czy też tak miałyście?

Czuję do kogoś wstręt.Ten ktoś to facet. Kiedyś bardzo mi się podobał, na samą myśl o nim miałam galaretę w nogach. Ten ktoś zrobił mi coś złego (nie zgwałcił mnie, nic z tych rzeczy)ale zachował się jak świnia i teraz jak o nim myślę to czuję prawie fizyczny wstręt i odrazę. Czy ktoś z Was moze tak miał? Pwtarzam, ze chociaz nic mnie z nim juz nie łączy, to każda myśl o nim wiąże się z tym nieprzyjemnym uczuciem.

nie przejmuj sie, to jest normalne zwlaszcza, jeśli łączyła Cię z nim blizsza relacja.

rozumiem Cie dokladnie na roku jestem z takim kolesiem.. wydawal mi sie najprzystojniejszy, zreszta nie tylko mi mial powodzenie wysoki przystojny brunet - teraz jak na niego patrze to widze oblesna swinie!! nawet mialam z nim randke- jak jeszcze go nie poznalam, oszukiwal caly czas.. dobrze ze w pore sie polapalam okazalo sie ze ma dziewczyne w innym miescie a zalicza wszystko co sie rusza i jest pustym palantem naprawde jego teksty sa tak beznadziejne ze rece opadaja a juz najbardziej jak widze ze wciska jakis beznadziejny kit lasce a ona sie cieszy bo mysli ze to prawda

Tez tak mam. W dodatku ten ktoś jest moim mężem. :O

Normalne, z tym że lepiej starć się patrzec na tego człowieka pozytywnie, w stylu: każdy popełnia błędy, każdy poepełnia grzechy czyli zachowuje się po świńsku. Najlepiej strać się w chwilach spotkanie nie myśleć o tym obrzydliwym zajściu. Po jakimś czasie powinno ci przejść. Wiem z doświadczenia :) Z tym, że mi wiele pomogła modlitwa do Boga w intencji miłosierdzia dla tej osoby.

mowisz jak moja mama jasne tylko ze nie wszyscy maja tyle cierpliwosci i sa tak wyrozumiali zwlaszcza jesli mamy do czynienia z wyjatkowym debilem!! bo ja np. drugiego takiego w zyciu nie spotkalam