przyspieszony okres...ratunku

Witam, potraktujcie ten temat powaznie prosze, choc wiem, ze przyspieszony okres moze byc banalna sprawa, ale ja zawsze miałam jak w zegarku od kiedy pamietam, teraz mam 24 lata...wyjechałam włąsnie za granice na co najmniej pol roku, duzo sie dzieje czy jest taka opcja zeby z tego powodu dostac okres po 19 dniach od poprzedniego???Czy przyspieszony okres moze byc na przykłąd oznaka ciazy???Moze to jakies plamienie???pomozcie

może się tak stać w wyniku zmiany klimatu, równie dobrze mogłaś go dostać długo po \"terminie\" :) głowa do góry

jak latem bylo goraco to okres mialam 8 dni pozniej od ledwo co skonczonego sie jednego :) to wlasnie przez pogode.. no i oczywiscie przez to ze sie odchudzalam..:) tez troszke sie wytraszylam bo 7 dni przed kolejnym okresem kochalam sie z chlopakiem ale jak widac w ciazy nie jestem :) pozdrawiam :)

dzieki, długo po terminie to raczej nie, bo 1 lutego dostałam normalnie w terminie...pozniej juz sie nie kochlam z chłopakiem, wiec przysppieszony okres nie moze byc raczej powodowany ciaza...moze to faktycznie zmiana klimatu i stylu zycia z dziennego na bardziej nocny i przede wszytskim duzo bardziej nerwowy, dzieki jeszcze raz i pozdrawiam

a czy na przykład choroba mogła mi przyspieszyc okres???brałam mase leków w ostatnich dniach bo mnie takie przeziebienie chwyciło...

jeśli to nie antybiotyki, raczej nie powinny przyspieszyć, bo nie mają wpływu :)

kurcze no antybiotyk nie...ale masa aspiryn i jeszcze ketonal na zab... masakrycznie potrafie sobie wkrecac...ale mam nadzieje ze to nic powaznego i po porstu dostałam wczesniej, bo zmiana otoczenia...tylko ze ja nigdy wczesniej nie miałam takich problemów!!!!

swoja droga zrobiłam juz test dla pewnosci....jest negatywny!!!babeczki powiedzcie ze panikuje

o bosheee.... zmiana klimatu na pewno...