MAM OCHOTE NA SEX,ALE...

mam ochote na seks z facetem, ktorego nawet nie widzialam, i nie wiem jak go do niego sprowokowac poznalismy sie przez net, i czesto ze soba rozmawiamy przez tel, widzielismy sie na zdjeciach chcialabym mu cos napisac, by jakos go sprowokowac, ale nie wiem co podpowiecie??

wybadaj njpierw, czy on przypadkiem nie szuka poważniejszejszej znajomośc, a nie tylko seksu. Jeśli tak to moze być trudno, a jesli to dla niego tylko niepozorna rozrywka to raczej nie musisz miec obaw.

nie wiem czego szuka, wiemze uwaza ze seks jest dla ludzi i trzeba umiec z niego korzystac, a milosc sama przychodzi jak myslisz czego on chce??

a co ty o nim właściwie wiesz ? Może jest żonaty...

nie jest zonaty, jest sam, i tyle wiem

oby sie nie okazało ...że prawie wolny ;) bo prawie...robi wielką różnicę :)

a zonatemu to juz sie nie nalezy ? :(

nie, żonatemu już nie. żonaty już dostał. :) no nie wiem, jak pisze, że seks jest dla ludzi, to widać otwarty.

ludzie co z ami, czy dla was kazdy facet musi byc od razu zonaty? popadacie w paranoje...

nie mówie że sie nie należy...ale kobieta lubi wyłączność

bestia - prawdziwa bestia z Ciebie :o serca nie masz :(

powiem Ci, że mam serce i mam dużo empatii w sobie i wlasnie dlatego trzeba pomyśleć, zanim się zrani kobietę, której kiedyś była wierność ślubowana.

boleję nad tym com uczynił dawniej,ale wizja przyjemności cielesnej kruszy mój silny chatrakter

świetnie Cię rozumiem

watpie - to wyjatkowo silne uzależnienie :-p

sama też niedawno miałam etap fascynacji tym zjawiskiem

i ?...

no wiesz... ja katoliczką jestem i zbliżają się święta, a co za tym idzie spowiedź...

a ja to mahometanin jestem ? Ksiądz juz dawno na mnie krzyzyk polozył:-p ale zawsze mnie rozgrzesza a Świeta sie skończą ...:-p i do następnych znowu parę miesiecy :D

po głębszym zastanowieniu się nad Twoim rozumowaniem, muszę stwierdzić, że pomimo tego, ze oboje jesteśmy katolikami, to jest jednak uża różnica. Ja nie żyję chwilą. To może być wada i zaleta, ale myślę, że lepiej coś przemyśleć 10razy niż żałować, bo niektórych rzeczy cofnąć się nie da. Ach, jak to pięknie napisałam. Szkoda, że w życiu słabości czasem biorą górę.

podoba mi sie Twój wywód:D sęk w tym jednakze,zeby tak zyć aby nie żałowac tego co było a milo wspomimac :D

jeżeli będziesz żałował, to wspomnienia te nawet najpiękniejsze będą tak czy owak zatrute... A jeśli masz sumienie, to żałował będziesz

nigdy nie żałowałem ... ani też nigdy wspomnienia nie bolały,a ni mnie ani nikogo innego:D Sumienie jest jak cnota.Fizycznie jestem draniem,przyznaje.

nie chodziło mi tutaj o udowodnienie Ci, ze jesteś draniem, bo i Ty o tym wiedzialeś od dawna, i ja gdy tylko przeczytałam Twoje pierwsze posty. Chodziło mi tutaj może bardziej o pewne uwrażliwienie...

nawet nie wiesz jaki jestem wrazliwy

w zasadzie to wiem. przynajmniej podejrzewam

nie wiesz ! Tylko podejrzewasz :-p Wlasciwsze byłoby stwierdzenie - wyobrazam sobie :-p

co bierzesz na prostatę -przedłurzacz?

wyobraż sobie - a pro po - ze jeszcze mnei nie dotyczy :-p ale...poleć coś ze swojej apteczki

i topik upadł... ciekawe czy autorka już wysłała swoją propozycję :) życzę powodzenia