A może wyczytac was z kubka....?

Sytuacja wysoce abstrakcyjna. Macie wyobrazic sobie siebie na scieżce. Nieważne jakiej. Trwa jakas podróż, jakiś spacer... Na ścieżce natykacie sie na .. kubek.. jaki jest? co jest w srodku..? co myslicie..? co czujecie...? co z nim robicie..? :) czekam.

Sześcina to my, las - źródło - rzeka - jezioro to miłość, a kubek ? :) Jaka sfera zycia :) ?

niespodzianka:)

ide sciezka prosta widze kolorowy kubek, blyszczacy, niespotykany, byc moze stary o duzej wartosci... z ulamana raczka... kolorowe wzorki, wylewa sie z niego troche wody jakby ktos z niego przed chwila pij... odstawiam go na bok sciezki i ide dalej.. co to znaczy?????????

to proste, inna: wiele szans juz w zyciu przegapilas, i jeszcze wiele przegapisz... Wiesz dlaczego..? bo nie ufasz ludziom do bólu.

I jestem tez tu :) Ide i widze kubek - jest plastikowy, w kolorowe paski :) kazdy pasek inny kolor. W srodku trawa... Skad, nie mam pojecia, po prostu jest. Zastanawiam sie skad ona sie tam znalazla i dlaczego ktos wyrzucil tak sliczny kubek!! (to dla mnie bardziej kubek do mycia zebow niz do picia) biore biedny, opuszczony kubeczek. Przygarniam go :)

ikebano jest duzy, wewnatrz bialy a na zewnątrz zólty w czerwone kropki:) jest pusty i czysty, i błyszczy i co to moze znaczyc?

Hmmm, widzę niebieski kubek w żółte kwiaty, w dotyku jest lekko ciepły, solidny, na dole węższy, rozszerzający się ku górze, uchwyt dość duży, kubek jest pusty w środku, czysty i nie używany:)

Ok. :) Widzę biały porcelanowy kubek,nieduzy, z czerwonymi elemantami, jest nowy, niezniszczony, lezy na trawie, w srodku jakby fusy po kawie, jest lekko zakurzony, widac ze dosc dlugo tam lezal. Znowu widze scenerie gor, zielona trawe - to w niej sobie tak lezal. Nie podnosze go. Zastanawiam sie skad mogl sie tam wziac, bo wiem ze droga ktora idze jest rzadko uczeszczana, po chwili odchodze a kubek zostaje :)

widze kubek, w srodku bialy na zewnatrz bialy... jest duzy, wyglada jak garnek... a wiec... zukam kamienia i rzucam w niego co to znaczy....................

Jest lato idę sama przez las, mieszany lisciasto - iglasty, przez gałęzie prześwituje słońce, ścieżka jest piaszczysta, piasek jest szaro - złoty, tu i tam leżą na nim opadłe szyszki i igliwie, pobocza porośnięte sa jakimś krzakami, pod jedny z nich lezy biały kubek, chyba nawet porcelanowy, może bardziej filiżanka o dziwnym kształcie, z uszkiem i pomalowany w niebieskie wzory, w środku kubka sa wielkie, czerwone i pachnące poziomki. Biore go, ogladam i mam dylemat, bo poziomki są kuszące, kubek piękny, ale boje się je zjeść, bo nie wiem, kto je zbierał, czy wszystko z nimi o.k. więc wysypuje je, a kubek zabieram ze sobą :)

Witam serdecznie :) Oto mój opis: Rzecz dzieje się w lesie. Kubek leży przede mną ... obok niego siedzi szop, wokół jest pełno grzybów. Ma on jedno ucho, a pewien kawałek jest ułamany, wyszczerbiony. W środku jest biały, widnieje na nim czarny napis THE BOSS. Całość ma łososiowy kolor. Kiedy biorę go do ręki, rozlegają się dźwięki piosenki \"Ktoś mnie pokochał\". Czuję, że nigdy nie będzie już taki, jak przed ukruszeniem. Mam świadomość, że jest to rzecz dana, lecz nie mam jej na zawsze. Towarzyszy mi poczucie nieuchronnej straty kubka. Z góry dziękuję

Kubek, na który się natykam, jest z cienkiej, białej, półprzezroczystej porcelany w ciemnoczerwone różyczki. Ma fikuśną, bogato zdobioną rączkę, jest wysoki i wąski(jak na kubek;)) W środku jest ciemna, aromatyczna herbata. Jest gorąca, z daleka czuję jej zapach. Podnoszę kubek i zamykam oczy, wdycham aromat herbaty. Nie zastanawiam się skąd się wziął na ścieżce. Idę dalej z kubkiem w ręku. Po chwili, gdy napój nie jest już tak bardzo gorący, wypijam go. Kubek zabieram ze sobą.

