dlaczego moja dziewczyna tego nie chce?????

moze zachowuj sie romantycznie i nie daj po sobie poznac ze ci na sexie zalezy .np kolacje przy swiecach itp. zawsze sluchaj co ma ci do powiedzenia zawsze stawaj po jej stronie to ci zaufa do konca moze ja uwiedziesz na romantyka przyspieszysz sprawe jesli propozycja seksu wyjdzie od niej

nie mozliwe, ona nigdy nie wyjdzie z taka propozycja:(

wez se wymysl nowy nick i od razu go zarezerwuj zanim wejdziesz na forum boten parszywy zboczeniec sie nie odczepi

a jak to sie robi ??

wejdz na strone glowna tam powinna byc taka opcja muj nick na przyklad jest na haslo

wiem na pewno ze nei chce jej stracic. bo ja kocham i mam na dzieje ze mi wierzy kiedy mowie ze to nei jest najwazniejsze tylko jest elementem w zwiazku

wiesz jacy sa faceci zeby zdobyc zaufanie kobiety trzeba czasami sie duzo nastarac

a na niektore kobiety to tylko perspektywa malzenstwa moze zachecic do wspolzycia , a ona jest moze bardzo religijna?

dewotka nie jest!!

cale szczescie

a może ona Cię po prostu nie lubi !? wybacz życie jest ciężkie a .........

ona mnie nie lubi bo .............mnie kocha

kocha nie kocha a wypić musisz .... a może nie ?????

nie pije alkoholu

Wiesz, co? No ja też nie jestem dewotką, nikt mnie o dziewictwo nie posądza, i jak mnie widzi pierwszy raz w życiu, i jak zna mnie kiepsko, i nawet jak zna mnie dobrze:p Ale jednak mam swoje zasady, których zawsze przestrzegam. Podobno to też jest wada. A jedną z tych zasad jest taka, ze chcę spędzić życie z jedną osobą i z jedną się kochać. Nie mam zamiaru szukać, zmieniać, wymieniać, porównywać. I niestety trudno jest się przekonać, czy ktos ma takie same zamiary. A zamiary to jeszcez nie wszystko... Bo teraz może kochac, albo może mu się tak wydawać a za kilka lat... Nawet za kilka tygodni człowiek moze się zmienić nie do poznania.

czy jesteś pewna że istnieje coś takiego jak na całe życie ? czy na 100% jestesmy pewni ,że to jest To. a moze to dopiero zdarzy się za chwilę ? a to dotychczas to tylko marzenia ;) czy jesteś pewna !

No właśnie nie... Ale ja wiem, co robię. I jak mówię, zę kogoś kocham, to tak jest. Mój chłopak powiedział, że to jest taka moja wada... Że dbam o siebie i że można na mnie zawsze polegać:o Dziwnie to brzmi... Powiedział, ze jakbym np. została jego narzeczoną, to by wiedział, że juz bym nią była i że byłabym z nim awsze a jakby coś nie poszło, to z jego winy. No generalnie ja robię to, co mówię. Ale skoro on mnie nie chce, to nie zamierzam się narzucać. tyle, ze on mnie wqrza, bo mówi, że nie wie, ile beze mnie wytrzyma:( To co ja mam się zgadzac na to, ze będzie tak wracał i mnie zostawiał co miesiąc?:(

No ale własnie dzięki temu wszystkiemu wiem, że niczego nie można byc pewnym, ani nikomu nie można ufać. Ale w sumie masz rację. Może nie ma czegos takiego jak "na całe życie" a ja jestem niesparowanym kartoflem.