Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kawka w sobotni poranek

Ech, pracodawcy znów znaleźli kolejny sposób na tych namolnych bezrobotnych

Polecane posty

Gość Kawka w sobotni poranek

Witam wszystkich forumowiczów i forumowiczki:) Odpocznijcie sobie chwilkę zanim znów zaczniecie przeglądać ogłoszenia i grzebać w internecie za pracą. Możecie sobie np. poczytać jak się wymądrzam i klnę na czym świat stoi;P Do rzeczy. Co jakiś czas szukam pracy i znów mi się tak wydarzyło. Za każdym razem zauważam, że potencjalni pracodawcy (zwłaszcza urzędy!) prześcigają się w metodach zniechęcenia bezrobotnych do szukania u nich pracy. O co chodzi? Najpierw ktoś wpadł na szalony pomysł przedstawiania zaświadczeń o niekaralności:/ Takie zaświadczenie kosztowało bodaj 50 zł i czekało się na nie jakiś czas - w praktyce więc trzeba było wydać kupę kasy (jak się nic nie zarabia to dużo, a inwestować w niepewną przyszłość wtedy też jakoś nie ma za co:/) nie mając ŻADNEJ pewności, że kiedyś jeszcze nam się w życiu taki świstek przyda. Nie mówiąc o tym, że jeśli długo się czekało to w międzyczasie mijał termin rekrutacji i d*pa zimna :/ W końcu jednak minęla "moda" na zaświadczenia i wystarczą same oświadczenia. No i dobrze, bo ja np. mogę ręczyć sama za siebie;) 🌼Ciąg Dalszy Poniżej🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawka w sobotni poranek
Długo jednak nie cieszyliśmy się ich łaskawością;) Teraz widzę, że wpadli na coś jeszcze inteligentniejszego. Otóż teraz ani rusz bez zaświadczenia lekarskiego - zaświadczającego o tym, że można pracować na takim a takim stanowisku. Na początku myślałam, że wystarczy jakieś zwykłe zaświadczenie od lekarza domowego ale NIE! Nowoczesne reguły rynku pracy wymagają od biednego bezrobotnego, żeby odwiedził lekarza pracy (gratulacje dla kogoś kto znajdzie takiego, który nie przyjmuje prywatnie i ma akurat wolny czas:(). Lekarz go zbada, weźmie pieniążki i wystawi świstek. Świstek ten dotyczy konkretnego stanowiska, więc jeśli nie uda Wam się dostać na konkretne miejsce pracy, to potem tym świstkiem można sobie... w piecu podpalić:p Tak szczerze, to nie dotarłam jeszcze do etapu wizyty u lekarza pracy, tylko dowiedziałam się tego od swojego lekarza. Po prostu musiałam zrezygnować z tych ofert, które wymagają ode mnie udokumentowania rzeczy tak oczywistych (przecież gdybym nie była w stanie jakiejś pracy wykonać to bym się o nią nie ubiegała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawka w sobotni poranek
A tak na marginesie, to pieniądze, które mogłam przeznaczyć na te zaświadczenia, już dawno wydałam na ksero i znaczki pocztowe. Tylko dlatego, że komuś (kto ma pracę i zarabia pieniążki) nie przyszło do głowy, że dla większości ludzi wygodniej byłoby wysłać via mail najważniejsze dokumenty aplikacyjne, a z resztą pojawić się na ewentualnej rozmowie kwalifikacyjnej. Nie mam racji? Co WY na to? Zauważacie jeszcze jakieś absurdy "usprawniające" ludziom walkę o pracę? Macie na to swoje rady i pomysły? Z przyjemnością sobie poczytam:) Pozdrowionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie sklada ze zaswiadczeni
e od lekarza pracy potrzebne jest tylko wowczasa gdy przyjmujesz sie do pracy i masz pewnosc ze ta prace dostalas a nie wtedy gdy sie nia dopiero starasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawka w sobotni poranek
Mogę przesłać Ci linka do ogłoszeń, w których zaświadczenie jest dokumentem niezbędnym do tego, żeby w ogóle rozpatrzyli ofertę:/ Natomiast rzeczywiście w w większości moich dotychczasowych miejsc pracy takie sprawy załatwiało się z lekarzem danego zakładu pracy, za darmo i niejednokrotnie już po podpisaniu umowy. Dlatego właśnie mnie to tak zbulwersowało;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawka w sobotni poranek
I dodam jeszcze, żeby trochę podramatyzować, że dotyczy to ogłoszeń o prace typowo biurowe, tyle że w urzędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja nie wiem jak jest
u Ciebie ja dałam zaswiadczenie od zwykłego lekarza rodzinnego i nikt si e nie czepiał, nawet przeszłam wymagania formalne i teraz czekam na rozmowe. A było to w UM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawka w sobotni poranek
Gratuluję w takim razie życiowego lekarza rodzinnego, który pomaga zamiast utrudniać życie pacjentom... Muszę chyba pomyśleć nad przepisaniem się do innego to może szybciej i pracę znajdę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawka w sobotni poranek
