Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beznadziejnaChwila

Kochanka??Nie kochanka??

Polecane posty

Gość beznadziejnaChwila

witam od razu chciałabym prosić o darowanie sobie uwag , ze jestem dzi**ą albo tym podobne epitety ;) mam 24 lata od 2 lat spotykam sie z facetem, który ma 42 lata, jest w separacji , był zanim go poznałam wiec nie rozbiłam rodziny i nie jestem przyczyną rozpadu małzenstwa, on nie mieszka ze swoją zoną...ma 2 dzieci ( dziewczynki) 9 i 12 lat... to jest mój pierwszy powazny związek, z nim miałam swój pierszy raz, dogadujemy sie swietnie, mam w nim oparcie, czuje sie przy nim bezpieczna, ufam mu......nie wnikam w jego zycie tzn nie kaze by sie rozwodził, by zostawiał dzieci....ale chce...chciałabym z nim byc, wiem ze to ten...nie wiem co robic, to ierelane ...czuje sie przy nim kims, czuje sie wartościową , piękną i inteligentną kobietą, studiuje i pracuje, to własnie z nim rozmawiam na temat studiów, radze sie jak pisac prace dyplomową ( jestem na istatnim roku), on mnie dopinguje, dowartościowuje......... ale czy to ma jakikolwiek sens???? czy to ma jakąś przyszłość???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poczytaj inne topiki w tytule kochanki i sama wyciągnij wnioski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem sceptycznie nastawiona do związków z tak dużą różnicą wieku. Ale jeśli nikogo nie krzywdzicie, bądźcie razem. Łap szczęście, jeśli przez Ciebie nikt nie płacze. Pozwól by ta miłość umarła w sposób naturalny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś sama podkochiwałam się w facecie starszym 20 lat. Nie trwało to długo. Nie potrafiłam się zdecydować. On poczuł się śmiertelnie urażony, odtrącił mnie. Bardzo bolało. Pozostało wspomnienie. Szukałam w nim oparcia i bezpieczeństwa, no i był bardziej dojrzały od moich rówieśników. A jaki był przystojny!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnaChwila
on nie jest bogaty, normalnie pracuje i zarabia.....czuje do niego cos czego nie potrafie opisac ani zrozumiec...on chyba domysla sie a nie chce abym pózniej cierpiała, teraz jest dobrze ale co pozniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tego nikt nie może wiedzieć. Mój też nie był bogaty. Ale to było takie romantyczne. Bardzo mi go brakowało, w związku z tym robiłam różne głupie rzeczy, z których teraz się śmieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnaChwila
on mnie nie oszukuje....nie mydli oczu wielką miłoscia zeby zaciągnac do łózka....ale własnie to wszystko sprawiło ze cos do niego poczułam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysł w pytę
Znaczy się, że nadal mieszka z żoną i dziećmi, dobrze rozumiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że Ciebie nie oszukuje-łaski nie robi. Każdy powinien zachowywać się przyzwoicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnaChwila
nie mieszka z zoną i dziecmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z drugiej strony, jeśli masz wątpliwości, bo piszesz, że nie wiesz co robić, skup się na nich i je przeanalizuj. Rozstanie to nie koniec świat. To okazja spotkać kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysł w pytę
No to GDZIE PROBLEM? Jesteście razem, on nie mieszka z żoną... co jest nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnaChwila
ale my nie mieszkamy razem...on mieszka sam, on mieszka w innym miescie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanów się, co by musiało się stać, żebyś tych wątpliwości nie miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnaChwila
ni emiałabym wątpliwosci gdyby powiedział ze mnie kocha i che ze mna byc mimo przeszkód..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba problem polega na tym, że przywiązujemy się do miłości, którą odczuwamy. Żal nam ją zakończyć. Jeśli tego nie powiedział to jakby nie było sprawy, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysł w pytę
hm... a po tych 2 latach bycia razem nie zadeklarował się w żaden sposób, tak? I w tym tkwi point?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnaChwila
nie zdeklarował sie tzn mówił ze jestem dla niego przyjacielem , swietną kumpelą ..... i tyle...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysł w pytę
rozumiem, że ten związek nie kończy się na trzymaniu za rękę..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnaChwila
nie konczy sie na trzymaniu za reke..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysł w pytę
Może zapytaj go wprost czy z kumplami też sypia..? Po 2 latach w takiej sytuacji masz prawo wiedzieć co jest grane. Nie na zasadzie: "Kotuś, hajtniem się?", ale zapytaj go wprost czego chce od życia i od Ciebie. Jakąkolwiek odpowiedź usłyszysz i tak jesteś do przodu. Chociaż wiem, że jeśli nie spełni Twoich nadziei, na początku zaboli. Albo będziesz wiedziała, że chce z Tobą być, albo będziesz mogła zacząć układać życie od początku. I ta druga opcja, wbrew temu, że bardzo tego nie chcesz, też będzie dobra. Inaczej... kolejne lata w niepewności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnaChwila
ale on mi mówi ze jestem dla niego tylko przyjaciólka , .......kochanka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysł w pytę
Przykro mi, ale w takim razie.... odpowiedź już znasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnaChwila
ale z drugiej strony wiem ze on to wszystko ukrywa i stara sie zebym sie nie zakochała i sam sie przed tym broni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejnaChwila
i nie potrafie odejsc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomysł ma rację. Ja właśnie przerabiam coś w rodzaju drugiego wariantu z moim facetem. Niekończąca się huśtawka nastrojów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomysł w pytę
Spotyka się z Tobą od 2 lat i stara się, byś się nie zakochała..? Hmmm... Nie wiem, może spraw by trochę za Tobą zatęsknił..? Jak inaczej widzisz swoją przyszłość z nim? Łóżko i to wszystko? To chyba już teraz Ci nie wystarcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bywają trudne chwile, gdy zastanawiam się, czy go jeszcze kocham, czy to przyzwyczajenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×