Mój facet jest 8 lat starszy, ma dziecko i jest żonaty.

Jest po rozwodzie i mówi że bardzo mnie kocha. Jesteśmy już od 9 miesięcy razem. Traktuje ten związek bardzo poważnie. Planujemy przyszłość razem. On powiedział że niedługo się mnie oświadczy i że chce mieć 2 dzieci. Ma mieszkanie i nieźle zarabia. Wszystko jest super. Zastanawiam się czy nie jest za pięknie? Doradźcie.

dosyć, ze stary dziad to jeszce z bachorami nie stac cie na kogoś lepszego ?

to zrobi to po raz kolejny, no ale zawsze będziesz mogła mówić, że byłaś druga :P

czy po rozwodzie?

?

i jest żonaty :D

daj se na wstrzymanie

to w koncu zonaty czy rozwodnik zdecyduj sie....ale jak masz zamiar brac sie za zonatego to tylko wspolczuje ,a jeszcze za starego dziada sie brac to juz totalna porazka...chwalisz sie czy zalisz?

a ile masz lat ? znajdz sobie lepiej kogoś w Twoim wieku, bez dzieciaków i zobowiązań

nie martw sie, moja znajoma ma faceta 18 lat straszego od siebie, z 2 dzieci, ciagle ja zdradza ale ona jest z nim dalej bo ma $$$ ;]

hmmmm....a może on jest po prostu w separacji z żoną i nie mieszka z nią?

Trufla zalozylas topik czemu milczysz?

byłam kiedys w podobnej sytuacji...też był ode mnie 8 lat starszy,ale nie rozwiedziony.miał żonę i dziecko,małego synka(obecnie ma ich już dwóch)...z tym,ze ja nie chciałam tego związku-on ze zobowiązaniami,ja młoda-nie wierze ze ktoś o tyle starszy mógłby traktowac taki zwiazek powaznie...on silnie upierał sie ze mnie kocha...za chce byc ze mną...ale moim zdaniem to nie miałao sensu,więc postanowiłam zakoćczyć znajomość-nie mogłabym życ jako"ta która rozbiła rodzine"...on dalej do mnie pisze,przez długi czas był nawet natręrtny,zmieniałam numery telefonów,ale on zawsze je jakoś zdobywal.dzis chyba sie juz troche uspokoił:) juz mnie nie nachodzi w domu,nie wydzwania,wiec albo dal sobie spokuj,albo znalazł sobie inną;)

Trufla czekamy tu na ciebie

obgryza paznokcie,bedzie pozniej

moja dobra koleżanka tez była z facetem 13 lat starszym,on tez mowił jej,ze ją kocha,ze chce wspólnej przyszłości,ze mysli powaznie(ja nigdy w takie coś nie uwierze) wiec ona wybierając sie na studia(a zdolna dziewucha) zamiast iść na jakąś presizową uczelnie o ktorej marzyła i na ktorą mogła sie dostac bez problemu,to poszła do jakiejs podrzędnej(nazwy nawet nie pamiętam)byleby niedaleko,zeby nie wyjezdzac ze wzgledu na niego.obecnie juz nie są razem,on ją zostawił,a wybrana szkoła została...i bedzie tego żałować bardzo długo...

Ma rozwód cywilny, ale kościelnego nie. O to mi chodziło. Zastawnawiam się.

moim zdaniem najlepiej jak ludzie dobierają się doświadczeniem życiowym, np. rozwodnik z rozwódką - oboje z przeszłością i wiedzą o co chodzi. chociaż moja koleżanka ma męża, który był po rozwodzie, z dzieckiem, chyba 6 lat byli para,wzięli ślub i mają dziecko i jest oki. wiec wszystko na dwoje babka wróżyła.

podobno zuzyte i po przejsciach lepiej smakuje ;) ;)