intercyza...

jak zareagowac na propozycje podpisania tego papierka?? tzn jak Wy byście zareagowały??

ale jak znam zycie bedizesz mu z tego powodu prała mózg:O

jestem za

dam do podpisania mojemu przyszlemu mezowi niestety:( za duzo materialistow chodzi po tym swiecie ktorym sie wydaje ze za siedzenie w domu beda dostawac pieniadze

dać do podpisania mojemu mężowi przyszłemu. Ale aż sięboję jak on zareaguje... :O

jestem za ..

moj facet jeszcze niczego sie nie dorobił, ale jego rodzice sie dorobili.. nie mam nic przeciwko intercyzie, bo jesli by nam cos nie wyszło to nie chce tego na co jego rodzice pracowali ciezko przez całe zycie, ale z drugiej strony podpisujac intercyze przed slubem mysli sie juz o rozwodzie :(

Temat był już wiele razy poruszany. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3215283 To zależy co się ma. Ja podpisałam i jestem b. zadowolona, bo mogę dowolnie zarządzać tym co mam. Tylko nie piszcie mi że bez intercyzy też mogę, bo np. niedawno sprzedawałam swoją nieruchomość i notariusz wymagał okazania dokumentu intercyzy a tak mam wolną rękę. Intercyza daje bezpieczeństwo, bo oboje prowadzimy firmy każdy swoją i w razie niepowodzenia..... Oczywiście ufamy sobie i kochamy się. Znam wielu ludzi którzy podpisują rozdzielnośc majątkową, ale to dotyczy raczej młodych i takich co wnoszą majątek. Bo jak się nie ma nic to po co? Natomiast zawsze można podpisać w trakcie trwania małżeństwa. Mąż lub żona, który obrusza się na intercyzę pewnie ma jakieś złe zamiary, zwłaszcza taki co nie ma nic.

Róża, co do rozwodu - to wręcz przeciwnie nigdy nie brałam pod uwagę takiego wariantu, tylko wariant prowadzenia firmy. Więc ta teoria u nas nie działa.

ja nie mam zadnych zlych zamiarów, jak juz wczesniej napisalam nie moglabym zabrac po rozwodzie czegos na co pracowali jego rodzice, a wiem ze zaczynali od zera i sporo czasu i zdrowia ich to kosztowało. ja nie pochodze z biednej rodziny i nie jestem pazerna na pieniadze.

Róża nie Ciebie miałam na myśli, ale wiesz jacy są ludzie. Poza tym jeśli sama będziesz matką to też będziesz się troszczyć o dziecko i będziesz pewnie chciała zabezpieczenia gdy patrząc wybacz perspektywiecznie Ciebie zabraknie. Przepraszam za szczerość. U znajomych ona zdradziła jego a nic nie miała własnego - mieszkanie kupiła teściowa plus całe wyposażenie, ale przezorna kobieta (ta teściowa) na wszystko miała dokumenciki (inercyzy nie było) i gdy ta znajoma przyprawiła zachanemu mężowi rogi to musiała się szybko wyprowadzić z małym kuferkiem - nawet komórkę jej odebrali bo to finansowała teściowa. Więc zobacz jakie przypadki chodzą po ludziach.

to i lepiej ze zdradzila, bo to męka żyć z kimś kogo się nie kocha

przez ta cala intercyze to czuje sie tak jakbym brala slub dla pieniedzy tzn. mam takie wrazenie ze wszyscy tak mysla i mowia "oj nie uda Ci sie to"

Nie lubię nikogo oceniać ale wiem, że ona jest od kilku lat sama nie licząc tego że miota się wśród żonatych facetów.