Mężczyznom niewiele do szczęścia potrzeba

1) Nie marudzić, 2) Czasem coś dobrego ugotować, 3) Żeby seksik był. Punkt drugi można zamienić z trzecim, ale pierwszy wydaje się najważniejszy :P Może panowie się wypowiedzą, czy dobrze myślę.

Mój facet przedstawia to dokładnie w odwrotnej kolejności.

A ja jestem za :)

hehe, dokladnie tak:)

Powyżej: mylisz się.

tez moj w odwrotnej kolejnosci to ustawia. Bo SEKSIK musi by - koniecznie i duzo:) uwielbia tez jesc - i to nie byle co:) no i denerwuja go fochy i marudzenie:P czyli wszystko sie zgadza:):):)

Jako facet napiszę, że sporo w tym racji. Dodałbym jeszcze, że prawić czasami komplementy, chwalić gdy zrobimy coś dobrze, nie krytykować za błahostki i nie traktować mamy jak wyroczni :)

przedewszystkim nie traktowac mamy jak wyroczni nie obwiniac o cale zlo tego swiata

Racja - zapomniałam o: 4) głaskać ego. :)

jeszcze dodam, że z tym seksem to zależy. Ja nie muszę mieć go w nadmiarze, wystarczy choćby 3 razy na tydzień, ale ważne jest dla mnie okazywanie zainteresowania przez kobietę, np. lubię gdy zakłada jakieś seksowne ciuszki i ogólnie gdy emanuje seksapilem :)

ale niestety, to faceci obwiniaja caly swiat ze jest im tak ciezko:)))

tak kobiety, chwalcie nas, bo to podbudowuje gdy ukochana zauważa gdy się dla niej staramy. I fajnie by bylo gdybyscie podzielały pasję swoich facetów. Np. mi było strasznie przykro gdy moja eks kobieta nie doceniala tego, że całkiem nieźle wychodzi mi fotografowanie. Zauważały to moje koleżanki, zawsze chwaliły, a moja własna kobieta nawet nie chciała spojrzeć na moje fotki. Widocznie nie była mi pisana ;)

to go zmien na takiego ktory nie bedzie narzekal

wlasnie juz zmienilam:)))

Z tym podzielaniem pasji, to może być czasem trudne, ale z moich obserwacji wynika, że wystarczy cierpliwie (i z uwagą!) słuchać relacji tematycznych, nie wyśmiewać przede wszystkim. I np. kupić jakiś gadżet związany z tym hobby na prezent.