedys itd...potrafi jednego dnia napisac ze kocha a drugieego ze to byla nieprawda...ja za nim tesknie okropne..ale chyba zle robie ze on o tym wie...bo jest twardy teraz i ma pewnosc co do niego czuje....ja sobie nie wyobrazam zyci abez niego:(

znam 2 przypadki gdzie ludzie sie rozstali a potem zeszli sie i sa nadal ze soba..a w miedzyczasie spotykali sie juz z kims innym..wiec czasem sie udaje ale moim zdaniem wtedy gdy zwiazek trwal dlugo..pozdro

bylismy 1,5 roku ze sobą, rozstanie na 2 m-ce, po czym powrót - teraz minęło ok. 1,5 roku od kiedy ponownie jestesmy razem.

skoro tak pisze to sam chyba nie wie czego chce..tak mi sie wydaje powinniscie razem siasc i to przedyskutowc!Moze czuje cos do ciebie a nie chce wyjsc na glupka bo wraca do ciebie nie wiem nie znam go :)

???

2 razy wracał do mnie a mnie było obojetne bo juz go nie kochałam raczej bawiłam się:-) wracał było ok odszedł nie było problemu

???

ja byłam z kimś trzy lata, zostawił mnie, błagałam żeby wrócił.. myślałam, że jest moją drugą połówką.....po roku powiedział mi , że mnie kocha i że chciałby kiedyś wrócić....powiedziałam, że poczekam..potem sie nie odezywał a ja po czasie poznałam kogoś i wiesz co... okazało się, że teraz kocham pierwszy raz i że teraz to jest to. a o pierwszej miłości będę pamiętała zawsze i zawsze będzie dla mnie bardzo ważna powodzenia :)

Ja tak miałam.Po 3 latach związku(fakt że na odległość)zaczeło mnie wszystko wkurzać.Dałam mu 2 tygodnie żeby się zastanowił czy chce to dalej ciągnąć.Nie chciał,więc się rozstaliśmy.Było i bardzo żal i na początku nie mogłam się z tym pogodzić.Nie robiłam nic,czasem pisałam smsy.Ale po miesiącu mi przeszlo i nawet całkiem fajnie się bez niego bawiłam.I potem to ja nie chciałam żeby sie do mnie odzywal,zerwałam z nim całkowity kontakt,po tym jak mi powiedzial,że się z inną przespał.W sumie już razem nie bylismy.Ale po 3 miesiącach zatęsknił,chciał żebyśmy spróbowali.Wahałam się,ale dałam szanse.I tak bylismy ze sobą kolejne 3 lata,aż sie w sumie po 6 latach pobraliśmy.Teraz jesteśmy pół roku po slubie i mamy wspaniałego synka:)

a ja byłam 3 lata w związku, rozstalismy sie na 1,5 roku ale wrócilismy do siebie i jestesmy zaręczeni i szykujemy sie do slubu.