kubek jest taki, jak większość moich kubków - duży, ceramiczny, zielony jak żaden inny (taki soczysty kolor) z dziabniętym na nim kolorowym (żółto - pomarańczowym) kwiatkiem. Ogółem wszystko dookoła jest jakieś takie rozświetlone, dużo słońca, prześwitujacego przez drzewa iglaste ;) Wracając do kubka - w środku jest sok z czarnej porzeczki, albo czegoś w stylu owoców leśnych ;) jestem szczęśliwa, zadowolona, odpoczywam i wiem, że zmierzam do jakiegoś celu... a po wypiciu soku z kubka i krótkim spacerze przywieszam go sobie sznurkiem do plecaka i idę dalej... :) wydaje mi się, że mam wizje jakoś spaczone przez harcerstwo (ten plecak ze sznurkiem etc. ;) :P )

miało być, że po krótkim odpoczynku :P

kubek jest po jogurcie , jeszcze w nim resztki jedzenia , widac ze swiezy ze ktos go wyrzucil, pewnie dziecko tu bylo z mama , przechodze dalej , omijam kubek i mysle sobie ze tedy nie przechodze tylko ja ....

na lesnej ścieżce latem, kubek jest gliniany, oblewany na zewnątrz niebieską emalią , malowany w biale wzorki, ma ucho i jest lekko wyszczerbiony z jednej strony. W środku trochę ziemi i mchu. Myślę sobie, jaki fajny i pewnie bardzo stary, bedzie pasował do staroci na mojej ulubionej półce w kuchni. Zabieram go do domu :)

jakims....nie wiem czemu nie nawidze zielonego !! i pusty w srodku...nowiutki wrecz...a tak chce mi sie pic.. !!

Ale Ikebana was olala!!! buhahhaha

ide ide napotykam kubek i pierwszy moj odruch to kopanie tego kupka tak jak pilkarz podbija pilke zapomnialam jak to sie fachowo nazywa. W sumie takie bylo moje pierwsze wyobrazenie ale po dluzszym zastanowieniu pewnie zaciekawilabym sie tym kubkiem , ale nie zabralabym go ze soba

idę leśną bajkową ścieżką ...taką jak z bajki o Jasiu i Małgosi ;) Zostawiam po sobie ślady, na środku drogi stoi mały czerwony kubek z białym sercem narysowanym i z czerwonym uszkiem :) w srodku znajduje się aromatyczna kawa z mleczkiem :D czuję jej zapach i mam wielką ochotę spróbować żeby nabrać energii do dalszej wędrówki, schylam sie po kubek i kosztuję :) zachwycam się smakiem- kawa jest słodka choć zazwyczaj piję gorzką ale smakuje mi jak żadna inna ;) siadam na drodze i delektuję się jej smakiem jak najdłużej :) wypijam do ostatniej kropelki :) Zabieram kubek ze sobą i odpręzona zrelaksowana i pełna sił idę dalej mając dziwne przeczucie i nadzieję że kubek po jakmś czasie znowu napełni się tą samą pyszną kawką ;) Pozdro!

a w moim kubeczku był kamyczek

a mój kubeczek to własciwie filizanka. Piekna, porcelanowa, biała w czerwone kwiaty...widać ze stara. jest słoneczny dzień, wokół cisz tylko skowronek dzwoni. Filizanka stoi na szarej drodze, nad która wznosi sie obłoczek kurzu. W srodku jest ciepła herbatka o pięknym bursztynowym kolorze. Podchodzę do filizanki i czuję jak bardzo chce mi sie pic. och, jest taka pyszna. wypijam ją, odstawiam filiżanke i odchodzę... moze napełni się przed nadejściem kolejnego wędrowca?....

mój kubek jest zielony, w środku pusty, stoi na środku ścieżki, zastanawiam się skąd się tam wziął, podnosze i wyrzucam go w trawę-co to znaczy????

że jestescie wszyscy idiotami skoro wierzycie w takie brednie :D hahah ta ikebana juz tu pewnie nawet nie zajrzy, a jak nawet to nie bedzie odpisywała na 1000 wpisów inaczej okazałany sie totalną głupią babą :P

zajzy , zajrzy - czekamy !:)

co z tymi kubkami??