Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość boidupa..

pytanie do kobiet o prawo jazdy

Polecane posty

Gość boidupa..

czesc kobietki mam 23 lata i doła z powodu prawa jazdy - a dokladnie jego braku. Konczr studia w tym roku i bede szukala pracy. Wszyscy bardzo mnie naciskaja, ze czas juz zrobic prawko, bo jak ja sobie zycie bez niego wyobrazam. A dla mnie jest to maly koszmar. Jak pomysle, ze mialabym zapisac sie na kurs, to życ mi sie odechciewa, bardzo sie nie nadaje do roli kierowcy, wyobrazam sobie ze na wiekszym skrzyzowaniu po prostu bym uciekła i sie rozpłakała - zostawiajac samochod na srodku. Gdy jade jako pasazer bo je sie wyprzedzania i wiem, ze to po prostu nie dla mnie. Jestem jednak bardzo wrazliwa i wszystkim sie przejmuje. Gdy ludzie mi mowia, ze bez tego pracy nie znajde i bede miala ciiezko, to bardzo mnie to martwi..nie wiem co robic? Nie wyobrazam sobie tez ze mialabym jezdzic nawet po zdanym egz. Nigdy w rodzinie nie mielismy samochodu i ja sie ich po prostu boje. Nie chce jezdzic:( ech..ogolnie ostatnio bardzo mi ciezko, bo czuje sie mało wartosciowa..:( ciezko mi znalesc prace i jeszcze ta obsesja na punkcie prawka. Doszlo nawet do tego, ze nie chce mi sie wychodzic z domu bo jak zobacze L-ke to mi sie zaraz ryczec chce, bo przypomina mi sie to ze "jak to ci ciezko bez prawka bedzie". Ten problem spedza mi sen z powiek..co ma zrobic taka sierota jak ja?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *fajny*
nie łam się, przełam się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identycznie
a jestem starsza. panicznie boje się jedźić, ale też faktycznie trudno w dzidieszych czasach nawet zakupy zrobić, zwłaszcza że ja mieszkam na perfyferiach, wszędzie daleko i straszne jest ciągle być na czyjejś łasce lub tłuc się autobusami, do których i tak daleko i zradko są. każdy mnie naciska, że to głupio nie mieć prawka, że to nic trudnego jedźić, ale ja i tak się chyba nie przełamię. tak jak piszesz- na krzyżóece bym najchętniej uciekła... a takich problemów byłoby pewnie znacznie więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boidupa..
naprawde nie wiem.. płakac sie chce, bo dlaczego kazdy musi byc taki sam? czy nie mozna zyc sobie tak po prostu inaczej? spokojnie.. mój chlopak powiedzial, ze tacy ludzie jak ja są ograniczeni i jakby niepełnosprawni..to tak jakby nie umiec pisac i czytac.. nic mi sie nie chche, czuje sie taka niewartościowa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identycznie
mnie rodzina próbowała zmotywować mówiąc, że jestem nikim bez prawka. tylko że zamiast motywacji to mnie to dobiło :( trudno jest bez prawka, to prawda, ale chciałam już zaakceptować, że muszę żyć bez niego, ale teraz to czuje się faktycznie gorsza, dziwna, nienormalna. każdy naokoło ma i się szokują ludzie, że można nie mieć. ale ja zbyt się boję i nie uda mi się przełamać, to wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identycznie
wolałabym już być w sytacji tych, co zdają i nie mogą zdać, bo ja nawet nie znam podstaw, po prostu boję się siebie za kierownicą, sam kurs to nawet już by mnie pewnie przyprawiał o zawał serca. i aż wstyd komukolwiek mówić, że nigdy nie byłam na kursie, bo się po prostu boję :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość postronna obserwatorka
zapisz się na wiosnę na kurs i sama się przekonasz, czy to Cię kreci czy nie. przecież nikt Cię nie zmusi do podchodzenia do egzaminu. ja prawo jazdy zrobilam 9 lat temu. na kurs razem ze mną chodziła kobitka po 50-tce. ona to miała stres. Ty jesteś młoda, dasz radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalka
Według mojego byłego instruktora nie każdy nadaje się na kierowcę. Może to i dobrze bo pożniej jeżdżą takie mameje i wszystkich denerwują!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pf
ja też miałam obawy i powiedziałam sobie że nie pójde na prawko póki nie bede miała jakis podstaw; poproś kogoś zaufanego kto ma prawko żeby udzielił Ci paru lekcji, wywiózl na jakieś zadupie gdzie będziesz mogla oswoić się z samochodem, zobaczysz że to nic strasznego choc na początku na pewno będziesz sie wszystkiego bała :D mi dużo pomógł mój facet, oj cierpliwy byl :D prawko mam już pół roku wiec może i Ty przełam sie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem tak że ...
