Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fat_joint

co mam myslec ???

Polecane posty

Gość fat_joint

chcialem zwrocic sie o porade do wszystkich pan bo moze one potrafia mi to wszystko wyjasnic. jestem zdesperowany probujac zrozumiec. jakies 2 lata temu w niesamowitych okolicznosciach poznalem milosc swojego zycia moze na poczatku tego nie rozumialem, jesterm od niej sporo mlodszy ale zawsze wydawalo mis ie ze to wlasnie ja patrze na wszystko dojrzalej. wszystko wydarzylo sie predko powiedziala mi ze spotkala ojca swoich dzieci ze kocha szalenie i naprawde okazywala mi to na kazdym kroku, poznalem jej rodzicow, zamieszkalismy razem. na poczatku nie bylo latwo nie mogla znalezc pracy ja zarabialem marne grosze ale pomimo wszysko bylem szczesliwy ze ja mam, niesamowicie jest czuc ze ta osoba jest dla ciebie zdollna do wszystkiego. barzdo wiele zaczalem przy niej rozumiec i wiem ze kocham ja do szalenstwa. barzdzo wiele sie meidzy nami wydarzylo bylo sporo klamstw, niedomowien ale jednoczesnie ogrom milosci z obu stron. nie tak dawno jeszcze ja popelnilem pare bledow poprostu z nudow romansowalem troche z laskami prze internet-nic powaznego ale zdaje sobie sprawe ze moglo ta ja zabolec bo naprawde nie jestesmy typowa para-obiecywalismy sobie ze jedno nigdy nie zostawi drugiego-wybaczyla wszystko zdawalo sie byc na dobrej drodze. pewnego wieczora zapytala czy mam ochote z nia gdzies wyjsc na urodziny znajomej z pracy ktorej ja nawet nie znam- nie bylem w nastroju wychodzilem do pracy i powiedzialem ze nie ale jak chce to mozxe isc sama teraz sam siebie nie rozumiem. poszla, napisala mi smsa zebym sie nie martwil ze jest tylko moja i ze obiecuje ze nie bedzie pic-wie ze ja tego nie lubie-wrocila pozno strasznie pijana,w jej oczach moglem zobaczyc wyrzut, byla ubrana w ubrania ktore kupila specjalnie na ta okazje to wszystko starsznie mna wsztrzasnelo. powiedziala mi ze nie wiem nawet co ona ma w glowie ze barzdo cierpi ale ze kocha i na zawsze to ja bede dla niej jej mezczyzna. wczesniej rzadko wychodzilimy razem prawie wogole, kilka razy proponowalem ale przeczyla ze ma chec. po tej sytuacvji zdalem sobie sparwe ze swoich bledow ze powinnismy znowu spedzac ze soba wiecej czasu ucieszyla sie, przez dwa tygodnie chodzilismy po restauracjach itd. mysallem ze wszystko bedzie dobrze opna utwierdzila mnie w tym przekonaniu. miedzy czasie dowiedzialenm sie ze ma jakiegos znajomego w pracy ktory sle jej smsy zaczalem byc zazddrosny troche sie posprzeczalismy. wyszla do sklepu wrocila z dwiem,a butelkami wina. poprosila zebym choc ten jeden wieczor dal dla niej samej.ok pomyslalem ale naprawde nie umiem bez tej dziewczyny wytrzymac nawet minuty, poprosilem czy mozemy pogadac-zapytala o czym ja cvhcialem zeby powiedziala mi ze to nic powaznego z tym gosciem itd.-wsciekla sie powiedziala ze powinienem jej ufac i juz. byla juz niezle wstawiona znowu chcialem pogadac-wpasdla w szal zaczela mna szarpac rzucac mi sie do oczu, rzucila na mnie lustro, rozbila mi glowe, zaczela ublizac mi oraz calej mojej rodzinie choc nie wszystkich zna. moja matka jest u nas chwilowo mieszka nad nami-od poczatku czulem ze za soba nie przepadaja a raczej ze moja dziewczyna obwinia ja za wszystko co sie miedzy nam,i zmienilo. moja mtka zeszla na dol znalazla mnie calego zalanego krwia i ja w nieopisywalnym szale.nastepnego dnai poszedlem do niej i powiedzialem zeby sie niczym nie martwila ze nic sie nie stalo ze rozumiem. widzialem ze jest przerazona, powiedziala ze po tym co sie wydarzylo potrzebuje czasu zeby pouklaDAC SOBIE WSZYSTKO W GLOWIE, ze kocha i ze chce byc tyljko ze mna, pomyslalem ze nie wszystko starcone.po chwili powiedziala ze szuka mieszkania i ze sie wyprowadza ale ze po jakims czasie \"scvioagnie \" mnie do siebie i zaczniemy wszystko od nowa. powiedziala zebym sie nie martwil, ze wszystko bedzie dobrze, ze nie ma nikogo i ze bedziemy razem ze ona to wie. przerazilo mnie to wszystko nie potrafie sie z nia rozstac pomyslalem i zaczalem ja przekonywac zeby jeszcze to przemyslala-odmowila, poprosila zebysmy ograniczyli kontakty juz teraz. sam nie wiem dlaczego ale instynktownie chodzilem do niej codziennjie i zaczalem myslec ze niekonioecznie jest tak jak mowi bo nie widze zeby naprawde zalowala tego co zrobila. znalazla juz mieszkanie. wiem ze pogorszylem sytuascje chodzac tam do niej i probujac ja przekonac, mowiac jej ze jest dla mnie calym zyciem. zachowuje sie wobec mnie obojetnie ,traktuje jak gowno ale twierdzi ze kocha i ze bedziemy razem. co mam sobie myslec. jeszcze na dobre nie odeszla a ja nie moge przestac o niej myslec. autentycznie schudlem i piostarzalem sie o pare lat w ciagu zaledwie 2 tygodni. moje pytanie jest takie czy to wszystko jest mozliwe. czy faktycznie ona do mnie wroci? czy mam jej zaufac? co amm zrobic??? pomocy! nie wiem czy dam rade....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche to zawiklane wszystko ale chyba zrozumialam, mam taka nadzieje bynajmniej. a ile wy macie lat przede wszystkim??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stonkaaa
