Obfite krwawienia! jak sobie radzice,bo ja nie daje juz rady!

biore tabletki antykoncepcyjne, nie pomagaja Bralam Hemorigen tez nie pomogl Teraz biore jakies swinstwo o nazwie Dihydroergotaminum Methanosulfonicum :o krople... nie wiem czy pmoze Najgozej jest na drugi dzien okresu, potem jest ok. Ja nawet psikanac sie boje, bo mialam juz tak,ze jak sie za mocno ruszam siedzac to mi leci. Do ginekologa chodze, badam sie , jest niby ok, wszystko,ale jakos na dtym krwawieniem zapanowac nie mozemy. Jak sobie radzicie, pomozcie, bo jest to problem dla mnie

Też tak miałam, ale gdy byłam nastolatką. Horror! Co godzinę zmieniać podpaskę. Dopiero teraz sobie myślę: "Boże, przecież ja chyba miałam jakieś krwotoki". To było coś strasznego. Lało się ze mnie i lało. W nocy co godzinę wstawać (mimo, że miałam kilka podpasek sklejonych na noc) Niemiło to wspominam. Słyszałam, że ziele krwawnika pomaga... ale swoją drogą dziwne, że ginekolog nie umie ci pomóc:/

ginekolog daje mi co z reguly pomaga, ale niestety, szukamy dalej. Co Tobie pomoglo, bo wnioskuje,, z Twojej wypiowiedzi,ze ten problem juz Ciebie niedotyczy? ziele krwawnika? no ale z tego,co wiem, to ziola stosuje sie chyba gora dwa tyg, chyba,ze pije sie to ziele w momemncie krwawienia., To ejst starszne, zeby nie mozna bylo wykonywac prostych czynnosci a juz nie mowie jak musze wstac i nie daj Boze gdzies sterczec w kolejce, U mnie w sumie jeden dzien tak mam.

to znaczy już nie mam takich obfitych krwawień, ale nadal ciężko je znoszę czasami. Teraz używam tamponów, zmieniam co godzinę, dwie, i czuję się bardziej komfortowo. Przynajmniej nie czuję, jak się ze mnie leje. Nie wiem dokładnie, co z tym krwawnikiem. Poczytaj te tematy: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3270577 http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3282877 Mam nadzieję, że znajdziesz coś dobrego.

mialam moze nie az tak obfite ale jednak dosc powaznie, teraz po zalozeniu spiralki wprawdzie plamie przez 6dni ale tylko po 3 kropelki...