Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fat_joint

co mam myslec ???

Polecane posty

Gość fat_joint
klocilismy sie o glupoty-mniejsze i wieksze np bylem strasznie zazdrosny a ona czasem bala mi sie o pewnych sprawach mowic-zrozumialem swoje bledy. nie wpadla w szal natychmiast po imprezie, tam nic sie nie wydarzylo-opowiedziala mi wszystko-nie jestem bez winy robilem jej wyrzuty za to ze sie spila a obiecywala ze tak nie bedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myślę że.....
Ona Cię kocha, tyle że nie radzi sobie ze sobą, dlatego w Tobie szuka wsparcia i siły. Samą Ją przeraziło to do czego jest zdolna, dlatego ucieka. Powinienes się dobrze zastanowic nad tym wszystkim, gdyż gołym okiem widac, że takie zachowania podchodzą pod niezrównoważoną psychikę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
Lorin mysle ze masz absolutna racje- ona sama mi to powiedziala. Ja poprostu nie wiem czy faktycznie mozliwe jest ze bedzie tak jak ona twierdzi-ze musi sie pozbierac i wtedy bedziemy znow razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
chodzi o to ze ona nie szuka wsparcia we mnie tylko z dala ode mnie to barzdo mnie boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorin
Może Ty cierpisz na chorobliwą zazdrość? Nie piszę tego żeby Cię obrazić, ale wiem jakie to może być rujnujące, bo to przerabiałam. Mimo, że byłam bardzo zakochana mój chłopak nie dawał mi żyć normalnie i co najlepsze twierdził, że robi to wszystko dlatego, że mnie kocha i nie chce mnie stracić. Kontrolował mnie na każdym kroku, robił mi wyrzuty ilekroć chiałam się spotykać z kimkolwiek innym, tzn. jechać do przyjaciółki, spotkać sie gdzieś z koleżankami na piwie, wpędzał mnie w poczucie winy,czynił uwagi co do mojego stroju, że albo za wielki dekold, albo że mam brzuch odsłonięty, robił mi awantury z byle powodu, w każdym kto na mnie spojrzał widział zagrożenie, obrażal się co chwilę. Nie wytrzymałam i też odeszłam od niego, bo byłam wykończona psychicznie, mimo, że go bardzo kochałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat-joint
Mysle, ze jednak bedzie ok. Jesli nie wyjade do Starachowic i w rytmicznym tempie zaczne zaspokajac sie analnie trzonkiem od lopaty firmy GROBBO zakupionej w ubiegłe swieta w Kędzierzynie Koźlu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
no to pojawil sie scam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
owszem ja bylem chorobliwie zazdrosny ale ona znaczy dla mnie wiecej niz ktokolwiek inny. bedac z innymi kobietami nie czulem czegos takiego. naprawde zmienilem swoje podejscie teraz zalezy mi na tym zeby z nia byc. jest dla mnie wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorin
Czytając to co piszesz to by mi na tą zazdrość pasowało. po 1. Chcesz z nią spędzać kazdą minutę po 2. Sam z nią nie idziesz, ale jak idzie sama to Ci to zbytnio nie chyba nie pasuje, mimo że tego wprost nie napisałeś po 3. No i zwracasz uwagę na to w co jest ubrana wychodząc sama z domu po 4. Ona poszła sama, upiła się, tak się zdarzyło, ale to tak czasem jest na imprezach. Sam piszesz, że nie pije za często, więc ten raz powinieneś jakoś przeboleć a nie robić straszną awanturę i problem. po 5. Skoro ona Ci pisze takie rzeczy jak zacytowałeś to napewno Cię kocha, i Ci o tym mówi szczerze do bólu, że Ty i tylko Ty, powinieneś jej uwierzyć. Być może starała Ci się pokazać i powiedzieć na 1000 sposobów, że jesteś dla niej najważniejszy i boli ją to, że nadaj jej nie ufasz. Wprawdzie napisałeś, że raczej by Cię nie zdradziła, ale jednak wypytywałeś ją o te SMS-y itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
Lorin myslisz ze ona jeszcze bedzie chciala ze mna byc???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorin
Nie ma co płakać nad tym co już się stało. Wszystko w Twoich rękach. Wydaje mi się, że mimo tego ,że ona pisze Ci i mówi, że chce być sama to wcale tego nie chce. Może chce się przez jakiś czas z Tobą nie spotykać, żebyś miał czas dla siebie do wszysko przemyśleć i swoje zachowanie też. Bardzo prawdopodobne jest, że ona nie chce słyszeć, że będziecie znowu razem i będzie jak dawniej, tylko chce usłyszeć, że będzie wszystko inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
wlasnie tego oboje chcemy-zeby bylo inaczej no moze nie do konca :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorin
Przypuszczam, że ona z Tobą będzie wtedy, kiedy Ty zaczniesz inaczej się zachowywać. I masz na to bardzo duże szanse, bo z tego co piszesz to ta dziewczyna za Tobą świata nie widzi. Sama Ci powiedziała, że się boi, że znowu będą te kłótnie między Wami. Te kłótnie nie są z powietrza, one z czegoś wynikają, trzeba zlikwidować przyczynę, może właśnie to Twoje zachowanie jest kluczem do rozwiazanie tego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
co powinienem zrobic przede wszystkim??? nie odzywac sie do niej zupelnie zadnych sms-ow etc.??? wiem ze tak pytam jak przedszkolak ale to co sie ze mna stalo i jak bardzo ja ta dziewczyne kocham jest nie do opisania naprawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorin
