Co się z Wami dzieje Panowie !!!!!!!!

Była kiedyś piosenka "Gdzie Ci mężczyźni" , ona doskonale odzwierciedla współczesność. Nie ma już prawdziwych facetów z krwi i kości. Pozostały nam tylko filmy o prawdziwych facetach i nic poza tym . To jest straszne i pewnie dlatego lepiej być samym.

to samo można powiedzieć o kobietach, już nie ma "tych" kobiet

tak,mało wsród panów jest teraz dżentelmenów

Dziwisz się człowieku, bo ja nie. Skoro musimy Was we wszystkim wyręczać, to niestety tak się to kończy. Jak kobieta może być naprawdę kobietą, skoro musi o wszystkim myśleć !!!!

Macie facetów na jakich zasługujecie....

czasy się zmieniają i wszyscy się zmieniamy.Mężczyźni nie są tacy jak kiedyś i kobiety też. Nie znaczy to, że oni bardziej się zmienili niż kobiety i to na gorsze, myślę, że obie płcie mają swoje wady i zalety, tylko kobiety bardziej narzekają

Widzisz Hrabio i Ty jesteś doskonałym tego przykładem. Ponieważ nie potrafisz poważnie porozmawiać na ten temat , pleciesz trzy po trzy.

A powiedz co mam ci napisać ? Mam wytoczyć pretensje jakie faceci do was mają ? A wierz mi że jest ich sporo !

Właśnie problem polega na tym, że kobiety przestały narzekać i pogodziły się ze swoim losem, ale tak nie powinno być. Nie powinniśmy siedzieć cicho, tylko o tym rozmawiać. Godząc się ze swoim losem dajemy przyzwolenie na pomiatanie nami.

Hrabia ma rację, to były nasze własne wybory

Skoro jest ich sporo , to napisz o nich. Chyba już nawyższy czas zacząć o tym rozmawiać . To forum staje się jednym wielkim lamentem, a gdzie można porozmawiać o tym , co się z nami naprawdę dzieje ?

hrabia ma racje..macie czego chcialyscie wiec teraz nie lamentujcie... a po drugie...kobieta nigdy nie wie czego chce wiec niby jak facet ma wiedziec jak spelnic jej oczekiwania...one ciagle sie zmieniaja musialby tylko nia sie zajmowac na okraglo...koszty tego nie dorownuja nawet zyskom panienki drogie...

skołowana---> Ty sama wybierałaś ? To bardzo się z tego cieszę i zazdroszczę Ci, bo mnie tak naprawdę zmusiło do działania życie i wcale mi się to nie podoba.

Więc ogólnie: - materializm, dużo z was patrzy na ludzi przez pryzmat , kasy, wykształcenia itp - zanik kobiecości ( ubrane jak faceci, przeklinajace, palace, pijace , ogolnie wulgarne) - brak własnej inicjatywy ( jak facet wszystkiego nie zlaatwia to nie jest meski ) - szantaz emocjonalny, szantaz seksem itp z czescia sie zgadzam z czescia nie.. ale to nie wszystko

...koszty zabiegow zeby zadowolic kobiete ktora nigdy nie jest zadowolona sa odstreczajace... najpierw same sie zastanowcie czego chcecie.

dokladnie tak... ale zwrocmy uwage ze kobiete moze jednak wiedza czego chca :) lejacych je macho :)...i powinni sie faceci nauczyc ze to jest ideal mezczyzny wedlug kobiet...ona nic nie ma do powiedzenia za to on decyduje o wszystkim co ona robi.

No proszę zaczynamy postrzegać życie jako koszty i zyski !!!!! A gdzie tu miejsce na człowieczeństwo ?

gdybys zapomniala to czlowiek jest gatunkiem z krolestwa zwierzat...taki ssak i niewiele jego dzialania roznia sie od dzialan innyc ssakow...a samoce czlowieka tez podejmuja decyzje jak samice innych ssakow..biologia po prostu

gdybyś zapomniał, to przypominam Ci, że ssaki nie zabijają dla przyjemności i chęci zysku, więc bądź łaskaw nie obrażać ssaków kolego, bo niestety daleko ludziom do nich.

prawdziwy facet - Brudny Harry :p

Wiesz Hrabio kiedyś zastanawiałam się jak to jest z tym materializmem u kobiet i po latach zrozumiałam jak to jest. Panowie zniewieścieli już na tyle, że tylko potrafią kobietę brać pod ambicję jaką jest materialistką i potem czekać, aż będzie na niego pracowała. Gdybyś miał wątpliwości wyjaśniam Ci, że znam to z własnego doświadczenia. Zanik kobiecości wynika z obowiązków jakie musiałyśmy po Was przejąć. To właśnie Wy liczycie na to, że będziemy za Was wszystko załatwiały jak wjedziecie na naszą ambicję, a ponieważ znam to wszystko z doświadczenia nie są to dla mnie puste słowa.

