jak przekonać męża do NPR?

NPR jest również dla tych, którzy w najbliższym czasie nie planują

tak czy owak wybor metody to indywidualna sprawa- najważniejsze żeby potem nie usłyszeć od partnera \" miałaś nie zajść\" dlatego uważam że przekonywanie na siłe nie jest dobre

tak ale trzeba dobrze się obserwować i to wymaga wysiłu - obserw śluzu, mierzenie temp (choć ja akurat nie mierze - brak mi systematyczności)

my już mamy dziecko a teraz przez przynajmniej rok nie planuję kolejnego

zdałam sie na los calkowicie- nie licząc żadnych dni płodnych i niepłodnych. natomiast przy drugim dziecku- specjalnie tworzyliśmy dzidziusia w dni płodne

ciekawa> Może w najbliższym czasie nie planują ale muszą się liczyć z tym , że może jednak się to zdarzyć.

ciekawa26 mysl tak dalej zobaczymy kiedy napiszesz, jestem w ciazy powiedz mi jak ta metoda zabezpiecza? a co zrobic jak sie chce sexu w dni owulacji...powstrzymac sie tak najtrudniej ale to twoj umysł jest zabezpiezeniem dla tej metody, jesli sie skusisz mozesz byc w ciazy jesli powsttrzymasz tez mozesz byc bo owulacja moze byc za kilka dni...a to pech

do tej pory jakos się udaje a mienęły już 3 lata od ślubu

a poza tym ta rozmowa jest raczej z osobami które stosują stosowały NPR a nie do przeciwników, ja nie mam zamiaru nikogo obcego przekonywać do tego

ciekawa> skoro stosujecie tę metodę to dlaczego pytasz o gumki?

tobbiczka : juz ci posałyśmy ze metody naturalne NIE ZABEZPIECZAJA! nie taka ich funkcja.

no własnie, jak się powstrzymasz to nie jesteś w ciązy..... ale jesteś sfrustrowana..... jak się nie powstrzymasz, to uda ci się rozładować napięcie- przez moment jest super..... ale w konsekwencji jest niechciana w tym momencie ciąża..... skąd ja to znam.... na tym upada dla mnie cała nauka KK na temat NRP..... panowanie nad swoimi emocjami i popędami a przez to budowanie więzi.... ja owszem mogę panować, no problem, tyle, że po kilku miesiącach jeste tak zirytowana, że to raczej zagraża związkowi niż go buduje.... dlatego my w dni płodne uzywamy gumek i wcale nie uważam, że z tego powodu pójdziemy do piekła.

ja domyslam się dalczego ciekawa pyta o gumki: ma tak jak my z mężem czyli czasami nas najdzie ochota a są dni płodne no i ...gumka idzie w obrót;) ale bez gumek fajniej 0jak juzzreszą pytałąm) a ciekawa chce poprostu o tym pogadać co inni mysmlą o gumkach i daltego pyta

dokładnie o to chodzi maż mnie namawia a ja mu mówię nie bo nie i nie mam argumentów

ciekawa: a może gdzieś wenętrznie czyjesz ze gumki nie daja takeigo pełnego zjednoczenia? jesli tak to poprostu mozę mu to powiedz...ze z gumką nie bedzie tak fajnei itp

ciekawa> a dla męża to nie jest argument , że to nie zgodne z Twoją wiarą, nie uznawane przez kościół ?

on uważa, że Kościół tez sie może mylić \"mówi tak kilkaset lat temu kościół mówił, że Ziemia jest płaska\" itd, niby to akceptuje bo nie bzykamy sie z gumka ale chciałąbym gfo bardziej przekonac myślałam ze moze są tu jakieś zagorzałe fanki NPR