Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gucci

Poród za miesiąc w CZMP w Łodzi - proszę o wskazówki i rady

Polecane posty

Kasiula ja jestem że tak powiem na bieżąco, bo miałam chrzciny w Wielkanoc. U nas chrzestna kupowała szatkę i body z rajstopkami, że niby bieliznę, zarówno ona jak i chrzestny dali po 200 zł, myślę że to indywidualna sprawa każdego na ile kogo stać. Fajnym prezentem było krzesełko klupś Agnieszka III, dostaliśmy też Agnieszka I, więc zanim się coś kupi trzeba sie chyba zorientować czy już ktos w planach nie ma takiego zakupu. Chrzestna powinna ubrać w bieliznę małego małą, a po powrocie z kościoła zatańczyć z nią nim na rękach i zamieszać w garnku:) http://www.zskorzenna.ayz.pl/omnglz.php?strona=mnglz_zwcz he he to tyle co mi wiadomo, fajne szatki są na allegro już z haftem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
Dziękuje Cola!!!! Prezencik już mam więc jestem przygotowana:) co słychać dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się chciałam pochwalic że mamy juz dwa ząbki:) myślałam że będzie gorzej, na szczęście młody wyżynanie zniósł bardzo dzielnie:), a jak Wasze maluszki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byc-Kobieta
Kasiula, a jak tam udaje się urlop tacierzyński??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
COLA to super:-) moj mimo ze mial juz ciezkie dni to wciaz jest bez zabkow:-) codziennie rano sprawdzam czy jest cos nowego,jakos sie juz tak niecierpliwie! Byc-kobieta..juz zostal zaledwie tydzien urlopu ale powiem Wam ze swietnie spedzamy czas, maz bardzo mi pomaga, momentami jestem tak zrelaksowana ze mysle ze jesyem na jakim urlopie poza miastem,bo praktycznie codziennie jezdzimy na dzialke. BOBO juz opalony hihi i ja tez:-) nie wyobrazam sobie jak maz znow wroci do pracy buuu juz tak sie przyzwyczilam i dobrze mi z tym! Korzystam pelnymi garsciami z ostatnich dni... W niedziele te chrzciny u siostrt co za tym idzie dluuuzsza podroz z malym, oby wszystko poszlo sprawnie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
Teraz jak juz leze z malym nasunelo mi sie pytanie do was kochane:-) jak ubieracie wasze Skarby na noc? Ja nie wiem czy nie przesadzam ale moj jest w pajacu z dlugim rekawem...hmmmm prosze o rady!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byc-Kobieta
Kasiula!! To bardzo się cieszę, że mąż się poprawił. Widać, faktycznie po pracy jest na tyle zmęczony, że nie ma już ochoty robić przy dziecku. Z czasem oboje się przyzwyczaicie i już łatwiej będzie żyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
Oj to nie jest tak ze maz z usmiechem mi pomaga...oj nie:-)wciaz marudzi itd ale przynajmniej cos tam sie poprawil, czesciej sie nim zajmuje,czasem zrobi dla nnas obiad lub poprostu nakarmi Tomeczka:-) narazie mi to wystarcza bo i tak robimy postepy! Mi chyba sama jego obecnosc pomaga bo przynajmniej sie juz nie doluje i mam dobry humor:-) Byc kobiegta jak tam Twoje Stworki? COLA...maly juz siedzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie Kasiula, jeszcze nie. To znaczy jak go poobkładam poduszkami to se siedzi, ale nie potrafi zachować równowagi;) za to mówi cały czas mama mamama mamama ama ...... wymiękam normalnie, japka mu się nie zamyka, a jak Wasze szkraby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
Ale fajnie!!! Moj Misiak jeszcze nie siedzi, nie mowi i zabkow tez nie widac:-) ale za to mi tak rosnie ze jak patrze na niego to Nie Wierze! Ze to moj synek jest:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byc-Kobieta
