nauki przedmalzenskie ...

Dzisiaj pierwszy raz idziemy. Czego sie tam mamy spodziewac? Zupelnie nie wiem na czym to polega:) I ile to trwa:)?

Witam nauki przedmałzeńskie to kurs , który ma na celu " pogłębienie chrześcijańskiej nauki o małżeństwie i rodzinie, przygotowanie do wspólnotowego życia w rodzinie, do odpowiedzialności i współpracy, do kształtowania moralnych oraz religijno-społecznych postaw, wprowadzenie w życie liturgiczne i sakramentalne, nauczenie zasad odpowiedzialnego rodzicielstwa i metod naturalnego planowania rodziny". trwa- "Prawo kanoniczne przewiduje kilka form przygotowania do zawarcia sakramentu małżeństwa. Jedną z nich jest katechizacja przedmałżeńska, która składa się z dziesięciu 45-minutowych konferencji w kościele i trzech spotkań w poradni rodzinnej. Na kurs narzeczeni powinni zapisać się najpóźniej trzy miesiące przed ślubem." Pozdrawiam Adriana Kowalska Konsultant Ślubny

Mieszkamy razem kilka lat wiec slub jest dla nas tylko dopelnieniem. Miesiac temu bylismy u ksiedza wyznaczyc termin, dal nam karteczki na te nauki. Sa niby 4 nauki w niedziele. Wiec chyba to "troszke" inaczej niz Ty opisujesz. Ale podsumowujac to cos w rodzaju wykladu, tak?

tak ale w każdym mieście i w każdej parafi jest inaczej. W Łodzi w każdym koŚciele inaczej to obowiązuje np. 7 niedziel.- ja tak miałam ze swoimi. W niektórych Kościołach trwają np 5 tygodni po 2razy w tygodniu. Trzeba dowiedzieć się w miejscu w którym decydujecie sie na nauki. Pozdrawiam

Ja właśnie dzisiaj idę na 3 spotkanie :) U mnie w parafii jest 10 spotkań + 3 w poradni. Z nami chodzi jeszcze jakieś 10 innych par więc jest spora grupka osób. Spotkania prowadzi ksiądz. Są bardzo fajne jak dla mnie, ale to pewnie w dużej mierze zależy od prowadzącego. Jest wesoło, rozmawiamy, śmiejemy się, nie ma \"kazania\" i słuchania w ciszy. Wczoraj dostaliśmy nawet pracę domową - test który wykazuje czy jesteśmy cholerykami, melancholikami itd. Będziemy dziś podobno rozmawiać jakie dwa temperatemty powinny się ze sobą dobrać by było ok, jakie cechy mają kobiety a jakie mężczyźni itd.

mam nadzieje, ze nie wyjdzie nam na tych spotkaniach na niekorzysc ze mieszkamy razem i zyjemy w grzechu:) Kati a ile trwa u Ciebie takie spotkanie? Ja chyba bede miala troszke inaczej, ale zobaczymy. Troszke sie stresuje i nie chce mi sie za bardzo tam jechac:P

Jak dzwoniłam się zapisać to ksiądz mówił że ma być 10 spotkań. Nie mówił po ile. Nasze spotkania trwają 1,5 godz. Dziś będzie trzecie. Wg tego co mówią niektórzy spotkania powinny trwać 45 min więc może my robimy to jakoś szybciej i to dzisiejsze spotkanie to nie 3 a 6? :) Nie wiem, może dzisiaj zapytam księdza ile jeszcze.

ja sie nie musze nawet umawiac, mamy poprostu tam byc na 17:00:) Widze, ze rzeczywiscie co kraj to obyczaj;) Nie bede jednak wiedzaiala poki sama nie zobacvze jak jest u nas:) Ty masz 3/albo 6;) wiec juz masz z gorki:) Ja sie troszke stresuje:P

wyłożył kawe na ławe i po sprawie ...na jaką cholerę te nauki to nie wiem :O :O

tez mamy zaczac w tym tyg.te nauki i sie boje isc bo jetsem w zaawansowanej ciazy i ciekawa jestem jak ksiadz zareaguje na moj brzuch i czy bedziemy sie kwalifikowac zeby na nie chodzic czy nie skoro zgrzeszylismy oboje..mial ktos z was taka sytuacje??:(

ja np chodziłam tylko 4 tygodnie. Ksiadz nam wykładał, nie było źle. Tez na dobrą sprawe zyje w grzechu bo mam tylko cywilny, a teraz bierzemy kościelny. Gdy byliśmy w kancelarii to ksiądz ani słowem nas nie skrytykował, tak samo w poradni i na naukach. Mało tego jeszcze ksiądz nas zwolnił z zapowiedzi i nie wziął od nas pieniedzy

a za kurs od pary 70 zł

tak ale ja w ciazy jestem bez slubu cywilnego...boje sie isc serio.zreszta nie wiem po co komu te nauki...

