Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

migotka123

moją babcie właśnie wzieło pogotowie-prawdopodobnie wylew

Polecane posty

nie wiem co robić,mama płacze w sąsiednim pokoju,nic nie wiemy póki nie zrobia badań,mamy czekać bo nie wiadomo w jakim szpitalu będzie :-( dziadek pare lat temu przeszedł udar i to właśnie babcia sie ni m opiekowała... boje się nie moge płakać bo juz mama płacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam taka szczesliwa-wczoraj zdalam ostatni egzamin,a teraz czuje ze wszystko sie zawalilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawski babsztyl
popłaczcie obie bedzie lżej przykro mi ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotko,skad pewnosc,ze to wylew,jakie babunia miała objawy? Nie martw się,nie jestes sama,moze bedzie dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziadek zadzwonil i powiedzial ze wszystko bylo ok,ale okolo 12 babcia zle sie poczula,cisnienie 200 i dziadek wezwal pogotowie-wieli ja do szpitala w pobliskim miasteczku.teraz ja wiaza do szpitala wojewodzikiego (w moim miescie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nec
wiem, że to trudne chwile, strach przed utratą najbliższych paraliżuje ale na pocieszenie powiem Ci, że moja mama też przeszła udar, znajoma lekarka poradziła, żeby podawać mamie alveo i powiem ci, że po roku u mamy nie ma żandych śladów po udarze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wspolczuje ci...z moim dziadkiem bylo tak samo...4 lata temu... mial zawal,wzieli go do szpitala ,niby odratowali ale 2 dni potem zmarl i moj swiat sie zawalil...nigdy nie zapomne tego cierpienia..do dzis nie moge sie z tym pogodzic....:(:(( nie zycze ci tego,mam nadzieje ze bedzie u was ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margolcia***************
Módlmy się, oby było dobrze. Nadzieja jest zawsze.Trzymaj się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko ze to dziadek zawsze chorował,babcia byla silna a tu nagle... nikt tego sie nie spodiewa;...nic nie wiemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liczę na
jeszcze pies nie pogrzebany-moj dziadek mial wylew-podobno dosc duzy,wszyscy polozyli na Nim Krzyzyk a On sobie po pol roku wyzdrowial,na zlosc wszystkim wstał i do tej pory porusza się jak 20 latek-byl sparalizowany.Mnie sie wydaje ,ze to co ma nas spotkac jest z gory zaplanowane,Migociu nie martw sie,musi byc dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale czy tak ma wygladac zycie?ze zawsze cos na czlowieka spadnie?najpierw dziadek,teraz babcia-a mi juz sil brakuje :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem co robic ;-( nic nie wiemy,bo poki badan nie zrobia to lekarz nic nie chcial powiedziec ;-( boje sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tenAndrzej
Wrzuć foty!!!!!!!! Ile babunia ma lat? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przeciez...........
moj dziadek tez mial wylew....potem dluga rehabilitacja..doszedl do siebie na tyle ze zaczal chodzic, oczywiscie z balkonikiem i dostal drugiego wylewu......wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zawsze wszyscy martwili sie dziadkeim-bo tyle chorowal,co 2 tygodnie musi jezdzic do lekarza,tyle tabletek brac a tu nagle babcia ;-( przeciez babcia zawsze opiekowala sie dziadkiem,co teraz bedzie?dlaczego Bóg pozwolil by najpierw dziadek zachorowal,a teraz babcia ;-( kto sie nim zaopiekuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty wnusiu
ty zaopiekujesz się dziadkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosieenkkkka
współczuję..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie życie
i przestań już tu beczeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość like14
tak to jest dziadkowie umieraja , potem... i my zycie ...tez sie boje... mam nadzieje ze twoi dziadkowie jeszcze pozyja zycze zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migotka ---> moja babcia miała wylew 17 czerwca, ma 78 lat, leżała w szpitalu 3 tygodnie, potem rehabilitacja a dzisiaj babcia śmiga jak przed tym wylewem ;) także nie martw się ;) skoro babcia nie chorowała i jest w miarę silna to na pewno z tego wyjdzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny wiem ,ze temat stary,ale go odnalazlam,gdyz dotyczy mnie.Jestem zalamana,wlasnie dwa dni temu moja babcia mialawylew krwi do mozgu,upadla,zawiezli ja do szpitala,przez dzien nie odzyskala przytomnosci.Teraz juz jest lepiej.To stalo sie w niedziele.Dziewczyny jesli czytacie jeszcze te forum prosze napiszcie jakie moga byc skutki udaru mozgu?Ja babci jeszcze nie wiedzialam gdyz jestem poza granicami kraju.Nie wiem czy moze byc