Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Vanesa3456

Postanowiłam zmienic całe swoje życie

Polecane posty

Gość Vanesa3456

Jestem 35 letnią nieszczęśliwą kobietą i właśnie dzisiaj postanawiam zmienić całe swoje życie..Jestem zawiedzioną życiem starzejącą i zaniedbaną kurą domową ...Mam tego dosyć !!!!!! Nienawidzę ludzi ,świata a przede wszystkim siebie ..Nie znoszę swojej nadwagi (którą mam po urodzeniu dziecka)...Od dzisiaj postanawiam zmienić sposób odzywiania -muszę zchudnąć ...Zmieniam swój image...Od dzisiaj zaczynam inwestowac w siebie (nie jak dotychczas w rodzinę) ...Postanawiam opanować angielski(od dawna o tym marzę)...Kiedyś ,kiedy byłam szczupłą ,atrakcyjną dziewczyną uwielbiałam pływać(od 8 lat nie pływałam)...Postanawiam zrzucić parę kolo i chodzić na basen...Od dzisiaj chcę byc ,nie mieć.Zaczynam się uśmiechać ,przestaję płakać...No i co najaważniejsze dąże do zrealizowania swojego marzenia-kupno domku i zamieszkania na wsi....Koniec z łzami ,myśleniem o śmierci...staroscią,pesymizmem,zazdrością,nienawiścią,żalem....Zaczynam walkę o szczeście,o miłośc,o radość ...Walkę o siebie...Jak myślicie -czy człowiek może zmienić całe swoje życie?...Czy znacie kogoś kto tak uczynił?.. Załozyłam ten post ,ponieważ będzie on moją motywacją do zmiany...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje i powodzenia! Najwyższy czas zająć się sobą, zresztą mamuśka, która poświęca własne pasje i potrzeby na rzecz realizowania oczekiwań męża i dzieci to nieszczęśliwa i no cóż - niemądra kobieta. Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oczywiścieze tak
Jasne,ze masz szanse !!!!!!!!!!!!!! Życzę Ci tego z całego serca,bo w czyich innych rękach miałoby być Twoje życie jak nie w Twoich własnych ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wspaniale ze zdalas sobie sprawe z tego ze mozesz sama decydowac o swoim zyciu, ze mozesz czuc sie radosna, blyskotliwa i atrakcyjna kobieta, rodzina jest wazna, ale Ty jestes rownie wazna, zycze powodzenia, i wytrwalosci w dazeniu do celu, bo nie ukrywajmy bedzie duzo chwil zwatpienia, pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez chce cos zmienić w swoim zyciu. Ciągle komuś coś zazdroszcze. chciałabym na poczatek zmienic swój image, ale jak to zrobic? Vanesa moze będziemy razem wspierac się ? ja tez mam dziecko i od 3 lat nic nie zrobiłam dla siebie , tylko ciągle rodzina i dla rodziny. Zaczęłam czuc się juz sflustrowa, a mam dopiero 27 lat. Vanesko więc jak? zmieniamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wtracajac sie powiem ze wyciagnelam dzis kolezanke,( 26 lat dwojka dzieci, nie spelnia sie zawowodo, zaniedbala sie trosze) na zakupy i zauwazylam ze jej to strasznie poprawilo humor, nakupowalysmy kosmetykow ktorych przeznaczenia poczatkowo nie znala, ale mysle ze z czasem jej sie spodoba :) i zacznie o siebie dbac, bo kto to za nas zrobi jak nie my same:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vanesa3456
Ostatnio zdałam sobie sprawe ,że nie potrafię spojrzeć w lustro...Kiedy prubuję jakoś upiększyć swoje oblicze kosmetykami zapalam w łazience ciemną lampkę...Boże ..ja nie mogę na siebie patrzeć...Biedny tem mój maż -takie brzydactwo chowa w domu...Jutro idę do fryzjera (obcinam długie włosy)..Zrobię sobie modną fryzurkę-stosowną do obecnego owalu mojej twarzy...ange27-piszesz,że od 3 lat nie zrobiłaś nic dla siebie ..ja nie robiłam nic dla siebie od 6 lat...Ostatnio znajomy zaprosił mnie na kawę i-odmówiłam...no bo jak tu wyjśc z domu jak wyglądasz jak kocmołuch...Gotowanie ,pranie , sprzątanie ,dziecko.. a dla siebie nic...ange -no to zmieniamy się! ddominiko- bo tak to właśnie jest ,kiedy rodzisz dziecko zapominasz o sobie ..o swoich ambicjach nie pamiętasz wcale .I do pewnego momentu jest ci z tym dobrze...Budzisz się po latach i dostrzegasz jak wiele straciłas...Wazne ,aby nie obudzić się za póżno..Znam wiele kobiet ,które mają rodziny ,dzieci i nie zapomniały o sobie,ale są też takie jak ja ,które przypominają sobie po latach,że zatraciły się w tym wszystkim-straciły siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej - nie tak pesymistycznie, dobrze że w końcu wiecie czego chcecie. A mężowie Wam pomagają? Czy przypadkiem nie stosują argumentu \"Ja pracuję, ty zajmujesz się domem i dzieckiem (on ma etat 8 h, a ty 16)\", jeśli tak to zmieńcie to w pierwszej kolejności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vanesa ja tez nie dawno zmieniłam swoją fryzurę, poczułam się lepiej. Jednak czuję jakiś niedosyt więc postanowiłam popracować nad swoim brzuchem i ćwiczę od dwóch dni brzuszki, ale jakoś ...czegoś mi brakuje, no dobra inna fryzura ćwiczenia brzuszków ale i tak jakoś wokół mnie szaro. ja potrzebuję adrealiny, jakiegoś zajęcia które będzie odskocznią od codzienności. czegos szukam ....sama nie wiem. Vanesa a czy ty czujesz się szczęśliwa w swoim związku? jeśli nie to napisz co musisz lub chcesz w nim zmienić? napisz też jak wyszła ci fryzura jestem ciekawa .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmieniającasię
Mam 39 lat . Byłam typową kurą domową ale od dwóch miesięcy jest inaczej .Zmieniam się krok po kroku i dla mnie nie jest to proste ale jakoś idzie . Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos wiem na ten temat
miałam podobnie jak piszesz, z tym że trwało to dłużej, bo prawie 10 lat. Trudne jest wychodzenie z takiego stanu, ale móc to chcieć. Wiem,że nie wolno do końca poświęcić się dzieciom,mężowi,domowi. W porę otrząsnęłam się, zaczęłam dbac o siebie, o swoje małe przyjemności i dziś żaluję,że nie zrobiłam tego wcześniej. Uniknęłabym depresji, straty zaniedbywanych przyjaciół itp. Zawsze byłam zadbaną kobietą, nigdy z nadwagą, teraz jestem więcej niż zadbaną, a do tego radosną. Powodzenia autorko topiku, naprawdę warto podjąć decyzję o zmianach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos wiem na ten temat
Ty na pewno podszywaczy...a kisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamma
myślę, że nie uda się wszystko od razu. ale myślę, że się uda powoli i konsekwentnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamma
jestem mizernym podszywaczem. nie mam nic do powiedzenia. mam 16 lat i powazny problem dermatologiczny na twarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wanesa3456
Myśle,że główna przyczyna moich problemów to nadwaga...Nabyta nadwaga zabija w człowieku kobiecośc ...Z ładnej ,szczupłej dziewczyny stałam się grubaską...Nie mam ochoty na sex ,bo mam wtedy wrazenie ,że zwisają mi fałdy tłuszczu i czuję się okropnie...Za tym idzie niechęc do sexu...No i ..w małżeństwie zaczyna coś umierać...Mąz staje się tylko ojcem dziecka a ja stałam się tylko mamuśką z problemami...Myśle,że zostało mi jeszcze odrobinę szaleństwa z tej dziewczyny ,którą kiedyś byłam...Zrobiłam wczoraj coś szalonego...Mąż z synem wyjechał a ja zadzwoniłam po znajomego i spędziłam z nim całą noc....Nie...nie było sexu...Po prostu przegadaliśmy nockę...To co zrobiłam było zapewne nie fair w stosunku do meża ,ale dla mnie było powrotem do życia...Kiedy kobieta zatapia się całkowicie w rodzienie zapomina o przyjaciołach,zapomina o tym ,że są jeszcze inni ludzie na świecie z którymi można po prostu pogadać...Mam bardzo mało przyjaciół...Jestem samotna --czuję się bardzo samotna...Z mezem rozmawiam tylko o problemach, o szarej codziennośći ,o chorobie dziecka .Nie ma już innych tematów...Kiedy chcę porozmawiać o czyms banalnym- zwykle prowadze monolog...Od lat nie rozmawiałam z nikim o tym co mnie nurtuje ...o tym co mnie interesuje ...Dlaczego tak jest ,ze ludzie gubią się w tej szarej codzienności...Ludzie ,którzy kiedyś potrafili ze sobą rozmawiać ,żartowac ,poprowadzić długie polemiki. Po latach rozmawiają tylko o problemach .Więc widzisz ange27 tak ten moj związek wygląda ...Do fryzjera umówiłam się na jutro....Zobcaczę co z tego wyjdzie.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
tez chciałabym zmienić tylko jak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wanesa3456
Po pierwsze musisz wytężyć umysł i przemyśleć co chcesz zmienić i co jest możliwe ...a zaakceptować to czego zmienić nie możesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vaneso, jak chcesz rozmawiać, to przede wszystkim musisz ustalić swój prawdziwy nick, bo jest Vanesa 3456 i Wanesa 3456 obie na pomarańczowo, która jest prawdziwa, czy to Ty jesteś cały czas ? Przed chwilą przeczytałam coś obraźliwego i myślę, że to wcale nie Ty. Wpis usunięto, ale niesmak pozostał jak chcesz uczciwe i prawdziwe odpowiedzi to zrób się na czarno, wejdź na górze strony w preferencje i zatwierdź swój nick i wtedy nikt sie pod Ciebie nie podszyje. Wtedy nie tylko ja ale i inni podziela się z Tobą swoimi przeżyciami i zmaganiem się z codzienną rzeczywistością. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wanesa3456
W niczym nie zmonconej ciszy, pełnej napięcia i podniecenia pucuje końske teleskopy:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justynkaaaaaaaaa
Ja jestem na TAK !!!Dzisiaj stwierdzilam, ze wygladam jak szara myszka i postanowilam ze soba 'zawalczyc'. Zrobilam sobie pedicure, manicure, wyrwalam zbedne brwi...nalozylam maseczke na twarz i pofarbowalam wlosy, wlasnie siedze z farba na glowie:) Zapuscilam sie strasznie i jest mi zle...ale od dzisiaj zmieniam taktyke!!! POWODZENIA DZIEWCZYNY!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurrrrrkkkkaaaa
też chcę zmienić siebie...swoje zycie...ale dziś miałam kolejny doł...znowu załamka..znów brak wiary w siebie...echhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz