Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość co mam zrobićć

World of Warcraft niszczy życie !

Polecane posty

Gość weśta sie lepiej za naukie
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aa.
Popieram w 100%!!!!! znam takie przypadki,ze chlopak zrezygnowal z pracy, studiow i gral od switu do switu-sypiajac po 4 h dziennie..... Obecnie moj chlopak takze gra w to.....coraz czesciej pzaczyna przesadzac.....no coz..dostal pare "czerwonych swiatel" ... i wie .ze moja cierpliwosc powoli sie konczy...a nawet mozna powiedziec prawie sie skonczyla..no ale coz-jesli jest szczesliwszy z ludzomi z wirtualnej gry...jego wybor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ee tam a nie lepiej razem sobie pograc ?? :P kazdy ma jakiegos fiola ;) przynajmniej ciesz sie ze nie podpiera sciany pod monopolowym :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warlocksftw
wow ftw, poznalam paru naprawde fajnych znajomyz z gildii z ktorymi utrzymuje kontakt na codzien (w zycie, nie na grze), zreszta chyba nie potrafilabym sobie odmowic wieczornych rajdow w:S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pograć sobie a spędzać każdą wolną chwilę przy durnej grze i olewać wszystko inne to chyba zasadnicza różnica. Mój też dostał parę ostrzeżeń ale jest święcie przekonany że to z mojej strony jedynie czcze pogróżki. No cóż...jak tak dalej pójdzie to niestety przekona się że nie jest tak jak myśli. Póki co to ja się go czepiam i nie rozumiem i oczywiście ma wielkie pretensje że zamiast siedzieć obok niego i podziwiać jak dzielnie walczy z groźnymi potworami wolę np. wyjść na spacer z psem, jechać do znajomych czy chociażby poznawać nowych ludzi w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy w to nie grałam
A o czym jest tak gra, że to tak wciąga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warlocksftw
alez w tej grze 60% to pznawanie ludzi, inaczej nie pograsz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Innocent Girl
Ta gra niszczy mój związek... On uwielbia Wowa, ja szczerze nienawidzę... Nie wiem co robić... Kocham swojego chłopaka, ale nie potrafię tego zaakceptować, tym bardziej, że widze, że ta gra przesłoniła mu cały świat :( Zaczął już nawet mnie okłamywać... Może ktoś wie jak sobie z tym poradzić? Proszę o pomoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytrytry
hihihihi, przychodzi mi do głowy żeby zacząć w to grać, będzie to moja zemsta za rok stracony przez mojego (...) faceta na ogame a wogóle, billyboy, wymiatasz! ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssssssi
co to za shit?:o nie slyszalam ani ja ani moj facet tez na szczescie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WOW najgorsze co mogli wymyslec!!! a wy durni jeszcze za to placicie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Terminat0r
Mam zioma, informatyka, co już spowodował wysłanie paru ludków na zieloną trawkę za pykanie w Wow'a w trakcie pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawniej gralem w wowa nawet po 18h, przespalem sie i gralem znowu. Zawalilem szkolę, pozniej pracę. Teraz gram, ale okazyjnie, nie jestem juz takim "no lifem". Mam dziewczyne, szkole,prace i uklada sie dobrze. Gry MMORPg bywaja czesto ucieczka od codziennych niepowodzen. Mozna grac, ale 18h dziennie staje sie nie zdrowe. Drogie panie sprobujcie uswiadomic swoim facetom ze w ktoryms momencie sami dojda do wniosku ze wszystkim co osiagneli jest postac zapisana gdzies na serverze i nikt na dobra sprawe nie bedzie ich za to podziwial, ani wielbil. Fakt ze granie w wowa jest przyjemnoscia sama w sobie , ale oczywiscie wszystko z umiarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja gram w sims 3
nałogowo i nie jestem dzieckiem mam 34 lata mam swoją rodzinę w grze i teraz adoptowałam psa też w grze normalnie nie mam rodziny ....... nie dziwię się bo wolę grać w grę bo kiedy mnie któryś sims zdenerwuje to wyłączę grę realnie tak się nie da....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też w to gówno gra, każdą wolną chwilę poza pracą i krótkim snem. Mam już dość. Jeszcze ma czelność twierdzić, że to hobby i jeżeli tego nie akceptuję to nie akceptuję jego. Nienawidzę ludzi, którzy to gówno wymyślili!!!! Dziś mam z nim ostateczną rozmowę, koniec żółtych kartek, proszenia, grożenia, kolejnych ostatecznych terminów. Tylko tych 12 wspólnych lat żal, no może poza ostatnimi 3 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj byly tez w to gral dlatego
jest byly.Moze opowiem o tym. Na poczatku wszystko bylo pieknie,wiedzialam,ze w cos tam gra jak to chlopak,po dosyc krotkim czasie zamieszkalismy razem i nadal nie zdawalam sobie sprawy z jego uzaleznienia.Pozniej stracilam prace,on mial bezrobocie i bylismy wlasciwie ciagle w domu.Szok,potrafil praktycznie caly dzien przesiedziec na kompie grajac! po jakies 15h.Zaczely sie klotnie oto,ze to nienormalne.On poczul sie osaczony,zmienil sie strasznie,po pewnym czasie zdalam sobie sprawe,ze GRA w to jest dla niego wazniejsza!Myslalam,ze moze sie ograniczy...Nie.Zerwalismy niby z innego powodu ale ja czuje,ze powodem tak naprawde byla ta cholerna gra. On oczywiscie dalej gra i uwaza,ze sie niedobralismy bo powinnismy grac razem....ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj byly tez w to gral dlatego
to samo uslyszalam ,wiec chyba niedziwne ze sie skonczylo : Jeszcze ma czelność twierdzić, że to hobby i jeżeli tego nie akceptuję to nie akceptuję jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez zostawilam....
ja tez zostawilam mojego dzieki tej gierce i jeszcze kilka innych chyba bylo na poczatku bylo pieknie ladnie jak w bajce po roku zamieszkalismy razem i zaczely sie problemy.na pczatku byly prosby obiecywal ze sie zmieni lecz zmienial sie na tydzien i znow to samo wiec zaczely sie awantury i to dos ostre z nerwow raz wzielam tego laptopa i rzucilam nim o sciane.po kilku miesiacach nie dawalam juz rady i sie wyprowadzilam po czym prosil mnie zebym wrocila.wrocilam obiecywal ze sie zmieni lecz po krotkim czasie znow sie zaczelo.moja psychika padla nabawilam sie depresji i nerwicy.potem kupil mieszkanie,myslalam ze sie wszystko zmieni a on mial w dupie cale zycie oczywiscie nie odrazu,miedzy czasie byly tez zareczyny.szczescie trwalo zaledwie nie cale dwa miesiace po czym kazalam mu sie isc leczyc jak nie to koniec.obiecal ze pojdzie i na obietnicach sie skonczylo.milosc wygasla a ja spakowalam walizki i jestem teraz z kims innym on ciagle tez powtarzal ze sie nie dobralismy a dzis to on cierpi a ja jestem szczesliwa.moja rada nie ma sensu zyc z takimi typkami bo szkoda zdrowia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×