ja również boję się jeździć jako pasażer...zawsze przy wyprzedzaniu lub na zakrętach miałąm wizję ze zaraz będzie wypadek ...masakra ale ale ..poszłam na kurs prawa jazdy ! i tadaaa całkiem inaczej jest być na miejscu kierowcy! heh (aa napisze jeszcze że dobrze jest jak ma się znajomego lub rodzinke z samochodem i jak oni są chętni do pomocy do nauki za kierownicą ) to wtedy łatwiej :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boidupa..
u mnie nie ma szns na taka pomoc rodzice nie maja samochodu,a moj chlopak powiedzial, ze na ich rodzinnym nie da mi spróbowac, bo sprzeglo zaraz zepsuje..no i moze ma racje. Nie znam nikogo kto moglby mi w ten sposob pomoc. Poza tym, teraz jest jeszcze gorzej zdac, bo parkowanie jest na miescie itp ja siebie juz na kursie samym nie widze , nie mowiac juz o jezdzie samemu, bardzo si eboje do kobietki wypowiadającej sie wczesniej - wiem, jak jest ci przez to cięzko, bo jestem w takiej samej sytuacji. Ja jestem osobą, ktorej brak prawka przeszkadza najmniej, to inni ludzie nie moga sie z tym pogodzic, jak to tak mozna czuje sie taka gorsza bez tego, jakbym dosłownie nic soba nie reprezentowala, bo jak to dzis mozna nie miec prawka?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boidupa..
wszyscy mowia, ze bez tego pracy nie znajde.. i podaja nawet logiczne argumenty: typu, ze dziecko mi kiedys zachoruje , a męza nie bedzie ( tewraz nie mam ani meza ani dziecka poki co) i co ja zrobie. Moj chlopak bardzo chce mieszkac na wsi kiedys i jak to ja bede do pracy dojezdzala. Jak wezme to wszystko pod uwage, to wiem, ze maja racje, ale nie moge sie przelamac. Wolałabym isc 1000 ustnych egzaminow na uczelni niz isc na taki kurs. Boje ssie i samochodu i ruchu ulicznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identycznie
"czuje sie taka gorsza bez tego, jakbym dosłownie nic soba nie reprezentowala, bo jak to dzis mozna nie miec prawka?!" dokładnie, zgadza się. mnie zarówno przeszkadza brak prawka w życiu, ale kompleksy tak samo jak Ty mam ogromne... i ja właśnie kiedyś próbowałam na wiejskich drogach (ale to z 10 lat temu, a teraz to nawet na to nie mam ani odwagi ani zaufanej osoby, przed którą nie bałabym się ośmieszenia). a wtedy to był tragizm, droga wcale nie wąska, a jak pojawił się w końcu jakiś amochód, to ja o mało do rowu nie wjechałam, ale zatrzymałam się i czekałam aż przejedzie, bo bałam się czołowego stojąc po drugiej stronie całkiem :O w moim przypadku wiem, że to nie nyłaby kwestia oswojenia, ale za każdym razem ten sam stres :O naprawdę czuję się przez to głupsza, bo kto ma takie problemy? dotąd nie znałam drugiej takiej, chyba nas mało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można nie mieć
uwierz mi. do pracy za biurkiem prawko nie jest potrzebne. w życiu się ogólnie przydaje ale lepiej nie mieć niż być potem zagrożeniem na ulicy. pogadaj z jakimś instruktorem nauki jazdy, powiedz mu o swoich obawach, może on cie weźmie gdzieś na plac i zobaczysz jak to jest za kierownicą. a instruktorzy to już takie kwiatki widzieli, że ich niewiele zdziwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identycznie
mnie też wymieniają te logiczne argumenty i mają rację... czasem konieczne są takie sytacje,a nie ciągle być na czyjejś łasce, jak coś się stanie, jak większe zakupy, jak nie jeżdża autobusy, jak trzeba do lekarza itd. i co z tego, że ja to wiem, ale zamiast mnie to motywowac, to ja jeszzce bardziej przybita jestem. a inni tylko dogryzają i trudno zaakceptować siebie bez prawka, jeśli inni ciągle to wytykają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można nie mieć
nie każdy może być artystą - nie każdy może być kierowcą - proste. w razie czego to taksówkę wezwiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identycznie
ale autorko, trochę pocieszające jest to, że jesteśmy kobietami :) wiem, że niby teraz równouprawneinie, ale na 100% byłoby nam jeszcze gorzej i niemilej jak byłybyśmy facetami, którzy boja się i nie mają prawka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam identycznie
nojednak między artystą i ierowcą jest spora przepaść... nikgo nie dziwi,że nie potrafię spiwać czy malować, a każdego szokuje, że nie umiem jeźdźić :( i przez fakt, że nie jestem artystką nikt mi nie mówi, że jestem nikim... a bez prawka podobno tak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość postronna obserwatorka
kobiety nie panikujcie i nie nakręcajcie się. po pierwsze - samochód nie gryzie. po drugie - z instruktorem bezpieczniej, bo on ma dodatkowy pedał hamulca i sprzęgło. po trzecie - on musi być cierpliwy w stosunku do kursantów (w końcu za coś mu płacą).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boidupa..
