Co zrobić by znów o mnie zaczął walczyć?

Moj mi ostatnio powiedzial ze nie chce ze mna mieszkac, ze z 2 lata bedzie musial sam pomieszkac. Heh tylko kiedy on sie wyprowadzi od rodzicow,pewnie za jakies 2 lata... Smutno mi sie zrobilo jak to uslyszalam :(

=Nimfa= --> jasne, 25 lat, jeszcze z 10 lat poczekam i jak nic 35 letni prawiczek, kazda by takiego chciala... zeby nie bylo, ja po prostu zazdroszcze, co nie znaczy ze mam ci w jakikolwiek sposob za zle co ty robisz... po prostu przykro mi z tego powodu jak to sie u mnie uklada

nimfa czemu sam mieszkac? chociaz u nas jest podobnie :o w kazdej chwili moze sie do mnie wprowadzic bo mieszkam sama ale on woli z rodzinka :o olaboga ale wyglad to nie wszystko naprawde-moje wszystkie znajome dziwia sie czemu ja jestem z moim ;) jakbym nie poznala go od tej strony wewnetrznej to pewnie malo prawdopodobne ze byloby cos miedzy nami...jest przecietny ale Moj...i tylko to sie teraz liczy ,dlatego warto czasem postawic na charakter,byc tajemniczym kuszacym...mnie takie cos pociaga ;) lubie rozgryzac takie twarde i zadziorne charakterki ,zreszta co kobieta to inna strategia

:D:D:D wlasnie dostalam smsa od niego ->> czemu nie chcesz zebym rano przyjechal:D tak wiec nasz plan juz dziala ;) zobaczymy na jak dlugo...a co mi tam nie odpisze,udam ze juz spie,niech sie glowi ;)

tak, wyglad niby nie wszystko, ale jak go nie ma to kiepsko... co pokazuje stosunek twoich kolezanek do twojego faceta u mnie o tyle gorzej, ze ja praktycznie nie znam i nie znalem zadnych kobiet, od podstawowki po studia bylem w klasach/grupach/kierunkach z samymi facetami...

moze sie poznamy?:)czytam Twoje wpisy i mysle ze mozna sie poznac :) jesli masz ochote to podaj maila a odpisze:) pozdrawiam

najgorsze jest to, ze teraz to zazdrosc, ale za 2-3 lata to juz w ogole bedzie dramat, ze nie mialem zadnej kobiety i problem bedzie sie poglebial jeszcze bardziej... eh

olaboga ale to co mowia kolezanki mi za przeproszeniem zwisa i powiewa,mam je gdzies,nie kieruj sie ogolem bo to jest niewymierne,ja spadam juz spac bo zmeczona jestem,zostan z nami na tym topiku :) dobranoc wszystkim

do olaboga -> laguitarra@tlen.pl

tak po prostu... -> tobie moze i zwisa, ale moge sie zalozyc ze twoj chlopak slyszac takie slowa napewno nie czuje sie uroczo

olaboga wiesz... ja tez nia mam idealnego faceta,na poczatku mi sie nie podobal ale cos mnie do niego ciagnelo. Teraz pociaga mnie pod kazdym wzgledem. Masz dopiero 25 lat. Zacznij wychodzic z domu. Wydajesz sie byc fajnym facetem ale nie mozesz miec kompleksow. Naprawde wszystko przyjdzie z czasem, nic na sile.

Tak, ja wiem, ze nie mozna miec kompleksow... tylko trudno to zrealizowac w swietle dotychczasowych zyciowych doswiadczen, czy raczej ich braku...

Lece juz spać. Mam nadzieje ze bedziecie dalej pisać jak wam idą te zmiany i czy wychodza na lepsze. Olaboga tez odezwij sie czasem. :) Dobranoc

Dzieki za zaproszenie, ale chyba na wyrost. Dzisiaj mam taki slabszy dzien, przeciez nie bede wam psul tematu.

