to prawda ze na stypedndium naukowe trzeba....

miec zaliczone egzaminy w pierwszym terminie??

Bywa różnie. Jeśli prowadzący wpisuje ocenę za każdym razem to teoretycznie obniża to średnią. Ale raczej zazwyczaj nie ma to wpływu. Co innego sesja poprawkowa. W tej sprawie trzeba sprawdzić w statucie uczelni.

raczej możesz miec 2 i potem poprawić ją na 3 na przykład, a z reszty jak masz wysokie oceny to i tak będziesz mieć wysoką średnią i mozesz się załapać na stypę. Ja mam na moich studiach średnią 4,29 i stypendium w tym roku nie dostałam...

chodzi mi o to,ze zalicvzylam na 4 egzamin ale w drugim terminie, wiec juz nie ma co sie starac o stypendium? w sumie nie wiem czy z reszty przedmiotow pojdzie mi na tyle dobrze zeby sie zalapac,ale przynajmniej mialabym motywacje;)

U mnie do tej pory liczyli oceny ze wszystkich terminów tak samo. Od tego roku do średniej wszystkie nieudane podejścia liczą mi się jako dwóje, więc o dobrą średnią ciężko. Na szczęscie wszystko zaliczyłem w pierwszych terminach ;)

juz znalazlam, u mnie niestety licza pierwsze terminy...takze moze w przyszlym roku:(

że się liczy tylko pierwszy termin, zreszta wpisują datę od razu przy egzaminie i już oni wiedzą, kto ma jakie oceny i w którym terminie... Teraz wszystko jest w internecie, więc tylko sobie sprawdzają. I nie ma przebacz. Zresztą trzeba oddać indeks do końca sesji letniej, zeby w ogóle móc się ubiegac o stypendium. A stypenidum... U mnie na wydziale 80zł stypendium socjalnego:O Smiech na slai po prostu... Na bilet może starczy:o I nie uwzględniają czy ktoś mieszka np. 50km od uczelni i codzinnie musi dojeżdżać dwie godziny i studiuje dwa kierunki, nawet na miejsce w akademiku nie ma co liczyć. Po prostu nic ich nie obchodzi:( A stypendium naukowe? U mnie trzeba miec średnią powyżej 4,5 teoretycznie, ale w praktyce trzeba miec więcej. I stypendium najwyższe to 200z. Za 5,0. A tak to ok. 130zł.... Fajnie. Już lepiej osrać studia i pracować. Bo to Polska właśnie.

no to rzeczywiscie macie slabo, u mnie sa spokostawki, dlatego sie napalilam:P no ale nic z tego:O

ale macie bez sensu, u mnie nieważne w którym terminie przystępujesz ważne żeby nie mieć żadnej poprawki z egz. (z zaliczń można mieć poprawki :D )

to chyba zalezy, jakie zasady przyjela sobie konkretna uczelnia. u mnie np. mozna miec jakiekolwiek oceny, nawet dwoje, pod warunkiem, ze calosciowa srednia wychodzi odpowiednio wysoka. i do sredniej licza sie wszystkie oceny wpisane do indeksu. PS. poza tym, pierwsze slysze, ze trzeba sie \"starac\" o stypendium NAUKOWE - myslalam, ze to sie wszedzie dostaje automatycznie :) tak prznajmniej jest u mnie i na poprzedniej uczelni, na ktorej studiowalam, tez tak bylo. po prostu przyznaja tym, ktorym sie nalezy, bez specjalnego starania. nie trzeba robic nic innego, poza zdobywaniem wysokich ocen :)

ja zdobywanie dobrych ocen nazywam \"staraniem\" :P ;)

Pytam z ciekawości... Na czym polega staranie się o stypendium naukowe? Chodziło ci o to, czy warto przykładać się do kolejnych egzaminów czy trzeba jeszcze cos załatwiać i mimo wysokiej średniej można nie dostać?

juz napislalam wczesniej straaniem nazwywam wieksze przykladanie sie do nauki. ale slyszalam tez o przypadkach,ze osoby nie dostaly stypendium mimo ze mialy odpowiednio wysoka srednia.nie weim z czego to wynika, moze progi sie podnosza jakos? nie mam pojecia..

A u mnie średnią liczą ze wszystkich ocen (te z pierwszego terminu i z ewentualnych poprawek). Ja za średnią 4.65 mam 120zł.

acha :D myslalam, ze \"starac sie o stypendium\" to skladanie jakichs podan, czy cos :) mysle, ze jedyne miejsce, gdzie mozesz uzyskac odpowiedz na to pytanie, to dziekanat Twojego wydzialu. na roznych uczelniach roznie bywa, jak widzisz, wiec nikt z kafe raczej nie powie Ci, jak jest akurat u Ciebie :)

wszystko zalezy od uczelni, jak juz pisalam u nas nie można mieć poprawki z żadnego egz a stypendium w każdym roku przyznawane jest od innej średniej (tylko 20% najleszych dostaje stypendium) ; w większości przyznają od 4,0 w tym zaś roku przyznawali od 4,1 ; ja za 4,3 mam 250zł :)