no to ja nie wiem jak jest -------> małe pytanko formalne. Czy na tym zaświadczeniu jest podane konkretne stanowisko czy ogólnie - np. praca przy komputerze, praca siedząca, praca w biurze, itd. ? Jeśli ogólnie, to jestem skłonna nawet iść do tego lekarza pracy i wydać pieniądze. Jeszcze jakieś absurdziki? Bo ja sobie przypomniałam kolejny :/Co prawda nie szukam pracy tylko w urzędach, ale w prywatnych firmach nie spotkałam się aż z takimi komplikacjami. W jednym takim urzędzie był wymóg, żeby złożyć aplikację osobiście. O.K. Nawet mi się to spodobało, bo pomyślałam, że przy okazji będę miała okazję porozmawiać z szefostwem, przedstawić się, pogadać, zrobić jakieś (dobre:D) wrażenie.. Tymczasem pani w sekretariacie poleciła mi tylko sprawdzić dokumenty (sama sprawdzałam, nie ona), włożyć do koperty i podpisać. Żadnych podpisów, uzupełniania danych, nic jej nie zainteresowało. I do dziś nie wiem po co się tak tam fatygowałam;) W końcu jeśli miałaby ochotę przepuścić je przez niszczarkę to mogła to zrobić też po otrzymaniu dokumentów pocztą ;) :D Dodam, że był to urząd wojewódzki, ja akurat miałam blisko, ale na takie ogłoszenie może odpowiedzieć też osoba z drugiego końca województwa.Jest to co najmniej niegrzeczne. A na pewno do niczego nie potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to ja nie wiem jak jest
całe zaswiadczenie to taka malutka karteczka na której lekarz mi napisał że nie ma przeciwskazań do pracy na stanowisku inspektora w takim a takim wydziale. I to wszystko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka w sobotni poranek
no tak, przynajmniej w tym mój lekarz miał rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hej Kawka
Wyjedz za granice - tam przynajmniej praca jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawka w sobotni poranek
Takie rozwiązanie też jest brane pod uwagę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam w d.... pracodawców
tak, dostań się do urzędu a staniesz się taka jak oni! nie można żądać zaświadczenia o stanie zdrowia przed procesem rekrutacji, dopiero instytucja kieruje Cię na badania gdy już masz angaż, i wtedy to instytucja pokrywa koszty badań!!!! urzędnicy to fiuty, co się dziwić, że 0 podstawowej wiedzy... masz racje, to co Ci kazą robić to zniechęcanie do ubiegania się o miejsce pracy. po co w ogóle się ubiegasz? przecież ono jest już dawno zajęte, dla syna sędziego, który nie chciał się uczyć i nie skończył studió, córki lekarza, lub teściowej komornika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka w sobotni poranek
Fiu fiu... :) Do tej pory sądziłam, że to ja jestem sfrustrowana i wydaje mi się, że cały świat sprzysiągł się przeciwko mnie. Ale okazuje się, że może być jeszcze gorzej;) Cóż... Na razie ciągle próbuję. Muszę przyznać, że teraz jest o wiele więcej ciekawych ofert niż kiedy ostatnio szukałam pracy. Może więc i szanse na pracę są większe? Do tej pory już dwa razy udało mi się jakoś te straszne urzędy przechytrzyć;) Skoro kiedyś (przypadkiem???) udało mi się zająć miejsce jakiemuś potencjalnemu "synkowi sędziego" to może uda się i trzeci raz? ...A jak nie, to rzeczywiście trzeba będzie odnowić stare znajomości i spakować plecaczek:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdsdsf
Załozyciel topiku nie wie o co chodzi i sieje zamet i najlepiej wszystko zwalac na urzednika ło matko. Sama mozesz napisac takie oswiadczenia. Ja kiedy przystepowałam do konkursu sama sobie pisałam oswiadczenia ze nie byłam karana i ze nie mam przeciwskazan do pracy na danym stanowisku, o ktore sie ubiegałam. To normalna procedura. Potem zakład sam mnie wysłał do medycyny pracy i wszystko opłacił. Bez wiekszych problemów zostałam przyjeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawka w sobotni poranek
TAK TAK TAK sieję zamęt i nie wiem o co chodzi. Gdybym wiedziała, to pewnie nie zawracałabym sobie i innym głowy zakładaniem topicu. Umiem też czytać ze zrozumieniem i odróżniam wyrazów "zaświadczenie" i "oświadczenie". Zadzwonię jutro do urzędu i upewnię się, czy wystarczy im to drugie. A jeśli nie wystarczy, to uznam, że rzeczywiście się na mnie uwzięli :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez pierwszy raz o czyms
takim slysze ... miesiac temu zaczelam prace w panstwowej instytucji . W momencie kiedy mialam pewnosc ze dostalam te prace pani w kadrach dala mi skierowanie na badania wstepne (lekarz orzecznik i okulista) wszystkie te badania wykonalam bezplatnie w przychodni zakladowej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pracy
