Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Marie Antoinette

Bezinteresownie pomogę ! ! !

Polecane posty

Gość beatryce120
"jak sie czujesz kiedy jesz, zwlaszcza to co lubisz?" glupie pytanie normalnie, jak mam sie czuć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatryce120
w czasie jedzenia nie zastanawiam sie nad tym co robię, dopiero później jest mi z tym źle i mam do siebie żal i obiecuję sobie ze wiecej tego nie zjem w takich ilościach albo całkiem sobie odmówie, a potem robię dokładnie tak samo i znów żal.. itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcale nie glupie! po prostu niektorzy ludzie codczuwaja przyjemnosc, czuja sie bezpieczni, inni odreagowuja stres, jeszcze inni jedza, bo sie im nudzi. sposob jedzenia moze duzo powiedziec o stanie psychucznym czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz stresujaca prace albo inne powody, ktore sprawiaja, ze nie mozesz sie wyluzowac? co robisz, jak Ci sie nudzi? sorki, ze az tyle pytan, ale uwazam, ze odchudzanie nalezy zaczac od zmiany myslenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatryce120
ja jem bo po prostu w danym momencie mam na to ogromna ochote, stres natomiast dzial na mnie zbawiennie, bo gdy jestem czyms zestresowana, pokloce sie z mezem, tesciową to nic nie jem, pamiętem jak dwea lata temu mieszkając jeszcze z tesciami miałam dosc dlugotrwaly konflikt z teściową niedługo po porodzie to potrafiłam przez miesiac prawie nic nie jesc, a ze nie karmilam piersia to nie mialo wplywu na dziecko. Ale potem konflikt zostal zarzegnany a ja stopniowo wrocilam do wagi wczesniejszej (przytylam) teraz jak na zlosc wogole sie nie stresuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatryce120
żadko sie nudze, bo przy dziecku tak malym nie da sie nudzic, ale gdy tesciowie zabieraja mi malego w tygodniu do siebie, to jas wtedy mam wiecej czasu dla siebie i gdy sie nudze mam ochote na jedzenie -slodycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatryce120
jest jeszcze cos, nie mam za wiele kasy na zycie od wyplaty do wyplaty, dlatego w dumu zywimy sie jak najtanszym kosztem. Ziemniaki mamy swoje, wiec jemy je dosc czesto, makaron z serem to tez czeste danie, bo tania. Dbam tylko o to by moj synek miaql wszystko co trzeba do zdrowego i prawidlowego rozwoju, by nie mial w przyszlosci problemow jak jego mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i chyba powoli dotarlysmy do sedna sprawy :) mysle, ze w wieku 3-5 cieszylas sie ze rodzice Cie chwala, ale bys zbyt mloda, zeby zrozumiec, ze nie tedy droga. w podsawowce wszyscy Cie lubili, wiec nie zwracalas uwagi na wyglad. natomiast problem rozkwitnal w szkole sredniej - zakochalas sie, a wiadomo przeciez jak to jest. zaczelas pewnie stosowac jakies diety cud i powoli zamiast chudnac tylas. do tego doszly slodycze, troche nudy - sama przyznalas, ze jak sie nudzis to jesz slodycze. stres tez Ci nie sluzyl, bo niejedzenie przez miesiac, czy nawet przez kilka dni potrafi popsuc caly metabolizm. niregularnosc posilkow tak samo dziala na Twoja niekorzysc. a co do przytycia po dlugotrwalym stresie to mysle, ze poniewaz bylo milo to chcialas jeszcze bardziej sobie umilic zycie jedzeniem - niekoniecznie swiadomie - mysle, ze to odczuwanie przyjemnisci z jedzenia jest gleboko zakorzenione w dziecinstwie. oczywsicie jedzenie jest przyjemne, ale tylko wtedy, gdy Ty tez sie z tym dobrze czujesz. a niestety tak nie jest. mam nadzieje, ze rozumiesz psychiczne podloze swojej otylosci? pisz, jesli czegos nie rozumiesz, a potem zajmiemy sie strona fizyczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatryce120
chyba jest tak jak piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatryce120
