Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

madzia232323

co sadzicie o porodach rodzinnych?

Polecane posty

Opinie na ten temat są podzielone... Ja męża w to nie zaangażuję, oszczędzę mu zbyt niesmacznych widoków:( Wiem, że to naturalne i być może dodaje otuchy obecność kogoś bliskiego.....ale ja wolałabym, żeby nikt z bliskiego mi otoczenia nie patrzył na mnie podczas tych chwil....akurat ja mam takie zdanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytam bo przy pierwszym porodzie moj maz był ze mna i naprawde bardzo mi to pomogło nie wyobrazam sbie byc tam sama.Teraz znow jestem w ciazy a moj maz powiedział ze nie chce isc ze mna rodzic i nie mam pojecia czy go namawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jeszcze nie rodziłam,ale nie wyobrażam sobie porodu beż męża. mężczyzna powinien w tych chwilach być przy swojej kobiecie i dziecku. i wcale nie musi gapić się w krocze. moze siedzieć tyłem do całej akcji, a przodem do twarzy kobiety, ocierać jej pot z czoła i wspierać z całych sił. w końcu to też jego dziecko, dlaczego mamusia ma sama przez to przechodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też nie angażuje swojego męża w kwestie porodu nie chce by oglądał mnie w tej cięzkiej chwili uważam że mąz nie powinien oglądac tej sytuacji bo jest to dla niego dramatyczne tak stwierdził mój mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie ze wiem dlaczego.Nasza coreczka kiedy sie urodziła to zapłakał i w tym momencie zaciagneła wody płodowe ktore miała w ustach do płuc...zatrzymała sie jej akcja serca na 1,5 min.Na szczescie lekarze ja uratowali ale maz wtedy płakał jak małe dziecko stał i patrzył jak ja reanimuja a z ust i nosa wypływaja jaj wody płodowe.mam wrazenie ze to zawazyło na jego terazniejszej decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja sobie nie wyobrazam byc tam sama i nie wiem jak sobie poradze jesli on nie bedzie chciał byc ze mna.Kiedy ostatnoi rodziłam jego obecnosc bardzo mi pomogła.Chodzi tylko o to zeby był ze mna i trzymał mnie za reke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 poród bez męża, 2 poród tylko z mężem. Na porodówce leżałam praktycznie sama, inne kobiety były oddzielone ode mnie boksem, położna rzadko kiedy zaglądała, byłam tam sama jak palec, nie miałam do kogo ust otworzyć, nudziło mi się niemiłosiernie. Żałuję, że nie chciałam zabrać ze sobą męża. Nie chodzi o wsparcie, o trzymanie za rękę, ale o samą rozmowę, która zajmuje czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie chcę zeby mąż był przy tym, nie chce żeby widział jak to wygląda, bo nie oszukujmy się nie jest to zbyt przyjemny widok. A poza tym wydaje mi się że była bym spięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×