dla mnie te orzeczenia lekarskie to jakas paranoja a minister pracy i polityki socjalnej daje takie prawo pracodawcy, zobaczcie punkt 5 Na podstawie art. 2981 Kodeksu pracy zarządza się, co następuje: Rozdział 1 Dokumentowanie podjęcia pracy przez pracownika § 1. 1. Pracodawca może żądać od osoby ubiegającej się o zatrudnienie złożenia następujących dokumentów: 1)wypełnionego kwestionariusza osobowego wraz z niezbędną liczbą fotografii, 2)świadectw pracy z poprzednich miejsc pracy lub innych dokumentów potwierdzających okresy zatrudnienia, obejmujących okresy pracy przypadające w roku kalendarzowym, w którym pracownik ubiega się o zatrudnienie, 3)dokumentów potwierdzających kwalifikacje zawodowe, wymagane do wykonywania oferowanej pracy, 4)świadectwa ukończenia gimnazjum - w przypadku osoby ubiegającej się o zatrudnienie w celu przygotowania zawodowego, 5)orzeczenia lekarskiego stwierdzającego brak przeciwwskazań do pracy na określonym stanowisku!!!!!! 6)innych dokumentów, jeżeli obowiązek ich przedłożenia wynika z odrębnych przepisów. współczuje komus kto startuje na rozne stanowiska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawka w sobotni poranek
Otóż to. Wymyślili te przepisy chyba w zupełnie innym matriksie:/ Chociażby te zdjęcia. Po cholerkę pracodawcom fotografie wszystkich kandydatów???!!! W CV teraz chyba każdy ma już swoją facjatę. Raz dałam i chociaż wróciły do mnie dokumenty, to zdjęcia już nie odzyskałam. Innym razem z kolei poszło (prawdopodobnie) na przemiał wraz z kserówkami, listem motywacyjnym, itp. Może czepiam się szczegółów, ale to dla mnie to marnowanie kasy osoby bez pracy=bez stałych dochodów. I jaką mam pewność, że jakiś zboczeniec nie weżmie sobie mojego zdjęcia ( z danymi!) na "pamiątkę" brrrrrrr ;) :D :D ;) Ktoś jednak te przepisy wymyśla. I uważam, że gdy "jego" wymysły mijają się z rzeczywistością, to trzeba o tym krzyczeć - chociażby na forum internetowym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez pracy
ja na szczescie z tymi oswiadczeniami o zdrowiu czy niekaralnosci czy zdjeciami nie mialam do czynienia i dziekuje za to Bogu ale rozumiem co to za bol, gdybym na takie bzdety miala kase wydawac, nie dosc ze wydaje sie pieniadze na ksero roznych dokumentów, wydruki itp to tak od reki wydawac 15 zł za zdjecia to paranoja, tym bardziej ( tak jak to piszesz) nie wracaja. Niby inni mowia ze to sie zwroci w przyszłosci jak zacznie sie pracowac, ale jak ktos szuka pracy rok albo i dluzej, to za co ma to wszystko robic? ci co te przepisy wymyslaja to maja cieple posadki i niezle diety wiec nie wiedza jak to jest ze strony bezrobotnego. nie ma jak to z siebie wyrzucic i ponarzekac chociazby wirtualnie, odrazu sie lepiej czlowiek czuje :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawka w sobotni poranek
właśnie właśnie właśnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawka w sobotni poranek
No co, nikt nie ma jakichś absurdzików do zaprezentowania ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawka w sobotni poranek
Wszyscy pochłonięci praca lub jej szukaniem :) Ja zresztą też...👋👋👋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwila chwila a gdzie
w tych ogłoszeniach napisane że to ma byc od lekarza pracy zaswiadczenie??. trzeba czytac ze zrozumieniem i nie dopisywac sobie połowy niepotrzebnych rzeczy. Te zaswiadczenia z ogłoszeń Kawy.... to mają być takie jak napisał ktoś gdzies na poczatku ze składał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Piję 3. piwo, więc wybaczcie, jeśli czegoś nie rozumiem.. Weszłam linkowo na jedno z ogłoszeń podanych przez Kawkę. To typowo-państwowe ogłoszenie, na takich się kompletnie nie znam. Kawka, po prostu nie wybieraj może takich... Bo z ogłoszeń niepaństwowych nikt takich glupot nie żąda na wstępie! A z państwowych normalnych wysłali mnie na badania lekarskie dopiero po przyjęciu do pracy (tak jak kol. "ja tez pierwszy raz o czyms"). No cóż. Fakt, że ja się nie ubiegałam o żadną referenturę czy co... Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kawka w sobotni poranek
Ręce mi opadają jak czytam takie wypowiedzi :/ Jedna (Jeden?) daje mi i do zrozumienia, że za ambitna jestem, a drugiej (drugiemu?) trzeba chyba wszystko od początku jeszcze raz napisać - wolno i drukowanymi literami. Dowiedziałam się dziś jak ma być z tym zaświadczeniem. Ale skoro na tym forum wszystkim wszystko tak bezproblemowo wychodzi, to po co mam to tłumaczyć czy wyjaśniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×