Co byś zrobiłą, gdybyś się dowiedziała, że chłopak z którym sie spotykasz jest..

Odważne wyznanie, Świętoszka. Podziwiam.

to co piszesz nie zgadza sie w 100% z tym co glosi katolicki kosciol...

dobra, a teraz z grubej rury: co bys zrobila, gdybys sie dowiedziala, ze chlopak, z ktorym sie spotykasz jest... pryszczatym onanista, ktory przegral zycie na kafe???

sa to poglady większości członków naszego rządu oraz katolickiego społeczeństwa. Jestem dumna ze swojego zdrowego rozsądku o raz konserwatyzmu, który jest wierny tradycji i kulturze polskiej, a przeczy zachodniemu liberalizmowi.

"seks jest grzechem, nawet po ślubie, jedynym wyjatkiem który umniejsza jego rangę jest prokreacja. Seks uprawiany dla samej przyjemności jest zły." wiesz co przespij sie z tym. tez jestem katoliczka. wieszaca, praktykujaca. i to cu napisalas to dla mnie sterta bzdur.

popęd seksualny rozładowuje premier? No chyba że go nie ma.

i to jest problem a ty autorko topiku nie powinas go zostawiac zaufal ci ze sie z tego ci zwierzyl bo to ciezki temat do rozmowy

widac twoja wiara jest jeszcze bardzo płytka, dlatego tak dużą wagę przykłasdasz do seksu. Premier, prawdopodobnie napięcie seksualne jak większość księży, poprzez medytację i kontemplację duchowego kontaktu ze Stwórcą.

nie wiem czy Ty sobie zartujesz czy napawde jestes tak plytka i ograniczona... uczepisz sie czegos kurczowo i nic do Ciebie innego nei dociera. dziwic sie pozniej ze ludzie uwazaja katolkow za psychicznych...

medytację.... buhahahahahaha... Nie wyobrażam sobie mojego proboszcza w takiej sytuacji.

Głęboka wiara polega na duchowym kontakcie z Bogiem. Tylko duchowość sie liczy, cielesnosć jest zbędna. czytałaś kiedyś dzieła Świętego Augustyna albo Tomasza? Wiesz co to jest ascetyzm? Cielesność, a seks jest jej niewątpliwą częścią jest przez nich odrzucany, a obydwaj są nazywani Ojcami Kościoła Katolickiego. Zanim zaczniesz kogoś ovrzucac błotem, poczytaj sobie, niedouczona Katoliczko!

nie chcialam zebys poczula sie obrzucona błotem. przepraszam skoro Cie urazlilam

ale nie nazywaj mnie niedouczona katoliczka... wiesz co to jest NPR?

stawiasz przykłady. ok, prawdziwe. ale to sa swieci. ilu swietych umarlo smiercia meczenska dla Pana? i co? tzn. ze tylko taka smierc jest dobra dla czlowieka a kiedy umrze inaczej to grzeszy i jest niegodny?

seks sluzy prokreacji i am temu sluzyc ale nie tylko. jest najpiekniejszym wyznaniem milosci, oddania. laczy malzonkow i wzmacnia ich milosc. tak powinno byc i tak mowi Kosciol. to raczej mija sie neico z tym co Ty pisalas.

bez przesady, każdy facet to robi i co z tego??Jakies przewrażliwione jesteście czy co??To normalne, że facet się onanizuje

Bo Kościół, Chrystus, nie chce od nas, ażebyśmy w życiu swoim całkowicie odrzucili sprawy ciała: to wszystko co się nazywa popędem seksualnym. Dzisiaj się o tym tak wiele pisze: straszne rzeczy dzisiaj się o tym pisze, niedorzeczne. Propaguje się po prostu niemoralność w tej dziedzinie. Czego żąda Kościół? Kościół żąda znowu, ażeby te siły naturalne, które tkwią w człowieku, które są związane z jego płcią, z tym, że jest on mężczyzną i z tym, że jest ona kobietą, żeby te siły naturalne były właściwie użyte, nie nadużyte. Nie żeby się przed małżeństwem, jak to czasem mówią: "wyszumieć", a potem dopiero resztki oddać temu człowiekowi, którego się wybiera; tylko, żeby te siły oddać jednemu człowiekowi: dziewczyna - chłopcu, mężczyźnie; mężczyzna, chłopiec - dziewczynie, kobiecie - żeby oddać w całości. To jest piękne: tak chce Pan Bóg.... ks. Karol Wojtyła, fragmenty przemówienia do młodzieży, Zubrzyca Górna 21 czerwca 1970 skoro moje slowa do Ciebie nie docieraja...

medytacja - to jest ladne . Dziekuje . Wsrod tej calej waszej glupoty perelka sie znalazla .

