Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

=Nimfa=

Co zrobić by znów o mnie zaczął walczyć?

Polecane posty

Gość tak po prostu...
chcialabym...ale to nie ten typ :o zagmatwana sytuacja-toksyczny zwiazek raczej bez przyszlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melisssssssja
to ten typ, tylko nasiąkł babami nie tymi co trzeba. Szczególnie tąmongołką opaskę spalił? to nr 1 , ze ciekocha a potem przeprosiny, ma za co, bozachował sie nie fair delikatnie mowiac. Monogłka niezle nakręcała - ja ci dziecko urodizłam ja to ja sramto a w pape jakby dał to by sie zamknęła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mowie o jakis wielkich zmianach w zachowaniu. Caly czas jestem mila,bede dawac buziaczki itp. Tylko czesciej bede odmawiac spotkan ze wzgledu na to ze bede miala inne zajecia (juz sobie takie znalazlam) On ma swoje i w tym czassie nie moze sie ze mna spotkac to czemu ja tak nie moge? tak po prostu --> kurcze szkoda ze u Ciebie tak sie dzieje? A moze jestes dla niego zbyt oschła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak po prostu...
nimfa no skad...bylam taka jak zawsze ale po prostu ...chcialam isc na zakupy :] widac koles nie jest palcem robiony i mnie przejrzal...coz...to chyba zwrot w moim zyciu,nie chce juz tego ciagnac.Poki jestem mloda chce znalezc kogos kto bedzie potrafil odwzajemnic moje uczucia...mimo wszystko ciesze sie ze tu zajrzalam,bede odwiedzac i patrzec jak u Was dziewczyny sytuacja sie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak po prostu --> masz na mysli to ze chcesz z nim zerwac czy skonczyc z ciagneciem tego naszego planu? Dziwie sie ze tak to sie u Ciebie skonczylo...przeciez to tylko zakupy? Myslisz ze sie skapnal ze nie chcesz sie z nim spotkac z innego powodu? Mi sie wydaje ze by tego nie zauwazyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak po prostu...
nie wiem co sobie pomyslal ale sadze ze chodzilo mu o to ze po prostu wyczul ze zaczelam sie stawiac...nie dostosowalam sie do jego planu dnia,a wczoraj podobno byl na imprezie u jakichs malolat :o on mogl?a czemu ja nie moge isc nawet po zwykle zakupy :| tak,mam na mysli raczej ogolne zakonczenie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Nimfa kurczę tak czytam sobie Twoje wypowiedzi i mam takie uczucie jakbym czytała o swoim związku:(Tyle tylko ze ja ze swoim chłopakiem jestem juz ponad 4lata i zauwazyłam od jakichs 2miesięcy że zaczyna się cos sypac:(.Kiedys bardziej zalezało mu na tym aby ze mną jak najczęsciej się widywac...a teraz czuje jakby chciał nasze kontakty ograniczyc do minimum,zaczelismy się ostatnio dosyc często kłócic.Boję się ze to wszystko się rozpadnie,bo te ciągłe fochy i sprzeczki stają się niedozniesienia:(. A jesli moge spytac po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po 21 lat. Wiesz u mnie to wyglada tak ze jest wszystko ok, nie klocimy sie. Poprostu zauwazylam ze jakos....zmienil sie troszke. Jest czuly, chce sie spotykac. Ale nie tak jak kiedys. Czasami zauwazylam ze juz nie mamy o czym rozmawiac, robi sie troche nudno :O Kochamy sie itd tylko ta rutyna. To dopiero początek ale boje sie ze jak nic z tym nie zrobimy bedzie gorzej. Tylko ze ja nawet nie wiem czy on cos zauwazyl...moze dla niego jest wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nimfa własnie najgorsze jest to że mój facet tego w ogole nie zauwaza i cały czas sądzi ze przesadzam i że sobie sama cos wymysliłam...ale tak nie jest przeciez widze co sie dzieje :( Plusem u Was jest to ze się nie kłócicie a my ostatnio dosyc często się o cos sprzeczamy(i to przewaznie o jakies błachostki)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas nie brakuje może tak tematów do rozmów(bo rozmawiac potrafimy czasami godzinami),ale te dni w ktore się widujemy wszystko cały czas wygląda tak samo(poprostu niczym mnie juz nie zaskakuje,przestał się starac).I to mnie tez zaczyna dobijac troszkę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śnieżynka --> a ile czasu ze soba spedzacie? Jak wygladaja wasze dni? Wnioskuje z tego ze rozmawialas z nim o tym. U mnie to trwa dosc krotko i sprobuje sama to jakos doprowadzic do porzadku. Mam nadzieje ze to przejsciowe. Tak w ogole fajnie ze do nas dolaczylas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam tez sie zdazaja dlugie rozmowy ale znacznie rzadziej niz kiedys. Brakuje mi tego. A po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm to moze my zacznijmy ich zaskakiwac? Tak jak juz kiedys pisalam, niech zauwazy ze to przez niego wkrada sie ta monotonia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie widujemu się za często(piątek,sobota i niedziela) bo mieszkamy w innych miastach. Nasze dni wyglądają od jakiegos czasu ciągle tak samo:( A co do wieku ja mam 19 a on 21 lat. Nimfa a co masz dokładniej na mysli z tym zaskakiwaniem ich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może proponować, planować dzień. Mówić np. moze byśmy poszli...