Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość YYYYYYYYYy

czy mój chłopak jest normalny? czy ja jestem rzeczywiscie ZŁA?

Polecane posty

Gość YYYYYYYYYy
nigdy nie twierdzilam ze jestem bez winy. ale potrafie przyznac sie do bledu, starac sie go znowu nie popelnic i przeprosic. on dalej uwaza ze nie zrobil mi NIC zlego. tylko tyle ze do mnie nie przyjechal jak sie umowilismy. TYLE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to chyba wsio jasne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupede

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YYYYYYYYYyy
okazalo sie ze ja jestem ta zla. on mi powiedzial dzisiaj ze to koniec na zawsze, że ma dość moich pretensji, czepiania się, wymyślania problemów i kłótni. Strasznie przesadza. Nie jestem idealna i potrafię się przyznać do błędu, ale... to są brednie. Nie zgadzam się z nim. Owszem, kłócimy się czasem i to o pierdoły, ale zamiast sobie to wyjaśnić i pogadać o tym, on od razu zaczyna robić mi świństwa i potem problemem nie jest ta głupia kłótnia tylko te świństwa... On dalej uważa, że był ok. Tym razem chyba już do siebie nie wrócimy :| On chyba myśli, że z inną dziewczyną będzie mu lepiej, bo z inną się w ogóle nie będzie kłócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgadzam się z nim. Owszem, kłócimy się czasem i to o pierdoły, ale zamiast sobie to wyjaśnić i pogadać o tym, on od razu zaczyna robić mi świństwa i potem problemem nie jest ta głupia kłótnia tylko te świństwa... On dalej uważa, że był ok. Tym razem chyba już do siebie nie wrócimy :| On chyba myśli, że z inną dziewczyną będzie mu lepiej, bo z inną się w ogóle nie będzie kłócić. to jest w błedzie:) kłotnia choc to tu za duze słowo- ja mowie co mysle:) a kłotnia to wrzaski nieporozumienia wynikaja z wtracania sie osob 3, np kobiety co manipuluje, nie ma jej ale zostawił swoj slad np obraczke, kazała nosic:) po co to? miłosc jaka ma sie do dzieci i ukochanje ma sie w sercu nie trzeba sie obklejac druga sprawa potrafi tak podejsc go wypytac sie aby wiedziec na czym stoi takie cwane baby trzeba emilinowac:) publicznie nie cacac ich bo to sie zemsci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YYYYYYYYYyy
co? kompletnie nie rozumiem jak to sie ma do tematu nie pomylilo ci sie cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie rozumiem2
sama doprowadziłas do takiej sytuacji!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!co narzekasz? facet tez okazał się typem" jestes to jest ok, nie ma Ciebie tez jest ok" teraz rozumiesz? po prostu kochał Cię za mało albo wcale! albo swoimi słowami chciał bys była choc troche zazdrosna... ogólnie oboje spalisliscie sprawę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nie rozumiem2
moze ja nie jestem tez idealna ale mój maz nigdy mnie nie obraził... jestesmy 10 lat małżenstwem a on do tej pory o mnie nic złego nie napisał a ja? nieraz go skrytykowałam ale nigdy nie obraziłam go przekleństwami i innymi wulgarnymi epitetami... wasz zawiazek był dziwny... na zasadzie ząb za ząb.a to niezrowe... gdzie tu miłośc ?zadne z Was nie okazało się zbyt madre.nie sztuka jest przyznać się do błędu po paru dniach... wazne by miecna tyle silnej woli by nie obrażać się i nie obrazać innych a jeszcze lepiej to panowac nad emocjami i pomyslec o konsewencjach przez niż po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co maja inni? oni nie tworzą związki jesli ktos jets złodziejem nazwe go po immieniu jesli ona manipuluje i jets wyrachowna tak ja bede nazywac liczymy sie my, a nie inni-ona Dosc juz on sie nacierpiał, wział wine na siebie, dał sie publicznie zdepotac, jak to ona jets niedorosła czym potwierdza to - zakaz widzen bo wujek itp durne babsko:O :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kivi