Dziewczyny, tez jestem w szoku, jak dzieciaki szybko rosna! Czesto, gdy patrze na mojego prawie 3,5 rocznego synka, mowie: dopiero sie urodziles, a juz taki duzy!! :) Moj mlodszy wlasnie skonczyl 13 miesiecy i tez nie moge uwierzyc, bo dopiero taka kruszyne ze szpitala przywiozlam. 1.05 pierwszy raz obcielismy mu wloski i byl taki grzeczny, ze az sie zdziwilam, a do tego wyglada jak zupelnie inne dziecko! Chyba bym go nie poznala ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam pytanie do dziewczyn, które miały cesarkę w Matce Polce. Jakie dają znieczulenie do zabiegu narkozę czy zzo? Czy mąż może być obecny? Czy dziecko może być od razu ze mną czy je zabierają i przynoszą jak już się jest na chodzie? Słyszałam, że trzeba leżeć na płasko i nie wolno podnosić głowy. Jak długo to trwa? Ja jestem przerażona. Urodziłam naturalnie dwoje dzieci, a teraz ze względu na przodujące łożysko grozi mi cc. Najbardziej boje się cewnikowania i tego, że nie będę mogła być z dzieckiem, przyzwyczają je do butelki i będą problemy z karmieniem. Pocieszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
PATY25 Miałam w listopadzie cesarke w Matce Polce więc mogę Ci coś niecoś napisać:) Po pierwsze nie bój się! Naprawdę to nic strasznego, jak niektórzy to opisuja.... Znieczulenie - zzo Maż przy cesarce nie może być - mojego wpuścili do sali gdzie przynieśli bobo (od razu gdy go wyjęli) mógł zrobić zdjęcia itd. Dzidzi - zabierają od razu, jak zmierzą , zważa to przynoszą Ci na chwilkę żebyś się przywitała i poprzytulała ( kładą Ci na piersi), potem niestety oddają Ci go po jakiś 8h (u mnie tak było, urodziłam wieczorem a o 5 rano już dzidziuś był ze mną) i nie ma zmiłuj czy masz siłę się nim zająć i czy masz siłę w ogólę się podnieść - byłam przerażona w pierwszej chwili!!!! Bo ból był niesamowity:( Cewnikowania też się bardzo bałam ale o dziwo nic a nic nie bolało i potem przy innym bólu nawet nie zauwazysz że masz cewnik -uwierz! I z karmieniem nie było problemu - bobasek od razu załapał! Jak masz pytania to pisz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiula, dzieki wielkie za odpowiedz. No i tego sie wlasnie boje, ze tak dlugo maluch bedzie osobno. 8 godz to mnostwo czasu. A moge sie nie zgodzic, zeby dziecko bylo na innej sali? Nie chce, zeby dostawalo sztuczne mleko, a przez 8 godz to na pewno czyms napasa, zeby mialy spokoj i zeby maluch nie plakal. Przeciez moze byc obok mnie w lozku i sobie ssac kiedy chce, wcale nie musze sie podnosic. A powiedz mi czy po zzo tez trzeba lezec plasko nie wolno podnosic glowy? Bo wiem, ze przy podpajenczynowkowym tak jest, a jak przy zzo? Mialam zzo przy pierwszym porodzie, ale rodzilam naturalnie, wiec pewnie mniejsze dawki i nie trzeba bylo lezec plasko. A jak to0 bylo u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
Wiesz co tam niewiele podawano informacji, lezalam i zadna polozna sie mna nie interesowala, pamietam ze przez pierwsza doba sie tylko lezy ale glowa ruszalam normalnie,co prawda pilam przez slomke...tylko woda na poczatek,a w drugiej dobie juz mozna zajadac sucharki a poytem juz wszystko co daja...czyli jedzonko na diecie. I wtedy juz kaza wstawac, ruszac sie i na szczescie zdejmuja cewnik wrrrr Nie marwt sie niczym,ja na drugi dzien juz normalnie sie ruszalam a w czwratej dobie mnie wypisali! DZIDZIUSIEM sie nie martw! Oni dadza go do inkubatorka zeby sobie polzeal w ciepelku,o ile wiem niczym go nie karmia, bo jak Ci podadza to od razu do piersi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