chcialam jeszcze dodac, ze stres nie zawsze tak na mnie dzialal, dopiero po wyjsciu za maz w stesie sie glodzilam, wczesniej bylo odwrotnie dgy sie stresowalam jadlam slodycze, nie wiem dlaczego to sie odwocilo pa wyjsciu za maz, ale takie dzialanie strewsu bardziej mi odpowiada:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jeszcze dorzuce objadanie sie ze stresu - potocznie zajadanie stresu. to proponuje Ci przemyslec te sprawe od poczatku do konca i to kilka razy, az bedziesz pewna dlaczego tak sie stalo. jak bedziesz gotowa to bedziemy kontynuowac :) moze tak byc ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatryce120
ja juz jestem dotowa,od 3 dni ograniczam jedzenie, odmowilam sobie slodyczy, jestem pozytywnie nastawiona do odchudzania. Od tygodnia przegladam forum "dieta" czytam rozne dyskusje, zastanawialam sie nad stosowaniem srodkow farmakologicznych przy jednoczesnym stosowaniu diety, nawet tych niedozwolonych srodkow w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatryce120
chetnie wstąpiłabym do klubu "anonimowych żarłoków" jaśli takowy by istniał w moim mieście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatryce120
w pracy 9 rano kanapka z tym co mam w domu, potem o 13tej owoc, lub jogurt, i o 18-tej czyli po powrocie do domu obiado-kolacja- polowe porcji tej co jadlam wczesniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gwarantuje Ci, ze rzucisz sie na jedzenie wczesniej niz myslisz. przeciez to troche za malo, nie uwazasz? kanapeczka, owoc a potem wieczorem wilczy apetyt i koniec z dieta :( przeciez nawet nie zdazylabys tego spalic, tego co zjesz wieczorem, po napadzie glodu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatryce120
to jak mam jesc twoim zdaniem? to nie moja wina ze wracam do domu tak pozno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem, czy zauwazylas, ale masz dosc duza otylosc, wiec kolejne eksperymenty ze zmniejszona iloscia jedzenia tylko pogorsza sprawe i w rezultacie bedziesz wazyc jeszcze wiecej. powinnas to rozegrac powoli. na pewno chcesz schudnac ponad 60 kg, tak? a tego nie zalatwia diety cud - to jest juz bardzo powazna sprawa. jezeli nie zmienisz zasad odzywiania to nie schudniesz! przeciez ten proces bedzie trwal dlugo! nawet 2 lata! a chyba nie zamierzasz przez 2 lata jechac na max 800 kaloriach?!?!?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatryce120
oczywiscie ze nie, a na poczatek chce schudnac 30 kilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatryce120
zalozylas taki temat "bezinteresownie pomoge", wiec slucham? jak mi mozesz pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jak niby chcesz schudnac? moze ja jestem jakas niedoedukowana i problem jojo juz nie istnieje? pewnie tez nie ma problemu, zeby przez pol roku byc na listku salaty i ani razu nie miec napadu glodu? tylko racjonalna dieta pozwoli Ci raz na zawsze zrzucic zbedne kg!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beatryce120
Temat: Bezinteresownie pomogę ! ! ! no więc slucham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdajesz sobie sprawe z tego, ze masz do zrzucenia ponad 60 kg? i myslisz ze polowe tego tak na poczatek sobie zrzucisz na jakies diecie cud? otoz nie! czeka Cie dluga i niekiedy ciezka batalia o upragniona sylwetke i o zdrowie! bedzie trwala nawet dwa lata! jezeli nie nauczysz sie jadac tak jak nalezy - tzn malo a czesto to mozesz zapomniec o schudnieciu! na poczatek proponuje Ci 1500 kcal w 4-5 posilkach, co jakies 3-4 godziny. i nieco sportu. oczywiscie nie jakies biegi tylko spokojnie pospacerowac. z czasem, kiedy juz schudniesz wiecej, co umozliwi Ci uprawianie bardziej wymagajacych sportow mozesz np biegac. ale narazie najwazniejsze jest prawidlowe skomponowanie diety. a te 1500 kcal to podstawa przy Twoim problemie! na pewno masz rozregulowana przemiane materii, wiec regularne