(gdzies tam) Pozniej,gdy on nie wyjdzie z zadnym pomyslem zaproponowac obejrzenie filmu, pozniej jak znowu z jego strony nie bedzie ani be ani me zazyczyc sobie isc na lody itp. To takie przyklady. Chodzi o to zeby wypelnic calkowicie czas. Jak zauwazymy ze zaczyna byc nudno to cos proponowac. I tak np przez 2-4 tygodnie. Nagle spotkac sie z nim i nie mowic na co mamy ochote, nie dawac propozycji...i tak np przez 3 dni. 4 dnia powiedziec \"moglbys czasami zorganizowac nam czas,nudzi mi sie, chyba nie chcesz liczyc tylko na mnie\" Moze takie cos mniej wiecej? No wiesz...my sie spotykamy wlasciwie codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny111
ja tak kiedy mialam po 4 latach w zwiazku moj facet przestał sie wogole starac,przychodzil do mnie chyba z przyzwyczajenia nigdzie mnie nie zapraszal a gdy ja go zapraszalam to spac mu sie chcialo jak do mnie przychodzil to zasiadal przy kompie albo zasypial albo jadl!i chociaz mu mowilam to to olewal !pomyslalam ze jak dam mu powod do zazdrosci to sie otrzasnie i zacznie starac wiec zaczelam gadac na gg,smsowac dzwonic i wychodzic na zakupy z moim kolega a moj facet jak szlam z tamtym na zakupy mowil "ok.kup mi cos słodkiego" wogole znieczulica ze to moze byc rywal dla niego!wkoncu zerwalam mialam dosc takiego zycia ps. teraz jestem z tym od zakupow i jest super:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nimfa u mnie to juz poprostu nie działa.Czasami mówie mu może gdzies wyjdziemy do kina albo na pizze czy na jakąś dyskoteke(gdziekolwiek)...to przewaznie słysze ze dzis nie, moze następnym razem i tak jest juz od jakiegos czasu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo u mnie podobnie jest jak u kolezanki wyzej...jak przyjezdza to albo jest zmeczony i zasypia albo je albo ogląda tv...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie zapomnialam dodac- co robic jak im sie nie chce :o Wtedy rzeczywiście może być problem. Wydaje mi sie ze mój sie bedzie zgadzal ale jak dlugo... To moze jak powie \"nie dzisiaj zmęczony jestem\" to moze my na to \"w takim razie przespij sie kochanie a ja wyciagne Kasie na piwo\" (mozna jakiegos kolege :P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm....z tym wyciągnięciem kogos na piwo to calkiem niezły pomysł.Ale znając mojego to by się obraził i pojechał do domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprostu pokazac mu : Nie mam ochoty z toba lezec,chce gdzies wyjsc, ty nie chcesz pojde z kims innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale za co ma sie obrazac skoro on nie chce wyjsc. To co moze mamy z nim np lezec i patrzec jak spi? Trzeba delikatnie wytlumaczyc ze akurat mamy w tym samym czasie na cos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę to sprawdzic kiedys jak on zareaguje:) A teraz uciekam bo jutro wczesnie wstaje a juz oczka mi lecą. Dobranoc🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny111
ja mojego eks probowalam wyciagac dosłownie wszedzie: do kina,na spacer, na lody,potanczyc(dyskoteka albo zabawa)obojetne zeby tylko poszedl,na piwo posiedziec w ogrodku piwnym,do znajomych ale to był ciezki przypadek i NIGDZIE nie chcial chodzic. Jak poszlismy na wesele to siedzielismy za stolem bo jemu sie nie chce tanczyc:( jak chcialam isc na sylwestar,ostatki,andrzejki to nie "bo po co gdzies wychodzic teraz jak sie nie chodzi cały rok"-cytuje:). Dodam tez ze nie za bardzo lubil wychodzic bo tez nie za bardzo lubil kase wydawac(pomimo iz za siebie zawsze placilam sama) oraz z lenistwa!musicie dziewczyny cos z tym zrobic bo bedzie nudno w waszych zwiazkach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W moim przypadku zerwanie odpada, od razu mowie. Szczerze mowiac to on jest bardziej \"imprezowy\" ode mnie. Ja jestem bardziej spokojna, ulozona, co nie znaczy ze nie lubie poszalec:) A moze on za bardzo chcial sie dla mnie zmienic, dostosowac sie, tylko ze przedobrzyl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak po prostu...
dziewczyny to ze czasem klotnie wchodza na plan nawet te z ostra wymiana zdan to jedynie plus ;) cos sie dzieje,jemu zalezy,gorzej w/g mnie jak ktos jest taki ospaly..i ma wszystko w dupie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×