Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość boidupa..

pytanie do kobiet o prawo jazdy

Polecane posty

Gość można nie mieć
no widzisz, mówię ci, że przydałby ci się psycholog, jakaś terapia do podniesienia samooceny czy coś takiego. bo to chyba nie samochód jest twoim największym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boidupa..
bardzo mnie kobietko pocieszasz..:) moze jakos sie i mi uda zanlesc prace.. a jak radza sobie babeczki mieszkajace poza miastem? nie chcialabym zamknac sie na jakims miłym - aczkolwiek zadupiu - marza mi sie wypady do pubu i kina i moze taetru, zakupki kobiece...da sie zyc gdzies dalej bez prawka? nie jestem krolewna - zawsze jezdzialam PKP i MZK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchaj.-
nie martwcie sie..ja rozniez nie mam prawka..i rozniez sie boje..boje sie przed wszytskim ludzi! Wiec..nie rob jesli sie naprawde boisz..niech jezdza Ci, co chca..czy juz tak musi byc, ze kazdy powinien miec prawo jazdy..bez jaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boidupa..
tak to prawda, mam bardzo niską samoocene - troszke przez pewna czesc mojej rodziny, ktora ocenia ludzi po grubosci portfela, ale to inna sprawa ale z innymi rzeczami jakos sobie radze, nawet odbywalam praktyki i pracowalam na zlecenie - wiec walcze z lekiem przed praca wsrod ludzi, staramsie pozostawac na nich otwarta, mam nawet znjomych :P moze nie rzesze ale kilkoro mam:) ale to prawko to horror - ja po prostu mam takie wewnetrzne przeswiadczenie ze to nie dla mnie, nie potrafie tego okreslic inaczej jak tylko NIE CHCE! mozena czasem powiedziec po prostu sie obawiam ze sobie nie poradze, ale tak mialam czasem i radzilam sobie przełamując te lody. Tu po prosty mowi mi cos NIE i juz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroczarna
czym sie przejmujesz? nie kazdy musi miec prawko,jedni sie poprostu do tego najzwyczajniej nie nadaja i juz...chyba bedziesz wiecznym pasazerem...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boidupa naprawde nie taki diabel straszny jak go malują... początki są nie najlatwiejsze ale do przejscia, trzeba tylko na luzie do tego podejsc i zaloze sie ze Ci sie jeszcze spodoba... Twoj chlopak ma racje - to jak pisanie albo czytanie, to nie jest cel w sam sobie ale umiejetnosc, ktora bardzo ulatwia zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boidupa..
do sluchaj dzieki za slowa otuchy tez sie zastanawiam, czy tak musi byc, ze kazdy musi jezdzic.. ale wszyscy wokół pytaja - to kiedy zrobisz? i jak tu miec spokój, gdy to tak meczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boidupa..
niestety do takiego kogos jak ja nie trafiaja tak logiczne argumenty, ze mozna to pokonac itp w takiej chcwili budzi sie we mnie histeryzujace dziecko , krzyczace : NIE, NIE zmuszajcie mnie..":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boidupa..
nie wiem w sumie czy tak usmiechnieta buzka jest na miejscu bo to tragiczny przypadke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość można nie mieć
to odpowiedz, że nigdy nie nie będziesz mieć i ucinaj dyskusję. jak będziesz mieszkać na zadupiu to może poznasz jakąś zmotoryzowaną koleżankę i będziecie razem jeździć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odważna kobieta
Ja kiedyś także bałam się kierować samochodem. Przełamałam strach i zapisałam się na kurs. Nauka szła mi opornie ale jakoś jeżdźę. Inna sprawa, że oblałam już kilka egzaminów i nadal nie mam prawka. Trudno w końcu zdam. Najważniejsze, że już nie boję się panicznie jazdy a nawet czerpię ztego jakąś przyjemność. Uwierz jest to do zrobienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wschodnia gwiazdka
tez bałam sie za[pisac na kurs, no ale jakos to zrobiłam nigdy wczesniej nie prowadzilam samochodu na pierwszej jezdzie powiedzialam instruktorowi ze nie mialąm do czynienia z samochodem wszystko dokladnie wyjasnil i bardzo pomagał spokojnie mowił co mam zrobic po kolei, pomagał jechac, po prostu bylo fajnie choc przejezdziłam tylko kilka godzin to podoba mi sie choc przynam ze boje sie jeszcze jak widze samochod jadacy z drugiej strony mam obawy ze sie stukniemy ale to wszystko tkwi w psychice ale bedzie dobrze wierze w to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boidupa..
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość boidupa..
..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ribit23
hehe,ja mam tyle lat co TY, 23, koncze studia i takie samo podejscie. Z tym, ze w koncu wszyscy tak mi weszli na ambicję, ze zapisalam sie na kurs. Sama nie wiem co o tym myslec, ale zawsze czulam sie gorsza przez to ze nie mam prawka. Nawet moj chlopak byl zdziwiony jak mnie poznal (jest mlodszy o dwa lata a ma prawko juz od dawna). Ja nadal czuje ze to nie dla mnie ale jakos jezdze. W ten piątek zdaje egzamin po raz drugi...Glowa do gory! nie jestes sama :) zawsze sluze radą !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli się boisz to miej w nosie i nie rób tego prawka. Proszę Cie o to jako kierowca. Jeśli masz zrobic krzywdę komuś lub sobie to nie warto. A ja będę sie czuła troche bezpieczniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inninis
ja też się bałam, nigdy nie miałam samochodu w domu teraz ma mój chłopaj i ja mam tez C choc jeszcze nie mam prawka) jestem własnie pozakonczonym kursie i czekam na egzamin, wiecie jaki to był stres za kierownica pierwszy raz i to jeszcez od razu na ulice tak z zaskoczenia tzn z placu a ja glupia wyjechalam heh teraz sie smiej bo jechalam zygzakiem dobrze ze nie bylo zakretow i instruktiorka pomagala mi9 z kierownica, ale przez to ze od razu rzucila mnie na gleboka wode to strach mnie opuscil pomyslalam ze jak juz jade to trudno przeciez nie wysiade a pozniej bylo juz latwiej. Najgorzej sie boje ze technicznie jeszcze nie bardzo sobie radze tzn nie mam takiej plynnosci jazdy jak powinnam alre to podobno kwestia wprawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×