no i co tu zrobic.. najgorzej ze te mysli nie daja spac jak juz pisalam moj chlopak powiedzial mi ze tacy ludzie jak ja to jakby niepełnosprawni..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można nie mieć
bo to głupie gadki są. tak samo jak nie masz talentu do rysunku to możesz nie mieć wyczucia odległości. możesz mieć kiepski refleks. przez takie stwierdzenia, że każdy musi prawko mieć to czasem strach na ulicę wyjść czy wyjechać. moim zdaniem powinnaś popróbować z instruktorem, może się przekonasz i zrobisz papierek, a może nie. tych co mówią, że nie jesteś nic warta bo nie umiesz prowadzić spławiaj na drzewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boidupa..
mnie po prostu tam nikt pługiem nie zaciagnie.. ostatnio chlopak dal mi bez włączonego silnika usiasc za kierownica i jego sie nie wstydze, a mialam spocone rece i chcialam tylko wyjsc stamtad on mi niby cos mowil ze mam w lusterku cos tam widziec, a ja nic nie widzialam i chcialam tylko juz isc... nie wyobrazam sobie ze mozna panowac nad samochodem przodu nie widzialam , a powinnam i jak tu parkowac, o tyle nie wspomne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można nie mieć
a faceta poproś o wytłumaczenie jak samochód działa - podstawy mechaniki. zapytaj o to sprzęgło, o które się tak boi, zapytaj jak działa silnik, co to są świece, wtryski, itp. jak taki cwaniak niech się popisze wiedzą. może jak zrozumiesz działanie maszyny to będzie ci łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można nie mieć
zresztą zawsze możesz iść z tym do psychologa:) może twoje lęki mają jakieś głębsze podłoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boidupa..
ja sie bardzo wielu rzeczy w zyciu boje, ale inne staram sie przełamywac. Tej akurat nie moge i juz...po prostu nie a chlopak tłumaczyl..i tak to do mnie nie trafia troche rozumiem po co jest sprzegło, ale nie chce siedziec za kierownica gdy samochod ma jechac ech..beznadziejny przypadke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można nie mieć
no to serio wybierz się do psychologa. i nie myśl o sobie jak o niepełnosprawnej czy gorszej bo się jeszcze bez sensu dobijasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boidupa..
a jesli chodzi o prace to bylam na rozmowie w sprawie stanowiska sekretarki i jak powiedziala babka od HR skresla mnie w sumie brak prawka, bo oni czasem potrzebuja kogos gdzies z czyms wysłać.. inna praca przez to tez mi uciekla, bo facet od czasu do czasu kazałby gdzies fakture zawiesc i nie pomoglo zapewnianie ze ja moge jezdzic MPK:/ ech..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boidupa..
zazdroszcze ludziom ktorzy potrafia traktowac takie rzeczy jak dobra zabawe dla mnie to mój mały horror praca dla kolezanek - to nowe wyzwanie, dla mnie stres..(jej szukanie i zdobywanie) jak tak żyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można nie mieć
w ciągu 10 lat pracy biurowej prawo jazdy służbowo wykorzystałam raz. na targi musiałam zawieźć duża planszę, tak to wsiadałam w tramwaj bo było szybciej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boidupa..
z tym, ze prace napewno zdobede, uda mi sie..wiem to ale prawko - brr..lepiej nie myslec.. dlatego przeraza mnie zwiazek z moim chlopakiem, ktory mysli o jakims dokmu na wsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×