według mnie w związku dwojga ludzi zawsze jest tak, ze OBOJE zawiniają... nie mozna powiedziec : to jej/jego wina - to wina obydwojga... Co do przezwisk, to wydaje mi sie, ze jezeli rzeczywiscie zalezałoby Wam na sobie, nie padałbyby takie słowa... Kiedy on uzył jakiegos wyzwiska w stosunku do Ciebie, mogłas z nim porozmawiac na ten tema, powiedziec, ze Cię zranił itp... Wiem, ze to nie jest takie proste- łatwiej napisac, doradzic to komus, ale moim zdaniem dobrze zrobiliscie, rozstając sie- to bylo jedyne logiczne i prawidłowe wyjscie z tej -powiedzmy sobie szczerze- chorej sytuacji... Niby obydwoje jestescie dorosli, a zachwujecie sie jak , sorry, dzieciaki... Bycmoze nie dorosliscie do bycia w związku,lub- to nie on jest tym przeznaczonym dla Ciebie, ktory jest Ci pisany :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość YYYYYYYy
dzieki za opinie :) mysle ze masz racje ale co do wyzwisk... to my o tym rozmawialismy wiele razy, naprawde wiele... wiele razy mowilam mu jak mnie to boli, jak sie wtedy czuje... ale rozmowy nie skutkowaly, w koncu powiedzialam ze bede go "tyrpac" za kazde przeklenstwo, wtedy on albo np chwycil mnie tak mocno za twarz i wlosy ze caly dzien mnie bolalo, albo zwyzywal od cip i kurw kazal spierdalac i np zostawial sama w srodku miasta wieczorem.... potem pomyslalam ze moze jesli zobaczy jak sie czuje czlowiek ktorego najblizsza osoba zwyzywa, to przestanie, ale to bylo glupie, obydwoje zwyzywalismy sie tak ze bardziej sie nie dalo, ja sie czulam obrzydliwie, a on i tak nie przestal mnie wyzywac.... teraz tego nie robie, chyba ze on zacznie i poniosa mnie nerwy... sama nigdy pierwsza nie zaczne wiem ze masz racje, ale... mi naprawde na nim zalezy i nie wiem czasem juz co mam robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W milosci ponosza emocje. Jesli ktos jest bardzo wrazliwy, ma wybujale zasady to mozna jeszcze zrozumiec nieakceptacje jakis zachowan, robic sobie wyrzuty. W Twoim przypadku chlopak nie ma jakis specjalnych zasad, jest jak inni. Skoro tak, to miedzy wami jest normalny spor emocjonalny oparty o potrzebe okazywania i interesowania sie soba. Podswiadomie sprawdzasz Go na ile mozesz na Niego liczyc. Oczywiscie jesli dojrzalosc polega na przestrzeganiu tego co sie mowi, obiecuje, postepowaniu, itp. to dojrzali nie jestescie. Ale z drugiej strony w takich sytuacjach wychodzi to ile komu na kims zalezy. W koncu nic takiego sie nie stalo, fakt zle slowa niszcza i zapadaja w pamiec - tutaj masz nauczke na przyszlosc, ze trzeba sie powstrzymywac, jakas kultura powinna obowiazywac. Z drugiej strony np. ja rozumiem ze to sa objawy, wyrazy Twoich emocji, jednak ktos inny moze tego nie rozumiec. Mysle ze nie powinnas sie obwiniac, stalo sie i jak sie wydaje nie moglabys sie oprzec na Tym facecie. Tzn. moze gdyby was cos jeszcze laczylo, ciagle byscie sie spierali, przynajmniej na poczatku zwiazku. A teraz trudno wyrokowac. Co do Twoich slow, to zle slowa niszcza. Czas sie nauczyc kulturalnie zachowywac i tyle. Masz nauczke i tyle zeby uczyc sie kontrolowac swoje emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×