wyskakuja mi okropne syfy na plecach zostaja po nich blizny

pomózcie mi,poradzcie mi co mam stosowac zeby tego uniknac

bardzo Was prosze,nie wierze ze zadna z Was nie miala z tym problemu

ja mam dokladnie to samo ale tylko zimą (czyli wlasnie teraz)

Wizyta u dermatologa.

ja też ma ten problem. leczenie zależy od nasilenia i rodzaju wyprysków. jak masz ropne to tylko lekarz. ja polecam odstawienie mydła w kostce - używaj płynu do twarzy bez mydła i rób peelingi

tylko o to chodzi ze byłam u dermatologa przepisał mi tetralysal i jakas masc chyba skinoren,ale nie pomogło.Uzywam tez od niedawna takiej emulsji do ciała dermoklar,zobacze czy pomoze.

a peeling to sie boje robic bo mam te syfki i niechce ich bardziej podraznic

Ja miałam wielki problem z cerą na plecach, od zawsze. Był to dla mnie obiciach. Nie pomagało NIC. Gdy przychodziło lato cierpiałam bo musiałam zakrywać plecy, a na plazy po prostu wstydziłam się. Przeszło samoistnie, gdy wyszłam za mąż. Nie wiem co ci doradzić bo sama probowałam wszystkiego.

gdy wyszłas za maz?w sumie słyszałam ze niektórym dziewczynom poprawia sie cera w trakcie ciazy. Ja mam ten sam problem,tez wstydze sie rozebrac na plazy i dlatego raczej stronie od takich miejsc,choc nie ukrywam ze bardzo bym chciała troszke sie popluskac

moze ktos jeszcze mi cos poradzi?