Żadnych SMS-ów. Zadzwoń do niej, powiedz, że chesz się spotkać i poważnie porozmawiać, że wiele sobie przemyślałeś, że wiele do Ciebie dotarło. Powiedz jej, że ją kochasz, że Ci na niej zależy jak na nikim innym i nie wyobrażasz sobie życia bez niej. Przyznaj się do swoich błędów, powiedz co robiłeś źle. Powiedz, że nie jesteś idealne, że nikt nie jesteś idealny, ale będziesz się starał zmienić swoje zachowanie. I tu nie wystarczy powiedzieć tylko tyle, musisz jej konkretnie wyliczyć co będzie inaczej... czyli ,że nie bedziesz robił więcej problemu z tego czy z tamtego, itd. Twoje szanse są tym większe im bardziej będziesz szczery. Zapytaj ją co na by chciała, żeby było inaczej i jak ona to widzi. Jej największy problem teraz to brak wiary, że coś może się zmienić na lepsze. Jeśli stwierdzi, że w Twoim zachowaniu nic się nie zmieniło to szanse masz niewielkie.Dlatego musisz się postarać. Sam wiesz o co się kłócicie i co powinieneś powiedzieć. Przemyśl to sobie na spokojnie, poukładaj to wszystko w głowie. I zastanów się ile rzeczywiście jesteś w stanie poświęcić i zmienić swoje zachowanie żeby być z nią. Być może po pierwszej takiej rozmowie nie będzie jeszcze wielkiego powrotu, ale napewno da jej to dużo do myślenia. Im bardziej ją przekonasz, że sie zmieniłeś tym masz większe szanse na sukces, czego Ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
tylko ze ona juz nie chce ze mna rozmawiac i mam wrazenie ze kiedy do niej mowie to moze nie tyle nie wierzy co nie chce tego juz sluchac a ja naprawde wiele zrozumialem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorin
A ile czasu minęło od kiedy sie rozeszliście i jak wyglądają teraz Wasze kontakty tzn, czy Ci odpisuje na SMS-y i co pisze. Kiedy się widzieliście ostatnio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorin
no a to: "kocham Cie ***** tak bardzo ze serce mi peka kiedy widze Cie takiego..naprawde mi peka...chcialabym zebys byl dla mnie silny zebys mi powiedzial nie martw sie skoro tego potrzebujesz to to zrob a ja bede na Ciebie czekal bo wiem ze warto i wierze w Ciebie...chialabym zebys byl silny zeby mi w tym pomoc...a kiedy widze Cie takiego zaczynam sie coraz bardziej bac i bac...szczerze mowiac to jestem przerazona nie wiem juz sama co mysle czego chce i co bedzie...jedyne rzeczy ktorych jestem pewna w 10000% to to ze chce byc z Toba i zrobie wszystko zebysmy byli razem jesli tylko Ty to wytrzymasz...KOCHAM CIE" kiedy to dostałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do tematu
To klucz: "chcialabym zebys byl dla mnie silny zebys mi powiedzial nie martw sie skoro tego potrzebujesz to to zrob a ja bede na Ciebie czekal bo wiem ze warto i wierze w Ciebie...chialabym zebys byl silny zeby mi w tym pomoc...a kiedy widze Cie takiego zaczynam sie coraz bardziej bac i bac." A ty panikujesz, łazisz do niej, sam sie boisz, nie jesteś pewny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
widzialem ja ostatnio wczoraj, skonczylo sie tym ze sie zdenerwowala i poprosila zebym wyszedl. dzis napisalem jej dwa smsy w ktorych probowalem dodac jej otuchy. wyprowadza sie za jakies 10 dni-powiedziala mi nawet dokad. na sms nie odpowiedziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
napisala to pare dni temu. owszem panikuje, boje sie bo ona jest moim spokojem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorin
A czym się zdenerwowała? Pokłóciliście się?O co poszło? O czym rozmawialiście? Sorry, że Cię tak wypytuję, ale żeby coś doradzić to trzeba mieć jakieś pojęcie o sytuacji. Wróżką nie jestem niestety, żeby wiedzieć, czemu ona się tak zachowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brumbrumek
Czy tylko ja odnoszę wrażenie, że jest to klasyczny przykład "toksycznego związku"? Chore to dla mnie od a do zet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lorin
Poza tym jednej rzeczy nie rozumiem. Na początku napisałeś, że mieszkacie razem, teraz że ona się wyprowadza za 10 dni, a w międzyczasie, że Ty do niej chodzisz i z nią się starasz rozmawiać? Gdzie do niej? To Wy mieszkacie razem czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do tematu
Ona jest twoim spokojem?! No, to stary masz odpowiedź. Wisisz na niej, a ona chciałaby miec w tobie oparcie.I jeszcze to, że trzeba byc dla siebie samego spokojem, żeby się ktoś mógł wesprzeć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
wkurzyla sie ze mialem nie przychodzic i o nic nie pytac a ja chcialem jej tylko powiedziec zeby t ona byla silna i nie popadla w despetracje io nie chciala o mnie zapomniec. wkurzyla sie wiec powiedzialam jej ze uwazam ze traktuje mnie jak gowno a ona poprosila zebym wyszedl-wyszedlem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do tematu
Ona ma być silna....? Ona ma załamanie nerwowe, a ty przychodzisz i mówisz jej, ze ma być silna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fat_joint
mieszkam na gorze, ona na dole to jakby dwa mieszkania w jednym domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak nic
toksyczny zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×