jadanie produktow z blonnikiem powinno wejsc Ci w nawyk jak poranne mycie zebow. jezeli bedziesz miala ochote na cos slodkiego to sobie zjedz, ale w ramach jednego posilku! a poza tym czym slodkich juz nic! np jesz na obiad karpatke to zjedz, ale odpusc juz sobie zupe. unikanie slodyczy w czasie diety nie jest najlepszym rozwiazaniem. jednak nalezy sie starac aby z tych kilku razy w tygodniu zrobilo sie kilka razy w miesiacu az do kilku razy w roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beatryce - na poczatku na pewno uda ci sie zgubic dosc szybko kilka kilo, mysle, ze pierwsze 20 to nawet w miesiac bo duzo wazysz. a to juz ci da spora ulge. zaproponowalabym ci south beach, bo to dosc prosta dieta, po prostu nie jesz przez dwa tygodnie zadnych makaronow, kasz, chleba i owocow. jesli tyle wytrzymasz to podregulujesz sobie prace trzustki i wszytko inne i powinnas schudnac ok. 8 kilo. zbyt niskokaloryczna dieta nie bedzie dla ciebie dobra, bo ogranizm szybko zauwazy ze sie glodisz i przejdzie na tryb oszczednosciowy. a nie ma nic bardziej doujacego na diecie niz zastoj. bo odzywiasz sie zdrowo, cwiczysz a tu nic nie leci. na poczatek intensywne sporty sa niewskazane ale ja jednak bylabym za szybkimi marszami codziennie przez godzinke. do tego lekkie cwiczenia w domu. nawel do litrowych butelek wode i cwicz ramiona i plecy. kolerzanka radzila nie uzywac srodkow farmakologicznych ale ty wlasciwie kwalifikujesz sie do operacji zmniejszenia zalandka. przy takiej otylosci bylaby ona na bak refundowana. pozatym teraz raczej zakladaja na zalandek balony i jest to operacja jednodniowa. jesli nie chce jednak operacji to mozesz kupic sobie therm line 2 co pomoze w cwiczeniach. pij duzo wody. jedz jak najweicej warzyw i jak najmniej slodyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc :0 No i co Marie Antoinette ............ już nie masz dla mnie propozycjii ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Lorista :) troche sie pogubilam w swoim wlasnym topiku :p bardzo niedobrze ze sie nie akceptujesz, nie doceniasz - powinnas sie sobie przyjrzec i wypisac na kartce, jakie masz zalety, co Ci sie w Tobie podoba i nie chodzi tylko o wyglad, ale i o charakter. na pewno jest cos, co Cie wyroznia, sprawia, ze jestes inna. mozliwe tylko ze inni Ci o tym nie mowia, ale Cie za to podziwiaja. poszukaj tego. a jak juz znajdziesz to to pokazuj, podkreslaj, wtedy bedzie Ci latwiej, bo w siebie uwierzysz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomóż Marie
mam 22 lata waze ok 57 kg przy wzroscie 160. daze do 48-50. poradzcie mi jak mam sie odzywiac aby schudnac te 7-9kg?aby nie ucierpiala moja skora. wiele razy sie odchudzalam i zawsze wracam do wagi poczatkowej 57-58 nie moge opanowac checi na slodycze i nie mam pomyslow na niskokaloryczne obiady( sniadania kolacja jeszcze jako tako ale po kolacji rzucam sie na slodkie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z nieba mi spadłas. chciałabym zrzucic do wakacji ok. 10 - 12 kg. ważę 64 kg . mam 178 cm wzrostu. jeszcze ok. 1, 5 roku temu przy takim wzroście wazyłam 54 kg... a teraz... wiem, ze to wina wikeu w jakim jestem (16 lat) ale mimo wszystko uważam, ze powinnam schudnąć. napisz mi prosze co mam zrobic żeby to osiągnać? jaka dieta najlepsza? jakie cwiczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janek690
witam, ja mam córki w wieku 7 latek i 3 i jak by był ktoś tak chojny obdarować mnie rzeczami dla nich używane nie chce nie wiadomo czego bardzo proszę zostawie nr tel gdyż nie mam internetu na codzień bardzo proszę Joanna 517045207 nawet przyjmę dla mnie romiar L bardo proszę może stanę na nogi i napewno ja będe pomagać i dziewczynki również proszę o poważnie potraktowanie mojej prośby pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×