Paraliżujący strach

Pomóżcie prosze :(( Co mam zrobić? Ogarnia mnie paraliżujący strach przed chłopakami =/ dlatego ciągle jestem sama. Nie wiem jak mam sie odezwać co powiedzieć, ciągle popełniam jakieś gafy =/ potem tylko wyśmiewają sie ze mnie...boje sie odezwać. Pomijając juz to ze robie sie czerwona jak buraczek:d Jak mam sie przełamać? Zaczęłam myśleć o jakiejś terapii ;/ jakieś ćwiczenia? co doda mi pewnosci siebie i pozwoli normalnie funkcjonować.

Przede wszystkim to duża dawka wiary w siebie!! Najważniejsze: naucz się śmiać sama z siebie - wtedy wszyscy inni przestaną - nie będzie ich to juz bawić. Druga rzecz - uśmiech!! Jeju, nawet nie wiesz jakie to ważne, uśmiechaj się!! I duzy dystans do swoich gaf, nie możesz sie tym przejmować, wtedy niszczysz siebie sama. Mi to pomogło. Zaczęłam walkę z tymi rzeczami mając 15-16 lat, teraz mam 33 i śmiech mnie ogarnia gdy sobie siebie przypomnę. Ale to tylko moja praca pomogła mi się zmienić. Służę radą jaaska@onet.eu

Ja też tak kiedyś miałam, dopierow wieku 19 lat się umówiłam z facetem przez internet, i postanowiłam być po prostu sobą. No i zarąbiście nam się gadało - bardzo ważne jest słuchanie chłopaka ze zrozumieniem, uśmiechanie się. No i trzeba wyluzować, spokojniutko, nic na siłe :) Ja raz się przełamałam, i od tej pory już się nie boję facetów :) Teraz o wiele lepiej mi się z facetami gada niż z dziewczynami. Po prostu - o pierdołach, o wszystkim co na myśl przyjdzie. Nie trzeba znać się na męskich sprawach, oni też się nie znają na kobiecych :P Rozumiem Cię doskonale, bo pamiętam jak sama się czerwieniłam, nie wiedziałam co powiedzieć jak któryś do mnie zagadał, bałam się, byłam spięta i wogóle. Nie łam się - przełam się :P