Czy zaprosiłybyście faceta którego nie znacie do mieszkania?

Pytam, bo sama stoje przed taka decyzja. Znamy się z netu od ponad pół roku, on przyjeżdza do mnie z daleka, oczywiscie w celach towarzyskich, osobne pokoje itp, co o tym myslicie drogie dziewczyny? To pierwsze spotkanie

wykluczone

Dzięki:)

Jeszcze nie, dlatego pytam o wasze zdanie

zdarzyło mi się 2 razy,przezylam,choc zaraz mnie tu zbanują moze miałam intuicje :)

dzięki, ja mam własnie intuicje, że bedzie ok, facet jest porządny itp.....a skoro mieszka na drugim koncu Polski...

Poza tym mam oczywiscie czarne myśli na ten temat, może opowiesz mi cos o tych spotkaniach...?

ty go lepiej znasz

a co na to Twoi rodzice?? chyba ze mieszkasz sama??

na spanie? ja bym nie zaprosila. kurde, patowa sytuacja.. głupio by mi tez było prosic go o wynajecie hotelu... :O

No właśnie mieszkam sama.....a mama sie cieszy, choć jeszcze nie zna szczegułów

facet wyda na bilet, potem na kino i bóg wie co:) więc mi jest głupio wysyłac go do hotelu

dodam jeszcze,ze jestem madra rozsadna wyksztalcona kobieta,ale zdarzaly mi sie takie glupstwa,choc wiem ze czasami to niebezpieczne :D no ale jeden byl 4 lata mlodszy i jak zapytalam czy wejdzie na gore na "kawe" czyt. przeleciec mnie to malo nie zabil sie na schodach wbiegajac wiec raczej morderca nie byl :D

wow...ale macie pomysły... tylko licz się ciekawska z tym, ze moze Cię zaciukac bo moze zechce coś ukraść..tfu tfu przez lewe ramię.... :o

ja kiedys zaprosilam faceta, ktorego dopiero co poznalam do domu, ale to bylo tak: spotkalismy sie na miescie, ocenilam co i jak ;) czy jest taki jaki sie wydawal przez neta itd, jak sie okazalo ze wszystko w porzadku to stwierdzilam ze moge go zaprosic (sam sie wpraszal :/) ale potem bardzo zalowalam tej decyzji bo nasz "zwiazek" rozwinal sie za szybko :/ mysle ze najpierw trzeba bylo sie pospotykac gdzies w knajpkach a potem dopiero siedzenie w domu i monotonia ;)) nio ale Ty masz gorsza sprawe skoro on przyjezdza z daleka ;/ ja bym sie obawiala :/ nie macie w miescie jakis tanich schronisk mlodziezowych czy czegos w tym stylu gdzie moglby sie zatrzymac??

do akademika go :o

ja sie kiedys z jednym takim jego słuzbowym samochodem na impreze do innegio miasta wybralam, przyjechał też z daleka, potem nieswiadomie (bo na pocz. myslałam ze to zwykły papieros, choc on pytał czy chce) paiłam z nim trawe (moj pierwszy raz) no i potem siedziałam w tym samochodzie pod swoim domem az do otrzexwienia. To było głupie.. ale baaaardzo miło wspominam, a kolesiem do tej pory mam miły kontakt :)

jeśli o mnie chodzi to dałam mu do zrozumienia na co ma nie liczyc, że będzie spał osobno, tak w żartach oczywiscie....ale wie o co chodzi, starałam się żeby mnie nie zrozumiał źle, dla niektórych pozwolenie na nocleg wiąze się tylko z jednym.....a ja na razie nie planuję takiego biegu wydarzen...

No i facet nie pali, nie pije, wykształcony, rozmawiamy już jakis czas na necie, poza tym przez telefon wydawał sie równiez normalny, no i jeszcze troche wniosków wyciagnełam z jego opowieści o rodzinie, tzn. wywnioskowałam że szanuje matkę i w ogóle kobiety, ogólnie że to dobry człowiek...

a kiedy ma przyjechac?

rozumiem ze jest Ci ciezko powiedziec mu zeby szedl do hotelu. Moim zdaniem najlepiej zebys spotkala sie z nim na miescie i wtedy musisz liczyc na swoje wrazenia, intuicje itd Jesli bedzie ok to mozna zaryzykowac ale jesli cos Ci powie ze nie jest ok to zmykaj gdzie pieprz rosnie, a koles jakos dotrwa do rana i wroci do domu ;) nie no sytuacja nieciekawa :/ koles moze byc w porzadku ale tez moze nie byc :/ a co on na propozycje noclegu?? nie zaproponowal sam ze moze przenocowac gdzies w schronisku np?? macie za soba jakies rozmowy telefoniczne itd? szczerze Ci powiem ze ja mam na koncie ladnych pare spotkan z facetami z netu i jakos odpukac nie spotkalam sie z psychopata, ale roznie to bywa, na Twoim miejscu bym sie bala :/

oblukam go najpierw, a potem....zdecyduję czy go jednak zaprosić, zobaczę jak sie bedzie zachowywał na miescie....

nioo bardzo rozsadna decyzja ;) zycze powodzenia :) i udanej randki ;)

uwazam,ze sam powinien byc tak inteligentny,zeby nie spac u ciebie tylko wynajac hotel. uwazam tez,ze jest calkowitym nietaktem dla kobiety zaprosic go na nocleg do domu. dla mnie zenada. Kobieta traci klase a facetowi to i tak wisi. Twoja sprawa.

ma przyjechac za 2 tygodnie, sam się zapytał czy pozwolę mu zostać....i prawie się posprzeczalismy, bo obrzuciłam go "brakiem zaufania". oczywiscie poszukałby pewnie tego hotelu....ale jakos mi głupio. i tak juz tyle miesięcy sie znamy, a ja nie chciałam sie spotkac...ale w koncu poczułam ze musze go poznać, polubiłam go, poza tym wydaje się jednym z najporządniejszych facetów których znam z netu,choś pozostali nie sa jacys szczególnie nienormalni:) dodam ze nie spotykam się zazwyczaj z ludxmi z netu, a powiem wam jeszcze ze chyba coś w tym jest że swój na swego trafia, bo moje 2 kolezanki trafiały często na

urwało mi kawałek wypowiedzi. Miałam na mysli że koleżanki trafiały na świrów, ale nie robiły jakiejs rozsądnej selekcji więc skutki były takie a nie inne

z tą utrataąklasy to mi dowaliłaś.....jednak tak dla sprostowania, ja nie zapraszam go na seks

ciekawska, \"jak miałaś\" ma rację duzo ryzykujesz, a to co wyczytałas o nim między wierszami to może byc zmyłka polecam lekturę \"zaczatowani\", w dwa tygodnie na pewno zdążysz przeczytać:)

to niewazne czy na sex czy nie. Uwazam to za kompletny brak klasy. Przeciez to nie wujek z podkarpacia co prosi o nocleg. Uwazam,tez ze to kolejny brak taktu z jego strony prosic ciebie o przenocowanie. ale co tam,facet pewnie sie zdziwil,ze sie zgodzilas.