Twoja sytuacja jest inna ale na prawdę się tym nie martw. My przyszliśmy, zapłacilismy, dostalismy kartki, które sami podpisalismy i póxniej tylko zbieraliśmy pieczatki. Prowadzacy nikogo nie krytykowali, o nikim nic nie mówili ani się nie pytali. Przeciez masz prawo przygotować sie do sakramentu małżeństwa. Nie ty pierwsza z brzuchem i nieostatnia. Na prawde się nie martw, tylko dzidziusiowi zaszkodzisz

to za te nauki sie placi jeszcze? nie dosc ze slub tyle kasy kosztuje koscielny i organista to jeszcze i nauki?? nie wiedzialam nawet o tym!!

u mnie płacilismy, nie wiem jak gdzies indziej, ale u nas np ksiądz za ślub nic sobie nie zażyczył, damy mu po ślubie o ile przyjmie cokolwiek

naukach, ani w poradni. im trzeba silę postawić. powiedziałam, że wzorce wyniosłam z domu i nie chcę uczyć się od obcych ludzi, jak mam żyć, bo tego nauczyli mnie rodzice. ślub miałam i po krzyku.

po co ci ślub kościelny skoro nie wiesz po co ci nauki przygotowujące do małżeństwa, tak sie składa że nie wszyscy wszystko wiedzą i zdziwiłabyś się ile osób nie ma świadomości o niektórych sprawach, dlatego nie krytykuj tego juz na wstępie, może się akurat czegoś dowiesz, oczywiście jak trafisz na w miarę dobrze prowadzone nauki. Poza tym tam nie tylko się mówi o antykoncepcji, rodzicielstwie, wierze, kościele itp ale ksiądz podaje też istotne informacje dotyczące ceremonii slubu, (co i jak po kolei), opowiada o tym kiedy można brać ślub kościelny, kto z kim, które pokolenie w rodzinie, co zrobić gdy jeden z partnerów jest niewierzący lub innej wiary itp. jak i również podaje informację o niezbędnych zaświadczeniach które trzeba przynieść. Jedna z moich koleżanek załatwiła sobie nauki na lewo a potem problem bo 2 tygodnie przed ślubem dowiedziała się że trzeba jeszcze odbyć dzień skupienia, że o dwóch spowiedziach nie wspomnę. Co do płacenia za nauki to my żeśmy nic nie płacili za nauki tylko za poradnię rodzinną ale tylko dlatego że nie mogliśmy jej zaliczyć w swojej parafii i musieliśmy iść prywatnie. Co do twojej sytuacji to po prostu nie przejmuj sie tym tak.

a ja nie wierze w to co napisala " ja nie byłam na żadnych ". to jakas wierutna bzdura. owszem, moze ty nie bylas ale tak czy tak musialas jakos obejsc wymagania dotyczace nauk i poradni, samo posatwienie sie nie na wiele sie zda.

A trzeba w swojej parafii chodzic?

ja chodziłam troche do swojej trche dpo drugiej parafii, u mniej est tak ze przez 10 sobot sa spotkania w jednej parafii potem w kolejnej i tak w kółko

A czy przypadkiem jak ktoś miał religię w liceum to nie jest zwolniony z tych śmiesznych nauk?

a ile wcześniej można te nauki zrobić? orientuje się ktoś może?

do slubu kościelnego miał religię w szkole i nie zwalnia to z nauk. Chyba że w ramach religii był kurs i dostało się odpowiednie zaświadczenie

do osoby o nicku "bzdura kolezanko" - nie interesuje mnie, czy mi wierzysz czy nie. nie byłam na ŻADNYCH naukach, należę do parafii Bogurodzicy Maryi w Warszawie, wtedy proboszczem był ksiądz Apel (nota bene wspaniały ksiądz). możesz sobie sprawdzić, niedowiarku :) i nieczego nie obchodziłam. po prostu DA SIĘ wszystko załatwić zamiast łazić i narzekać na takie czy owakie teksty w poradniach i na naukach.

U nas jest 5 spotkan, 2 z ksiedzem, 3 z malzenstwem z poradni, bardzo ciekawe. Kurs z liceum zwalnia tylko jak oboje narzeczonych mialo taki kurs zaliczony.

u nas jest 8 spotkan. w tym dwa byly z para z poradni z ktorych pogladami wogole sie nie zgadzam ale niewazne:) noi chyba jedn indywidualne w poradni. ale ciesze sie ze na to chodzimy bo czasami moze cos dotrzec do czlowieka i w zasadzie nie zaluje ze to te nauki jedne z dluzszych:-)

z narzeczonym wspominamy do teraz nasze nauki przedmalzenskie...i to bardzo milo.oczywsicie znajdzie sie buractwo,ktorzy przyjda tylko i wylacznie po papier,ale koscielnego slubu to im sie zachciewa!!!dla mnie najpiekniejsze jest to,ze zaczelismy inaczej postrzegac nasz zwiazek i wiecej rozmawiamy na temat rodziny,malzenstwa,zycia i dzieci:)