Owszem, seks po ślubie, ale nie nadużywać go, bo inaczej jest to grzech.

Onanista - a feeeee, jak to okropnie brzmi, ja bym go skreśliła od razu. :D :D :D :D :D :D

no wlasnie. jest roznica miedzy tymi slowami, a "seks jest grzechem, nawet po ślubie, jedynym wyjatkiem który umniejsza jego rangę jest prokreacja. Seks uprawiany dla samej przyjemności jest zły." Ciesze sie ze rozumiesz :) zycze milego dnia. papa

No i co z tego że się masturbuje? Lepiej żeby dławił, dusił i tłamsił w sobie popędy, a potem, gdy już ewentualnie zaczniecie współżyć, to się okarze że ma facet problem z przedwczesnym wytryskiem. A bywają i inne, duże cieższe problemy natury psychicznej wywołane nieroładowanym napięciem. Myślisz że z kąd się biorą gwałciciele, sadyści i wszyscy inni zboczeńcy dla których podnietą są czynności typu oddawanie moczu (no bo w innych sytuacjach nie dotykał swoich genitaliów, jedynie podczas higieny osobistej/toalety)? Do świętoszki (która dla mnie jest mega prowokacją... premier rozładowuje napięcie poprzez medytacje... buahaha!) -> Jeśli uważasz że seks jest grzechem, to bardzo rozmijasz się z nie tylko chrześcijańską wizją pożycia małżonków, ale i nawet katolicką. Jednym z fundamentalnych przywileji małżonków jest uprawianie miłości. Skoro dla Ciebie to grzech, to może warto by porozmawiać z jakimś księdzem/zakonnikiem ?

a..nia, uwazasz ze ci wszyscy zboczency nie onanizowali i nie onanizuja sie i stad ich chore zachowanie? :| przemysl to moja droga :)

nie przesadzajcie, że każdy to robi, bo nie każdy. I ten, co nie robi, to nie chory, czasem jak coś przygeneralizujecie, to się zastanawiam, kto siedzi na kafe? świętoszka to prowokacja.

A czy ja stwierdziłam, że wszyscy którzy się NIE onanizują, wyrastają na zboczuchów? Albo że WSZYSCY którzy są zboczeńcami się nie onanizowali? Oskarżacie mnie o szufladkowanie i generalizowanie, sami tym czasem robicie dokładnie to samo! Nie twierdzę, że tłumienie popędów ZAWSZE owocuje jakimiś zaburzeniem zachowania (np zboczeniem). Chodzi mi o to, że onanizm nie jest zachowaniem, które należy tępić. Naturalnie, nie chodzi mi o mężczyzn, którzy wpadli w nałóg i robią to po 6-7 razy dziennie, a o zdrowe rozładowanie napięcia. Czy tak samo negatywny stosunek macie do np marynarzy, którzy wiele miesięcy żyją na morzu bez możliwości uprawiania seksu z żonami/narzeczonymi/swoimi kobietami ? Dla mnie onanizm, o ile w uprawiany w granicach normy, nie jest niczym złym. Naturalnie, jeśli mężczyzna ma stałą partnerkę z którą uprawia seks, teoretycznie powinien znacząco lub całkowicie zaniechać onanizmu. Ale może zwyczajnie faceci... to lubią?

szanuje Twoje zdanie choc nie podzielam. nie ma sensu juz o tym rozmawiac

ja bym zapytala dlaczego to robi (moze mu brakuje sexu) Powiedzialabym ze mi to nie odpowiada ze sie z tym ukrywa przede mna i ze albo to robimy razem albo wcale:)

To właśnie tacy, ktorzy się masturbują mają problemy później we współzyciu, ponieważ utrwalają im sie pewne zachowania, to raz, a dwa to własnie oni mają problem z przedwczesnym wytryskiem, bo sami na siebie czekć nie musieli. Wiec nie potrafia się opanować. :)

Baby!!!!!!!! Przecież każdy facet to robi. To biologia. Dziwią mnie te świętoszkowate wypowiedzi. Najlepiej mu odciąć i nie będzie problemu ;) Pozdrawiam ;)

czarna...nie kazdy