dla heteroseksualnego faceta nie-dziewica jest tak atrakcyjna

Nie nie sa. Nie mozna generalizowac. Po prostu sa rozne osoby i takie co potrafia zbudowac, nowy, indywidualny zwiazek i takie co jeszcze dlugi beda wspominac poprzedniego parnera ale jesli o tym nie mowia to mozesz nawet o tym nie wiedziec. Ludzie, jak ludzie sa rozni. Posiadanie doswiadczenia moze nawet spowodowac ze kolejny zwiazek bedzie lepszy, nie popelni sie tych samych bledow albo powieli. Wazne jest srodowisko (rodzina), osobowosc, zasady, konkrente sytuacje.

Kim Ty jesteś? kobietą czy mężczyzną?

Kuna masz rację, sa różni ludzie, różne rzeczy są w stanie zaakceptować. I takie podejście jest w porządku, ale wtedy trzeba napisać "Ja chciałbym ożenić się z dziewicą, bo..." A nie nazywać nie-dziewice gorszymi, wybrakowanymi itd.

Mysle ze prawdziwy problem jest tutaj inny. Otoz, to w jakim srodowisku zyjemy, to z czym sie spotykamy, rzutuje na nasze wyobrazenie, poglady, postepowanie. Jesli np. facet, czyli ja, widzi jak zachowuja sie kobiety, kolezanki, dziewczyny i buduje sobie obraz - przykladowo - typowych nie dziewic, to szuka czegos innego. Jednakze w swoim mysleniu juz jest obarczony obrazem pewnym. Jesli teraz parnerka zrobi cos, wystarcza podejrzenia, juz zaczenie traktowac ja jak nie dziewice, podobnie jak traktuje wszystkie kobiety wogole. Dlatego trwaly zwiazek wogole w takim przypadku nalezy zaczac od dwoch rzeczy, zmiany swojego myslenia i postepowania - nabycie zasad, czyli takiego postepowania i traktowania siebie i kobiet, jakbysmy chcieli zeby byly traktowane. Nie bedzie bowiem tak, ze jesli poznamy wartosciowa dla nas osobe, zmienimy swoje myslenie i postepowanie, raczej poznamy jesli wpierw zmienimy.

Ano właśnie. :) po raz kolejny dochodzę do wniosku, że jesteś moim idolem:P pozdrawiam:)