psychoterapia

Czy ktoś z Was korzystał z psychoterapii. Ostatnio przytłacza mnie coraz wiecej problemów i już nie umiem sobie sama z tym radzić. Ciągle czuję się zagubiona, zmęczona, nie potrzebuję spotkań towarzyskich bo one nic nowego nie wniosą w moje życie. A na domiar tego wszystkiego mąż chce rozwodu po 28 latach małzeństwa. Sama nie wiem czego bym chciała. Cokolwiek robię wydaje mi się że to nie ma sensu. Zastanawiam się czy taka rozmowa z psychoterapeutą by cś dała.

ja chodzilam do psychologa... niby nic a jednak moglam sie wygadac, jakos wyciszyc... chyba mi pomoglo ale mysle ze najwiecej to pomoglam sama sobie- odnzlazlam sie... na ostatnich spotkaniach z moim psychologiem czulam ze juz sobie umiem poradzic ze swoimi problemami i dalsze sesje sprawiaja mi przyjemnosc ale nie sa konieczne! Wreszcie poczulam ze cokolwiek mi sprawia przyjemnosc, ze jestem silna i ze dam rade! No i daje :) a moj psycholog poszedl juz na zasłuzona emeryture :)