sparalizowana,czy bedzie miala swiadomosc?Nie wiem wogole nic na ten temat,swiat mi sie zawalil!Prosze pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój tata miał udar niedokrwienny ponad rok temu, teraz cały czas jest rehabilitowany, nie mówi (afazja), ma powazny niedowład prawej strony ciała, duzo ognisk martwiczych w mózgu. Ale dzięki codziennej pracy jest z nim coraz lepiej, ze stanu prawie wegetatywnego (wg lekarzy, którzy postawili na nim kreskę) doszedł dziś do takiego etapu, że wstaje przy drabinkach rehabilitacyjnych, uczy sie chodzic przy balkoniku, podpiera sie na dotychczas kompletnie wiotkiej, martwej nodze, potrafi nawet przesunąć ją o kilka milinetrów. A to bardzo duzo. Je sam, czyta, ogląda tv, mamy z nim kontakt, reaguje normalnie, ma swoje dawne poczucie humoru. A jeszcze nie tak dawno karmiliśmy go przez sonde dożołądkową, codziennie po kilka razy odsysaliśmy (ma rurkę tracheostomijną, która juz niedługo mamy zamiar usunąc - znaczy się - lekarz usunie oczywiście). Przed rokiem lekarze zgodnie orzekli, że \"to teraz równia pochyła\" bo tata ma \"zanik mózgu\". Czyli koniec. Poczytałam o tym troche i powiem Ci, że nie uwierzyłam w żadne ich słowo. I miałam rację :) Na pocieszenie dla Ciebie dodam, że mój tata ma teraz 69 lat, więc młodzieńcem nie jest, a udar niedokrwienny, który go spotkał (nota bene podczas operacji wszczepienia bypassów), jest groźniejszy w skutkach od udaru krwotocznego, czyli wylewu. Jesli wylew jest szybko rozpoznany, lekarze moga odessac krew z zajętych przez nią obszarów w mózgu i konsekwencje zdrowotne moga być niewielkie. Trzymaj się ciepło, myśl pozytywnie, a ja zyczę wszystkiego najlepszego dla Twojej babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
azazella dzieki za to co napisalas!U mojej babci byl wewnetrzny wylew i nie zrobiono jej zadnej operacji ze wzgledu na wiek,ma 78 lat.Po jednym dniu odzyskala swiadomosc i jak byla rodzina w szpitalu to co nie co mowila,ale powiedzieli ze bardzo oslabiona jest!Nie wiem boje sie jutra nie wiem czy bedzie lepiej czy gorzej,chyba bedzie lepiej jak wroce do domu! Wlasciwie nie wiem czy ma paraliz,ale z tego co mi powiedzieli nie moga podawac jej nic do picia,bo sie dlawi.Nie wiem wiec czy ma paraliz?Moze po 2 dniach trudno stwierdzic jest jeszcze za szybko.Ale pierwszy dzien jak ja przywiezli do szpitala lekarz powiedzial-stan krytyczny,na drugi dzien wszyscy w szoku bo sie obudzila!Nie wiem mam 1000 mysli na minute,na prawde nic o tym nie wiem.Prosze moze sa jeszcze jakis osoby,ktorych krewni lub znajomi mieli podobne przypadki.Prosze o wypowiedzi i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci jeszcze o jednym przypadku - męża znajomej starszej pani. Dostał udaru w wieku 67 lat, przez rok był w śpiączce a teraz, po 11 latach chodzi i funkcjonuje w miare dobrze. Trzeba mieć nadzieję. A tym czekaniem to niestety konieczność. Mózg po udarze jest obrzęknięty, lekarze czekają kilka dni na ustabilizowanie się stanu pacjenta. Mój tata był w śpiączce przez 4 dni. Pewnie babcia bedzie miała robioną tomografię i wtedy będzie można stwierdzić, jakie obszary mózgu sa zajęte, co uległo uszkodzeniu. A nawet jesli tak... Przeciez człowiek używa zaledwie 5% możliwości mózgu, więc nawet jesli wystąpi niedowład, od tego jest rehabilitacja, żeby odzyskać jako taką sprawność i samodzielność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jednak mamy
Powiem Ci ja mieszkam tez daleko od mojej Mamy . w ubieglym roku przezylam taka sama aytuacje, ale dzieki P. Bogu dzisiaj jest wszystko ok. Badz dobrej mysli !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny za to co piszecie!Pozostaje mi sie tylko modlic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malinka26
dużo zdrowia dla waszych bliskich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Modlić, uspokoić się, wyspać. I czekac na dobre wieści. Pamiętaj, że ludzki organizm jest nieodgadniony, a lekarze często niestety nie wiedza o czym mówią (bez urazy). Ja na uspokojenie brałam Kalms, ziołowe tabsy bez recepty, bo moje nerwy na pewno nie były tacie potrzebne. Trzymam kciuki za Twoją babcię 🌻.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiec dalej czekamy az sie babcia obudzi!To juz ponad tydzien,straszny jest ten czas!Pocieszeniem jest choc troche dla mnie to ,ze lekarz powiedzial, ze widac ze babcia walczy,mowi przez sen i reaguje na slowa.Wczoraj odlaczyli ja od kroplowki,zaczeli karmic ja sanda.Mam nadzieje ze wszystko bedzie dobrze!Zyje teraz w takim napieciu, ze kazdy telefon to dla mnie stres!Wlasnie najgorsze jest to, ze nie ma mnie przy niej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×