Przez materializm go straci !

ja tez sie zgadzam z pogladem iz kobieta powinna placic tak samo jak i mezczyzna, tym bardziej ze spotykaja sie juz od dluszego czasu. mi by bylo zwyczajnie GŁUPIO gdyby facet ciagle za mnie placil!! nie pozwalam na to.jak sama moge zaplacic za siebie to z jakiej racji ktos inny ma pokrywac koszty?

a ja jestem w zwiazku 3lata niecale i afcet satle za mnie palci to ja pslam o tej taksowce,ze zpalcil bo skoro bierze ma obowiazek odwiezc niekoniecnzie w parwdzie atksowka dla meni ajk facet nie placi nei ma honoru i tyle

z fantazją ----> masz rację do tych wszystkich nafochowanych pod jej wypowiedzią: wyraźnie przecież kobieta pisze, ze że takie zasady powinny być zachowywane w czasie starania sie o kobietę...w tym czasie przecież każda normalna dziewczyna ma również inicjatywę i też coś może zorganizować i wtedy sama pokrywa koszty (nawet, gdy on nalega na ich pokrycie). Ale nie zawsze jest tak, że ludzie w związkach są jednakowo majętni albo nie są samodzielni wtedy indywidualnie dogrywa sie zasady i płeć nie ma większego znaczenia. Ale i wtedy obowiązuje pewna wzajemność i chęć docenienia i odwdzięczenia się musi być dla partnera widoczna, bo jeśli nie jest to --->>> patrz wpis autora acha jeśli tak traktujecie swoje dziewczyny jak tu je nazywacie (niektóre wpisy), to znaczy, ze na nic lepszego was nie stać, więc idźcie do nich i cieszcie się, że je macie...nigdy sie tez nie dowiecie co to znaczy mieć klasę, bo ta wiedza jest dla was nieprzyswajalna (cynizm wyjaławia uczuciowo)

niż żałosną materialistką życzę szczęścia w dalszym rozwoju waszych wspaniałych damsko-męskich relacji...

cynicy dla niecyników są zawsze żałośni i ...biedni rzuć okiem do savoir-vivru, o ile wiesz co to jest albo zapytaj kogoś dorosłego o Kamyczka, powie ci kto to jest i czym go sie je :) omawiamy tu problem ogólny, a z moim materializmem trafiłeś jak kulą w płot :P...nie mam problemów z dzieleniem się :) i jestem w związku z facetem, który też nie ma problemów z dzieleniem się :), dlatego żyje nam się świetnie :P natomiast trafiając na małą cyniczkę, życie stracicie na wyrywaniu sobie pieniędzy i wypominaniu kto komu teraz powinien...współczuję...gdy trafisz na inną, to na krótko, bo i tak długo z tobą nie wytrzyma - na dłuższą metę ne da sie zyc z kimś, kto mja obsesję, że wszyscy robia zamach na jego kasę :P

tylko że mi do szczęścia nie jest potrzebna żadna kobieta. Same problemy z nimi. Nudzi mi się, mam okres, chcę na zakupy, kochasz mnie?, poznaj moją mamę, poświęć mi więcej czasu, czemu nie masz ciekawych zainteresowań?..... Połowa tych wymagań się wzajemnie wyklucza Jak bym wymagał 10% tego to został bym CHAMSKIM EGOISTYCZNYM SZOWINISTYCZNYM SAMCEM dziękuję postoję... nie mam zamiaru brać udziału w tej farsie

Ja zawsze mowie facetom ze za siebie zaplace, glupio bym sie czula gdyby jakis za mnie placil, szczegolnie na pierwszym spotkaniu. Gdy wychodze z propozycja 50/50 zazwyczaj protestuja - i to jest wlasciwa reakcja z ich strony. Ale i tak nie pozwalam wtedy za siebie zaplacic, chyba ze widze, ze facet jest strasznie honorowy i sie dlugo upiera ze zaplaci za mnie. Bylam jednak w sytuacji gdy facet na pierwszym spotkaniu nawet nie poczekal az zdaze cos powiedziec i sam zapytal - jak placimy? - zalosne..... to dziewczyna powinna wyjsc z propozycja podzielenia rachunku na pol!!! Uwazam, ze nawet jesli para spotyka sie juz dluzej (staly zwiazek) to takze powinni placic razem - dzielac rachunek, lub raz placi ona raz on. Oczywiscie zalezy tez od tego jak sie umowia, bo np. on moze zarabiac kokosy a ona byc biedna jak mysz koscielna - albo odwrotnie Taksowka rozbawila mnie do lez:D co ma facet do mojej taksowki? Ja nia jade wiec ja place. Zreszta zawsze mozna znalezc tanszy srodek lokomocji, a jak facet jest dobrze wychowany to sam zaproponuje ze odprowadzi dziewczyne pod same drzwi. I tyle:)