Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 7iza7

kłopoty z teściową?

Polecane posty

Gość 7iza7

co pomyśleć o teściowej która : - po pierwsze: nie zna umiaru w długości swoich wizyt. Mieszka dwa kroki od nas, a siedzi u nas po 3-4 godziny, nawet sama, gdy my jesteśmy zajęci. Nawet gdy wróciliśmy z podróży, zmęczeni, siedziała kilka godzin. - po drugie: sprząta po nas. Traktuje nas jak dzieci, nie mogę odłożyć szklanki do zlewu bo już chwyta i szoruje twierdząc że "tak nie można". Krytykuje że weszłam w brudnych butach do domu. Wchodzi do sypialni i wyrzuca naszego kota z łózka bo "tak nie wolno", chociaż mi to nie przeszkadza. - gotuje synkowi, bo synek narzekał że jest głodny, a ja powiedziałam żeby jechał do sklepu, bo w domu prawie nic nie ma, nie pojechał, więc teściowa mu wyczarowała "coś z niczego" On tłumaczy ją "ona przecież chce dobrze". A mi się ciśnienie podnosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabij ją
i uwolnij się od potwora :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehehe... Bo ona naprawde chce dobrze, chce wam pomoc, pobyc z wami. Rozumiem, ze kobieta ma dobre checi. Ale rozumiem tez ciebie, ze ci to dziala na nerwy, bo nie po to sie usamodzielniscie, zeby ktos wam dalej matkowal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7iza7
Nie wiem sama, może przesadzam...... Ale ona powoduje że czuję się jak brudas który nie dba o swojego męża. Jak tylko do nas przychodzi, zaczyna sprzątać. Nieważne że u nas generalne porządki robi się raz na tydzień, bo jesteśmy zapracowani. Komentuje że w koszu na bieliznę jest za dużo ciuchów, że koty nie mogą spać w łóżkach, że talerzyki trzeba myć od razu, że źle zamiatam podłogę. Dziś mi lekko dożarła na temat mojego wyglądu. Kupiłam sobie płaszcz, a ona zobaczyła i mówi "no dziecko, a nie sądzisz że ten płaszcz jest dla ciebie za ciasny? ja ci dam swój, bo ostatnio schudłam, ale ty jesteś teższa to dla ciebie będzie akurat".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dse
powiedz jej,że doceniasz jej starania, że ją podziwiasz i jestes wdzięczna za pomoc, ale też Ciebie to od czasu do czasu oniesmiela , bo wiesz,że jej nie dorównasz, ale chciałabys,żeby dała Ci szansę pouczyć sie na swoich błedach, bo inaczej sie nauczysz albo zastosuj inny dyplomatyczny chwyt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oh shit
boże z tym płaszczem to przegięła, chyba nie wytrzymałabym i odpyskowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takie zycie. Ja mieszkam z tesciowa w jednym domu. Jak tylko wychodze gdzies, ona mi przechodzi przez mieszkanie jak tajfun i sprzata. Jak wie, ze nie bedzie mnie caly dzien, to nawet okna myje, posciel zmienia itd.... Wiec cie niejako rozumiem. Ja sobie z ta sytuacja radze, bo tesciowa pomaga, jak jej nie widze. ;) I ciesze sie, ze pomaga. Ale gdyby mi siedziala na glowie, udzielala dobrych rad... to juz bym nie byla taka zadowolona. Ale co zrobisz? Przeciez jej nie powiesz, zeby przestala przychodzic i u was przesiadywac... Jesli juz, to maz powinien z nia pogadac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dse
pyskowanie nic nie da, bo ona jest przekonana,że chce dobrze i postępuje dobrze ona ma inna wersje wydarzeń dyplomacja i jeszcze raz dyplomacja i będziesz miała teściowa do rany przyłóż bez jady;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7iza7
Nie mogę powiedzieć że jest zła. Lubimy się, zawsze jak wychodzi, mówi "to cześć słoneczko" i mnie mocno całuje. Czuję że mnie lubi i akceptuje. Gdy wyjeżdżamy i prosimy żeby podlewała kwiatki - podlewa. Ale przesadza. Z tym komentowaniem wyglądu też. Dziś powiedziała nie tylko o płaszczu, teraz mi się przypomniało. Kupiłam sobie też bluzkę i jej dziś pokazywałam a ona na to "ale oczywiście z lumpeksu?". Grzecznie powiedziałam "nie, nowa, ze sklepu", ale aż się we mnie zagotowało. Wybaczcie, ja tak umownie nazywam ją teściową, wcześniej tego nie sprostowałam - to matka mojego chłopaka, nie mamy jeszcze śkubu, mieszkamy razem dopiero 2 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 7iza7
Wkurzyła mnie też z gotowaniem dla synka. Synek ma do roboty dwie lewe ręce, za co go sama "gnam" - nie chce mu się nic robić do jedzenia, ciągle liczy na mnie. Teraz wiem skąd ma te uwarunkowania - bo mamusia była taka dla niego. (to jedynak)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dse
masz ją zjednac sobie wszystko odbieraj dorze i jej o tym mów i chwal najlepszy sposób na teściowa obecną, przyszłą pomyśl sobie, jak Ty bys sie zachowywała, gdybyś była na jej miejscu to nowa sytuacja dla wszystkich też będziesz teściową i będziesz chciała dobrze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona naprawde chce tylko pomoc.... Ma dobre checi. Trzeba jej jakos dac znac, ze wolicie sami dbac o swoj dom i ze niezrecznie sie z tym czujesz, jak ona wam cos robi. Powiedz jej, ze chcesz, zeby u was byla gosciem i tak sie wlasnie zachowywala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka3310
Dziewczyno! Natychmiast zacznij wychowywać chłopaka po swojemu: jak piszesz gnasz go do roboty i tak trzymać. Bardzo trudno zmienić jedynaka przyzwyczajonego do tego, że mamusia nad nim skacze. Przed ślubem niestety zwykle jest lepiej niż po. mamusia zapewne nie przestanie się wtrącać, musisz chyba podjąć jakieś zdecydowane kroki. Całowanie na do widzenia i słodkie "słoneczko" - oby pozostały przyjacielskimi gestami na dłużej, bo potem zwykle okazuje się, że jesteś taka niedobra dla jej synusia, bo kazałaś mu odkurzyć pokój i zmyć naczynia, a Ty na przykład będziesz w ciąży i akurat koszmarnie będziesz się czuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawał
Uważaj na teściową , żeby nie była tak jak w kawale: dwudziestoletni chłopak miał rodziców, którzy co kilka dni wyjeżdżali do znajomych na noc. On wykorzystywał te noce na randki z dziewczyną. Ale pewnego dnia znajomych nie było i rodzice niespodziewanie wrócili i nakryli młodych na figlach w łóżku. Otomyśli każdej z tych osób: chłopak: "kurczę, mieli mnie za takiego porządnego. Teraz już nie kupią mi tego obiecanego samochodu". dziewczyna: "Rany, teraz będą mnie uważać za dziwkę, a przecież miał mnie tak ładnie przedstawić..." ojciec: "moja krew, niezła laska..." matka: ":jak ta k... nogi trzyma, przecież mu jest niewygodnie!!!" No i tak to jest z mamusiami jedynaków. Czego byś niezrobiła dla synka i tak będzie źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×