moim zdaniem ona niestety Cie nie kocha :( no bo jak to tak...niby kocha, a bije, sprawia Ci bol...to nie milosc nia kieruje powinna sie leczyc, pobicie swiadczy ze ma jakis problem ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
ja mam 21 ona 25 pomimo wszystko mysle ze jednak mnie kocha- twierdzi ze wlasnie to ja boli i dlatego potzrebuje czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
tzn twierzdi ze wlasnie to ja boli to ze cos takiego zrobila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacznij myslec o sobie- koniecznie. wyglada na to iz Ona potrzebuje pomocy bo nie radzi sobie z sama sobą. Spróbuj z Nia porozmawiac i zaproponowac jej wizyte - porade u lekarza psychiatry. to wszystko co możesz zrobić, jezeli Cie kocha to zrobi wszystko by naprawic swoje błedy. jezeli odmówi to zostaw ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
Slimerka napisalas ze zrozumialas. co to znaczy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktoś ktoś ktoś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Widac_
że kobieta ma problem sama ze sobą. W jej środku toczy się jakaś wewnętrzna walka. Ale swoją drogą cieżko mi to jakoś zrozumiec, bo niby Cię kocha, zależy jej na Tobie, to dlaczego się wyprowadza i chce ograniczyc Wasze kontakty. wydaje mi się, że cos ukrywa przed Tobą, nie jest do końca szczera względem Twojej osoby. Znasz ją wiec musisz to sobie jakoś racjonalnie wytłumaczyc.Musisz nabrac dystansu do tej sytuacji i popatrzec zdrowo rozsądkowo gdyż emocje zagłuszają jasnosc spojrzenia. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
twierdzi ze potrzebuje pobyc sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak rzucił
mnie chłopak to mimo iż kochałam odcięłam się i wyłam z bólu w samotności. Więc to jest możliwe. Może ma wielkie poczucie winy i przestraszyła się swojej nieobliczalności, albo zaczęła gardzić Tobą bo zamiast ją ustawić i przyprowadzić do porządku Ty zareagowałeś jak ciota-ciepłe-kluchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
kocham Cie ***** tak bardzo ze serce mi peka kiedy widze Cie takiego..naprawde mi peka...chcialabym zebys byl dla mnie silny zebys mi powiedzial nie martw sie skoro tego potrzebujesz to to zrob a ja bede na Ciebie czekal bo wiem ze warto i wierze w Ciebie...chialabym zebys byl silny zeby mi w tym pomoc...a kiedy widze Cie takiego zaczynam sie coraz bardziej bac i bac...szczerze mowiac to jestem przerazona nie wiem juz sama co mysle czego chce i co bedzie...jedyne rzeczy ktorych jestem pewna w 10000% to to ze chce byc z Toba i zrobie wszystko zebysmy byli razem jesli tylko Ty to wytrzymasz...KOCHAM CIE >>>>>>>to co ostatnio do mnie napisala, moze to cos wam podpowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Widac_
ja też mieszkam z moim Ukochanym, ale gdy chce pobyc sama idę do drugiego pokoju, a nie pakuje walizek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to niech pobedzie sama- Ty zajmij sie sobą, Ona zateskni. Powiem tez szczerze, ze dzieli Was róznica wieku, tak wazna w tym wieku. Bo gdy sie ma skonczone 30 lat, to róznica ta zaciera sie pozdrawiam i do poniedziałku. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak rzucił
psycholog i to im szybciej tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
prawde mowiac ona probowala pobyc sama w pokoju obok a ja bylem nachalny i wtedy stala sie ta najgorsza akcja...poprostu jej nie poznawalem. ciezko mi uwierzyc ze mogla sie odkochac etc. ja napoczatku bylem troche mniej wylewny w moich uczuciach do niej. wiem ze ona kcohala mnie na zaboj nie wiem tylko czy jeszcze kocha...chcialbym umiec zajac sie soba i przestac o niej myslec ale jest mi barzdo ciezko. sam siebie nie poznaje raczej zawsze bylem twardy a teraz jestem zupelnie rozbity

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
szczerze moweiac tez tak myslalem ale mysle ze po tym wszystkim powiedzialaby mi. skoro juz sie wyprowadza to nie mialaby nic do stracenia. mysle ze po tym co zrobila moglaby mi powiedziec ze mnie nie kocha i ze ma kogos. potrafila zadac bol. czemu mialaby to ukrywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale dlaczego ona wpadla w taki szał ??? tego nie rozumiem, to moze byc przyczyna tego wszystkiego zlego co sie miedzy wami dzieje, i ty musisz to odkryc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz4razy mniej
to przeczytam i odpiszę coś madrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz4razy mniej
to przeczytam i odpiszę coś madrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja cos dreczy do tego stopnia iz nerwy tak NIą targają... czesto pije ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorin
Wiele z tego nie rozumiem niestety. np. tego fragmentu wogóle "wrocila pozno strasznie pijana,w jej oczach moglem zobaczyc wyrzut, byla ubrana w ubrania ktore kupila specjalnie na ta okazje to wszystko starsznie mna wsztrzasnelo. powiedziala mi ze nie wiem nawet co ona ma w glowie ze barzdo cierpi ale ze kocha i na zawsze to ja bede dla niej jej mezczyzna." O co chodzi wogóle? Twoja kobieta poszła do znajomej z pracy, upiła się, jak to czasem bywa na imprezach i wróciła do domu. Ale co te ubrania mają do tego i co tak Tobą wstrząsnęło? Tu znajoma z pracy - tam znajomy z pracy. Wychodzi na to, że mogli się bawić razem na tej imprezie. Myślisz, że Cię zdradziła? Nie bardzo rozumiem Twój tok myślenia. Jest między Wami kilka lat różnicy. Kobieta w wieku 25 lat chce już być samodzielna a nie mieszkać z Tobą i Twoją matką,nie wiadomo jak to z tym wspólnym mieszkaniem było, w tym może być problem, że nie czuła się jak u siebie. Może dlatego się wyprowadziła. Poza tym zadam jeszcze jedno pytanie. Czy ona ma problem z alkoholem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
owszem twierdzi ze boi sie ze pewne sparwy takie jak klotnie sier miedzy nami powtorza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odeszła po tym wszystkim bo głupio jej spojrzec twojej mamie w oczy ...zrobiles duzy błąd tak szybko jej wybaczając, powinna troszke pobyc z tymi swoimi poczynaniami sama i zrozumiec ze tak sie nie robi, sama powinna do tego dojc i ona pierwsza powinna wyciągnąc dłon i przeprosic, a tak ułatwiles jej sprawe mowiąc ze wszystko jest ok...........skoro mowisz jej, ze jest ok to ona to z pewnoscią jeszcze to powtorzy bo bedzie wiedziala ze jej szybko wybaczysz i ujdzie jej to na ,, sucho,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
wstrzasnelo mna to ze nie zachowywala sie ani nie wyglada jak ona poczulem ze zrobila to wszystko na zlosc dla mnie. nie sadze ze mnie zdradzila bo nawet pijana mowiac do mnie najgorsze rzeczy twierdzila ze jest tylko moja i ze w zyciu by czegos takiego nie zrobila. co do mieszkanaia masz absolutna racje-zrozumialem to i przez te wszyskie dni probowalem ja namowic zebysmy wyprowadzili sie razem-ona stwierdzila ze nie chodzi tylko oto. upiera sie ze wszystko dlatego ze nienawidzi sie za to co zrobila. raczej nigdy nie pila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorin
A o co się kłócicie? Bo to zasadnicze pytanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lorin wlasnie, dziwny ten fragment hmm nurtuje mnie to dlaczego wpadla w taki szał !! na tej imprezie cos sie musialo wydarzyc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorin
Zgadzam się z Lolaa. Na jej miejscu też nie umiałabym spojrzeć w oczy Twojej matce, to też może być poważny powód do wyprowadzki. Dopóki kłóciliście się między sobą to jeszcze jakoś uszło te wspólne mieszkanie, ale po takim czymś? Sama po prostu stwierdziła, że to zaszło za daleko i musi się wyprowadzić, bo nie będzie już potrafiła w tym domu żyć normalnie i zachowywać się jak gdyby nigdy nic. To nie prawda, że się nic nie stało z tym lustrem i wogóle. Stało się i to bardzo dużo. Nie powinieneś temu zaprzeczać. Do tego zostaje jeszcze pytanie jakie Twoja matka ma nastawienie do tego co się stało i co ona wogóle sądzi na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×