do olaboga -> mam nadzieje, ze napiszesz:) pozdrawiam

heh odpowiadajac troche nie na temat, bedac ze swoim 1 chlopakiem myslalam ze to bedzie milosc na zawsze, ale to byl blad, wielki blad.. :o pozniej spotkalam mojego obecnego chlopaka, chcialam go miec za kolege, wogole mnie nie pociagal fizycznie, stwierdzilam ze dobry material tylko na kumpla, ale po jakims czasie cos zaczelam czuc i zaczelismy byc razem:) a gdy doszlo do sexu, to pomyslalam ze dowiem sie jak to jest kochac sie z 2... i sie okazalo ze byl prawiczkiem i bardzo mnie to ucieszylo:) jakos tak duma mnie rozpierala z tego:) co do postanowien moich od dzis staruje :) a wyniki i wnioski moje napewno zapisze i jak pisala tak po prostu .... tez szybko nie opuszcze tego topiku ;)

olaboga- moj facet co czuje? zdziwilbys sie ale to typek o wyjatkowo wysokim ego! pelen dumy ,tak po prostu i szczerze mowiac nie chce mnie urazic ale ma to w d*** co mysla o nim moje znajome,nie lubia sie i tyle,ja mam problem z glowy;) i badz tu,nie psujesz nam tematu,on jest zepsuty juz przez same problemy :( razem dojdziemy:) dziewczyny lece na zajecia :o dzis przymusowo sie nie zobaczymy;) pewnie wieczorem bedzie chcial ale wymigam sie bolem glowy ,mam nadzieje ze zaskoczy o co chodzi :D

Ja pewnie zaczne od poniedzialku bo w weekendy rzadko sie widzimy (praca). W nocy a wlasciwie juz nad ranem wrocil z tego browara, od razu napisal smska ze juz jest(czasami zapominal) i dodal jeszcze ze mi wszystko opowie.;) ciekawe...

Nimfa hmm czyzby jakis postep ze strony chlopaka ?:)

Mam nadzieje ze bedzie wiecej takich postepow. :) No ale...jak na razie sie do mnie nie odezwal i nic nie opowiedzial...Moze jeszcze spi? Poczekam kiedy mu sie o mnie przypomni. Ja sie nie odzywam.

Jakis czas temu opowiedzial mi jak bylo. Jejku jaki byl szczesliwy jak to mowil. Widocznie naprawde fajnie sie bawil. Oczywiscie jeszcze sie nie widzielismy. Tak przez te 2 tyg sie za nim stesknilam...

dziewczyny :o od dzis wcielam w zycie ten plan o ktorym wspominalam,czyli troszke zaczac go ignorowac no ale on sie dzis ewidentnie obrazil :o zadzwonil i spytal i czy mozemy sie spotkac po zajeciach moich a ja mowie ze nie bardzo,wyjasnilam spokojnie ze jutro mam na 8 i musze o 5,30 wstac i ze dzis odpada a ten strzelil focha i za chwile napisal ze koeldzy go wyciagneli na alkohol :o ja wiem co to znaczy...oni go namawiaja tylko do zlego i wlewaja w niego jak nie powiem w co :o po spotkaniu z nimi wraca nawalony jak stodola :o co robic...

no to teraz wiesz, o czym mówiłam wczoraj... jak nie chcesz, to sie cieszy i znajduje lepsze zajęcie...

i to nie wynika ze złośliwości, nie myśl, że on się mści, bo tak po prostu to działa, on przyjmuje komunikaty w uproszczony sposób

Serotonina a u Ciebie jak?lepsze samopoczucie?jak minela noc?:) przykro mi sie zrobilo jak to napisalas,bo jesli to faktycznie prawda to...serce mi pęknie...

mowisz ze przyjmuje komunikaty w uproszczony sposob-no to jak dac mu do zrzoumienia zeby sie zmienil?zeby zaczal sie bardziej starac? nic nie da juz sie zrobic?

problemu z alkoholem raczej nie mam, bo to raczej mnie częściej koledzy wyciągają niż jego ;) on jest najczęściej zmęczony i mu sie nic nie chce... dziś pogadalismy i o 20 poszedł spać... Zastanawiam się, co z dniem kobiet, bo wtedy jadę do domu, nie chce się nawet nastawiać na cokolwiek, żeby się nie rozczarować...

chodzilo mi o to, że mężczyźni rzadko się obrażają, to my to tak odbieramy, więc się nie martw, że to Twoja wina a komunikat, który on odebrał od Ciebie to mniej wiecej: masz dziś wolny wieczór, rób co chcesz...

ufasz mu ? u mnie to najsmieszniejsze byly walentynki- to bylo jakies pare dni po tym jak sie poklocilismy,ja bylam pewna ze sie odezwie a tu nic cisza,spedzilam ten dzien placzac do poduszki :o super prawda

powaznie?:o no to jak on to tak bedzie odbieral na opak to moje plany na nic sie zdadza :o