Ci znowu się kłócą?!

Trzeci dzień pod rząd kłótnia u sąsiadów. Przychodzę do domu, chcę odpocząć, a tu trzeci dzień jazda na maksa. Kłócą się sąsiedzi. Wrzaski, tłuczenie szkła, aż zdziwiony jestem, że jeszcze mają co tłuc. Wczoraj wieczorem przez okno leciały ciuchy, więc pewien byłem, że to koniec przedstawienia, ale nie. Dziś replay.

Zjedz ogórka kiszonego. Nie pomoże ale i nie zaszkodzi. :-)

a moze reality show?

spragniona seksu

sam ruhaj. Trzeci dzień jest jazda, więc mm dość. Przez nich już połowa klatki jest skłócona.

co oni tłuką tam kolejny dzień pod rząd? MI by już zabrakło szkła i siły :)

Jeju, wiem o czym mówisz. Ja tez miałam takich sasiadów.Moi mieli jeszcze córeczke, która do tego płakała tak głośno, ze aż serce pękało. Któregos dnia nie wytrzymałam i zapukałam do nich, próbując ich uspokoić. Nic nie dało, a jeszcze ja usłyszałam pare słów. Uspokoili sie dopiero po kilkukrotnej wizycie Policji. A teraz mam juz fajnie, bo sie wyprowadzili. :-)

pierdoslaw : masz pszeyebanych sąsiadów. Sama mieszkam w domku na wsi, ale czasem zarzucam kotwicę u koleżanki, ktora mieszka ze swoim chłopakiem. Niestety na łikendzie nie potrafią się zachować i uprawiają okrutne melanże. No ale jeszcze to da się znieść bo upiją się i pójdą spać. Gorzej jednak jest gdy w trakcie ich pijackich awantur dochodzi do rękoczynów, wyzwisk od takich czy owakich czy zrzucania ze schodów. Wiem że sąsiedzi postanowili długo tego nie znosić i zadzwonili do administratorki że są akargi na ich zachowanie, że ludzie nie mogą znaleźć w domu spokoju z powodu ich krzyków. Mówiąc szczerze poskutkowało za drugim razem... Na Twoim miejscu zrobiłabym coś. Można nawet porozmawiać z innymi sąsiadami i się tam wybrać. Odradzam jednak Ci rozmawianie z nimi w pojedynkę bo możesz dostać niepotrzebnnie przez nich wyklęty. pozdrowienia i cierpliwości w walce z głupotą :)

Tez mam takich za sciana. Codziennie z samego rana krzyki. Choc ostatnio jakos ciszej..tfu odpukac, na psa urok ;P