No może nie spłycajmy tego aż tak. Można mieć silny i zdecydowany charakter nie spłycając tego aż tak. Można mimo wszystko pozostać np. szarmanckim. I są tacy mężczyźni. Tak samo jak są kobiety, które tego potrzebują. Ale być może nie mają takiej siły przebicia? \'Macho\' zawsze bardziej rzuca się w oczy... A odpowiedź na pytaniedlaczego nie jest to dominująca postawa w społeczeństwie według mnie jest dość przewrotna. W świadomości mężczyzny kobiety, które dążą do \'równouprawnienia\', czyli zrównania w prawach i obowiązkach, faktycznie dostają tą równość. Nie są już dla takiego faceta czymś wyjątkowym, o co trzeba dbać i co trzeba chronić, szanować. Stają się z nim równe. I stosunki stają się bardziej partnerskie. Kobieta staje się bardziej \'kumplem\', niż misterium. Nie jest to oczywiście żadne wyjaśnienie, tylko próba interpretacji. Prawda jak zawsze jest bardziej złożona...

alez absolutnie nie masz racji kobieto...zanik kobiecosci ma daleko glebsze przyczyny i same sobie ukrecilyscie na szyje ten sznur...oczywiscie jest on odpowiedzia na zanik meskosci ktory to zanik byl spowodowany przez kobiety rowniez w duzej mierze...tak wiec widzisz ze nalezy myslec dlugofalowo w zyciu bo pozniej sie wypisuje swoje zale na kafe za kilkanascie (dziesiat) lat...

Czy znów trzeba tłumaczyć, że takie są konsekwencje emancypacji kobiet, feminizmu i równouprawnienia płci... Czy ten mechanizm kulturowy, społeczny, psychologiczny jest tak trudny do zauważenia..? \"Gdzie Ci mężczyźni..?\" A gdzie te kobiety, które znały tzw swoje miejsce? I wiedziały, że mężczyzna jest liderem, w związku, w życiu rodzinnym i społecznym. Nie potraficie pojąć prostej zależności. Zmieniła się rola i znaczenie kobiety, zmieniła się więc także rola i znaczenie mężczyzny. Mężczyźni muszą niewieścieć bo kobiety zmężniały. Ale do was można mówić i mówić :D

PS. Właśnie, im bardziej mężczyźni niewieścieją, tym bardziej kobiety stają się \'meskie\' (samodzielne, niezalezne, silne). A może im bardziej kobiety \'meżnieją\', tym bardziej meżczyźni \'niewieścieją\'? Która strona bardziej napędza tą sytuację? Kto odważny rozsądzi...?

Nie o taki materializm mi chodzi, podam przykład. Mój kumpel od 2 miesięcy jest z dziewczyną, za wszystko on płaci !!! Kino, łyżwy, knajpy itp nawet jak do niej idzie to obiadu nie dostanie....Ma już dość i myśli o rozstaniu, bo studiuje i pracuje ale wszystko traci na nia!!!

Która strona..? Oto jest pytanie! Myślę, że obie, mniej więcej po równo. Tego nie można określić jednoznacznie. Znany jest fakt, ze po I Wojnie Światowej, gdy mężczyźni powrócili do cywila, zastali kobiety na swoich stanowiskach pracy. Dawały one sobie radę nie gorzej niż mężczyźni. To był szok kulturowy, obyczajowy dal obu stron. A to tylko jeden z epizodów. Panie i Panowie i jeszcze taka uwaga: powiem szczerze, wiele z kobiet z mojego punktu widzenia nie są już kobietami ponieważ pomimo różnic anatomicznych i nadal psychologicznych fizycznie za sprawą stroju i sposobu poruszania się wyglądają jak potencjalny kolega. Jako że jestem heteroskesulany nie sypiam z kolegami tak więc TAKI TYP kobiet skreślam z Mojej Listy Kobiet...

Kobiety dawno dawno temu, pielęgnowały ognisko domowe, rodziły dzieci, sprzątały, prały i dbały o męża. Czego chciały - uwolnić się z kajdan, móc głosować i się uczyć, by później pracować. Dostały to - przyczym, dalej rodzą dzieci, dalej w gł. mierze dbają o dom, dalej gotują, sprzątają i do tego zarabiają. a co dostały w zamian :) Zniewieściałych facetów :) KTÓRZY NA TYM WSZYSTKIM, TYLKO ZYSKALI.

Panowie , ale w tym wszystkim chodzi o naszą wspólną przyszłość. Co będzie dalej ? Większość z Was, to bardzo młodzi ludzie. Zmieńcie to, rozmawiajcie otwarcie z kobietami. Ja myślę, że One z wielu konsekwencji własnego postępowania nie zdają sobie sprawy. Wiem o tym, bo ja sobie nie zdawałam. Robiłam karierę i byłam dumna z tego, że mogę iść ramię w ramię z mężczyznami. Powiem Wam jak to wygląda z punktu widzenia kobiety. Byłam młoda, ambitna i jak wszyscy szukałam swojego miejsca w społeczeństwie. Każdy z nas chce być szanowany i akceptowany przez otoczenie. Ja byłam zbyt delikatna, zbyt spokojna i .... nie spotkało się to z ogólną akceptacją. Nie muszę Wam mówić jak to jest. Wiedziałam tylko, że nie mogę być sobą i muszę się zmienić, przynajmniej na zewnątrz. Zmieniłam się zakładając maskę kobiety silnej i naprawdę twardej. Moje życie się zmieniło . Kariera się rozwijała, Panowie lecieli jak muchy do lepu, ale ja ich nie chciałam, bo przecież tak naprawdę nikt z nich mnie nie znał i tak naprawdę nikt poznać nie chciał. Wygodnie było stać u boku takiej kobiety i czasem nawet coś z tego mieć... Dla mnie to był, jest i będzie dramat.... :(

Powiem też jak mi kumpel powiedział... "Ja już jestem zmęczony ciągłą walką o większe zarobki by dziewczyna widziała , że jestem zaradny, mam dość siedzenia po 12 h w pracy aby szef mi dał 100 zł podwyżki, mam dość ciągłego zabieganai o kobiety, życiu w niepewności bo może ktoś ją lepiej adoruje, jest przystojniejszy itp chce być kim jestem a nie tym kim kobiety chcą abym był " Mądre słowa