A tak wogole moze Tobie przzyniosa bobaska wczesniej, u mnie to akurat byla noc i moze dlatego....tak czy inaczej wierz mi przyda Ci sie chwilka zeby odsapnac i nabrac sil przed opieka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
Hej dziewczynki! Nie wiem czy jeszcze ktos tutaj zagalda,ale moze podzielicie sie nowosciami!!! Jak tam Wasze bobaski???? Jak zyjecie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byc-Kobieta
Czesc Kasiula!! Ja jeszcze tutaj zagladam, gdy przyjdzie nowy post. U mnie trwa czarna seria, ale o tym szkoda gadac w ogole. Moze w koncu minie. Jedyna dobra rzecz, to taka, ze od 5 tygodni pracuje w Dellu :) i o dziwo daje rade! Mlodszy dzieciaczek ostatnio nawywijal i rozbil sobie glowke, na szczescie jednak wszystko dobrze sie skonczylo. Teraz tez mam z nim problemy z powodu rzadkich kupek, ale to zawdziecza jeszcze szpitalowi. Starszy na szczescie jakos sie trzyma, choc zrobil sie strasznie zazdrosny o brata. A jak tam Kasiula Twoj dzidzius?? Juz latwiej jest ci sie opiekowac? Jedziecie na wakacje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przestraszona Kasiula:)
Hej Hej! Jak miło że jeszcze tu zaglądasz:))))) Pracujesz?! och i jak sobie z tym radziesz? tzn z pogodzeniem pracy a opieką nad dziećmi? A ten Twój urwis w szpitalu aż byl??? o matkoooo biedny!!!! U nas troszke nowości:) Ząbka co prawda jeszcze nie ma, ale już go widać pod skórką więc to kwestia czasu aż się WKOŃCU pokaże:) Już ładnie siedzi , stoi i biega w chodaczku:))))) mówi tam coś po swojemu "dada, mama "itd. Je mi bardzo ładnie i tak samo ładnie rośnie!!!! Jest już taki duży!!!! Oczywiście nie obyło się bez choróbska. Razem z Tomeczkiem leczylismy gardło chyba z dwa tygodnie:( na szczęście już jest ok. A tak to po staremu, wciąż sama i sama. teściowej to już chyba ze 2 miechy nie widziałam...zołza jedna, niby taka zapracowana. Byłam dwa tyg. u swoich rodziców, było super! Ludzie i towarzystwo! Tomcio też byl zachwycony...Wciąż jestem na wychowawczym, planuje od pazdziernika isc na studia:)))) Na wakacje nie jedziemy. Siedzimy w domku w tym roku. A Wy? buuuuziaczki, sciskam Cie Kochana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byc-Kobieta
Kasiula!! Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam, ale kompletnie brak mi czasu na internet. Pracuję i ciesze się, bo już nie wiem, jak mogłabym teraz wytrzymać całe dnie z dziećmi. Nie mam cierpliwości do nich nawet po pracy, ale to dlatego, że jestem bardzo zmęczona i śpiąca, jak wstaję o 4:15, a przy nich ani na chwile nie mogę usiąść i odpocząć. Maksia nie można spuścić z oka tak łobuzuje. Wiele trudności wraz z moją pracą przyszło, ale nawet nie myślałam, że będę miała tyle chęci do pracy po tak długiej przerwie. Na wakacje tez nie jedziemy. Raz, że ja przecież nie dostanę od razu urlopu, a dwa, że nic nie planowaliśmy. W zasadzie to jest tylko taki plan, że mąż pojedzie z dziećmi na działkę, a ja zostanę i będę pracować, ale powiem Ci, że to może być najlepszy urlop, jaki mogę teraz mieć, bo wreszcie odpocznę trochę od dzieci :) i w końcu będę miała chwilę dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hej!!! jest tu ktoś kto w tym roku tam rodził???? ja chodzę do lekarza Podcichowskiego.... z chęcią się dowiem jak odczucia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jacek Pachulski
Jako ojciec niepełnosprawnej Ewy Pachulskiej nie mogę polecić Witolda Kłosińskiego. Z powodu złej interpretacji wykresu KTG NIE wykonał cesarskiego cięcia przez co moja córeczka urodziła się w ciężkiej zamartwicy z dużym niedotlenieniem i niedokrwieniem mózgu (apgar 0.0.2.4) Zamiast cieszyć się z narodzin ja wybierałem hospicjum, żeby pożyczyło sprzęt do domu. Nigdy nie usłyszeliśmy słowa przepraszam. SZCZERZE ODRADZAM Nie mogę polecić też CZMP w Łodzi. To czym skończył się tam poród mojej córeczki można przeczytać na stronie www.ewapachulska.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :-) Jeżeli chodzi o ten szpital to nie polecam żadnej kobiecie . Opieka po porodzie( jeżeli takie coś istnieje tam ja przynajmniej nie trafiłam ) nie interesowali się mna wgl. żadnych wieści na tematach mojego synka (ponieważ był na innym oddziale,. Sam poród to było coś okropnego żadnego zainteresowania mną atmosfera tragiczna. jak dla mnie ten szpital niema plusów,Przez tojak lekarze potraktowali mnie w czasie porodu to my z męzem nie chcemy mieć dzieci. Dziękuje i pozdrawiam wszystkich czytających te wpisy ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodziłam w tym szpitalu mialam cesarskie ciecie i bardzo chwale lekarze super a położne to chodzace anioly ale gdy spodkacie kiedys w tym szpitalu dr.PIETA-DOLINA to odrazu proscie o zmiane lekarza prowadzacego ta kobieta nie ma serca dla niej dzieci z woda w oplucnej i zespolem downa nie maja szans na przezycie a mija mala zyje i ma sie dobrze choc czeka nas operacja serca JESTEM DOBREJ MYSLI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, ja rodziłam w marcu 2014 roku i pamiętam jak sama szukałam informacji o tym szpitalu przed własnym porodem. Chciałabym obiektywnie powiedzieć jak tam jest...Jeśli chodzi o sam szpital i jego wygląd to na pewno pamięta on czasy PRLu. Jeśli chodzi o przyjęcie na izbę (ok.5.30 rano) miałam wrażenie że Pani jest bardzo niezadowolona, że musiała tak wcześnie mnie przyjąć (tutaj sugestia żeby ewentualnie od 8 przyjechać, bo o 7 jest zmiana składu personalnego :P). W moim przypadku przyjechałam tak wcześnie ze względu na sączenie się wód płodowych + podkrwawianie (rozwarcie 0). Później badanie ginekologiczne, przebranie w biały fartuch (dostajemy podczas przyjęcia, ale musimy jedno swoje ubranie zostawić w zamian) i tak zostajemy przyjęci na oddział, później drugie badanie ginekologiczne i oczywiście KTG, dokumentacja i ewentualne założenie cewnika, żeby pobrali mocz do analizy (nieprzyjemne doświadczenie zwłaszcza jak robi to stażystka (może coś uszkodzić, ale na kimś się muszą szkolić)- tak było w moim przypadku). Później jak już wszyscy Cię pooglądali dają Ci Twoje łóżko na sali z innymi 6 dziewczynami. O 6 rano 30 minut KTG, o 8 obchód i kolejne badanie lekarskie. Wszystkie 7 dziewczyn w kolejce na fotel. Wchodzimy do sali robią nam badanie dowcipne przy akompaniamencie ok. 10 innych osób - studentów oraz lekarzy. Tego dnia zdecydowano, że będą mi podawane czopi na skurcze i może natura się obudzi i skurcze się pojawią. Nie pojawiły się...Kolejny dzień powtórka z rozrywki, tym razem zdecydowano - Pani rodzi dzisiaj (rozwarcie 2 cm). Telefon do męża i jego przyjazd, szczęśliwie znalazł oddział porodowy (wbrew pozorom ciężka sprawa). Podano mi oksytocynę na skurcze, która bardzo dobrze zadziałała, jednak będąc pod kroplówką musiałam cały czas leżeć, nawet do toalety nie wolno mi było się podnieść. Razem ze mną za ściankami oddzielającymi poszczególne pokoje rodziły 2 inne kobiety, które po czasie zostały zabrane na cc. Do momentu rozwarcia 4 cm., pod wpływem oksytocyny miałam skurcze bardzo często, nie miałam chwili na odpoczynek - potem poprosiłam o znieczulenie. Tak nawiasem badanie lekarskie to nic w porównaniu z badaniem lekarski podczas skurczów....hehe...ale da się przeżyć. Oczywiście podczas gdy inne kobiety z sali miały cesarkę, przy mnie nie było żadnej położnej, bo wszystkie pobiegły na cc i gdy chciało mi się do toalety, również żadnej nie było, która mogłaby mnie odpiąć od aparatury (oksytocyna), później to nawet nie marzyłam bo przy znieczuleniu już musisz leżeć. Dobrze, że był przy mnie mąż, który podawał mi "kaczkę" w razie potrzeby. Porę na poród też wybrałam kiepską, bo syn urodził się o 19.15, a jak wiadomo o 19.00 następuje wymiana personelu, także od mniej więcej 18.55 nie było przy mnie ŻADNEJ położnej, ani stażystki, przyszły może z 5 po 19 i kazały mi przejść z łóżka na którym leżałam na fotel ginekologiczny - i tu znowu podziękowania dla męża, który mnie tam praktycznie przeniósł (ok. 10 metrów dalej). Ogólnie jestem wdzięczna położną i doktorowi za odebranie porodu i ich pomoc, mobilizację i dodawanie sił przy końcówce...ale wiem, że kilka rzeczy im się nie udało np. cieli mnie jak już skurcz minął, wyciskali ze mnie łożysko chwilę po porodzie, puls spadł mi do 50, nie chcieli mi dać drugiego koca do przykrycia, pomimo, że było mi bardzo zimno. Na pielęgniarki/położne na sali poporodowej nie mogę narzekać, jakbym w ogóle nie chciała przeciwbólowych to praktycznie bym nie miała z nimi kontaktu. Plus jest takie, że w pierwszą noc po porodzie dziecko jest pod opieką położnych, abyście drogie mamy mogły wypocząć. Na Matkę Polkę zdecydowałam się tylko i wyłącznie ze względu na dziecko (nie na siebie), bo wiedziałam, że jest tam najlepsza aparatura w razie ewentualnych problemów. Moja sugestia dla Was przyszłe mamy...? Jeśli wiecie, że Wasze dziecko rozwija się prawidłowo i nic mu nie zagraża NIE wybierajcie Matki Polki, ja bynajmniej po swoich doświadczeniach już tam nie pójdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Czy ktoras z Pan miala przyjemnosc przejsc porod przez cesarskie ciecie w CZMP. Termin porodu mam na koniec marca ale wiem ze ze wzgledu na zle ulozone lozysko bede miala cc. Strasznie sie denerwuje cala sytuacja. Ktos moze cos powiedziec na temat prxebiegum opieki nad dzieckiem i matka. Me ze jakiegos lekarza polecacie do przeprowadzenia cc. Prosze o opinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxx2213
Poród w czmp to najgorsze co mogło mnie spotkać. Pani doktor cholernie nirmiła- tylko sie darła. Po podorzie siłami natury włożono mi między nogi jakąś "szmatę" z którą obudziłam się po kilku godzinach. Dziecko było w innej sali po drugiej stronie piętra- dzieco zobaczyłam dopiero w drugiej dobie. Nikt sie mną nie interesował, nie dostałam środków przeciwbólowych, żadnej pomocy. Sama musiałam wstac, doprowadzić się do ładu i dopiero mogłam na własnych nogach pójść do maluszka. Gdyby nie mój partner, sądzę ze dziecko zobaczyłabym dopiero po kilku dniach. Jedyną dobrą stroną była położna, kóra wspierała mi w najcięższych chwilach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lili topola
dla mnie mało istotne, jak będą mnie traktować, czy będą dla mnie mili. ważne, że pracują tam NAJLEPSI specjaliści, korona polskich profesorów i jakby, odpukać, dziecku przytrafiło się coś podczas porodu to będzie w miejscu, do którego przywożą trudne przypadki z całego kraju. lepiej nie można trafić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×