kto sie na tym zna??chodzi o zameldowanie w Niemczech

Mam nastepujacy problem. Studiuje w Niemczech. Mieszkalam wczesniej w akademiku, w czerwcu przeprowadzilam sie do innego. Potrzebuje teraz karty podatkowej na 2007 rok. Jestem zameldowana od poczatku mojego pobytu w urzedzie odpowiedzialnym za moja byla dzielnice zamieszkania, teraz mieszkam w innej, wiec i urzad jest inny. Problem w tym, ze po przeprowadzce zapomnialam sie zameldowac w nowym urzedzie. Co mam teraz robic? Isc po ta karte do nowego urzedu, meldowac sie na nowo? Kosztuje to cos? Poradzcie cos, zanim tam pojde, bo na sama mysl o spotkaniu z niemieckimi urzednikami i ich pogarda niedobrze mi.

Up

powiedziec, ze nadal jestes zameldowana na starym miejscu zamieszkania? Jesli tak to powinnas dostac karte podatkowa z tego starego urzedu, napewno wyslali tylko cie nie znalesziono pod starym adresem. Musisz sie przemeldowac a przy okazji spytaj gdzie dostaniesz karte.

Ale nie bede musiala placic zadnej kary ani nic?

w ogole o co tak naprawde chodzi,tez studiuje w ´niemczech,zmieilam miejsce zamieszkania i sie przemeldowalam i wsyzstko ok

No jestem nadal zameldowana w starym miejscu. I sie najbardziej boje, ze bede musiala jakas kare placic, bo od czerwca mam nowe mieszkanie a jeszcze tego nie zglosilam.

z tego co wiem to jest czas gora 7dni zeby sie zameldowac w nowym miejscu zamieszkania,najwyzej idz sie zameldowac i powiedz ze dopiero niedawno sie wprowadzilas. Jak ja bymal sie zameldowac na nowym to pani mi sie pytala czy potrzebuje karte,powiedzialam,ze nie. Pracuje na 400basis wiec nie martwie sie podatkami

a czy ty na pewno musisz sie przemeldowac, bo z tego co piszesz wynika, ze nadal mieszkasz w tym samym miescie. Moze musisz tylko zmienic adres w starym urzedzie? Do tego potrzebny jest dowod osobisty / paszport (u obcokrajowcow - ewentualnie jeszcze zezwolenia na pobyt, nie wiem na jakich zasadach tu jestes), musisz wypelnic formularz i podac u kogo mieszkasz (wlasciciel mieszkania - najlepiej wzias Mietvertrag ze soba). Przemeldowanie jest bezplatne. Tak przynajmniej jest w naszym miescie ;)

Nadal mieszkam w tym samym miescie, tylko w innym akademiku. Dzieki, kamien z serca, wiecie chyba sami, jacy sa niemieccy urzednicy.

I wybulilam 30 euro. By ich szlag.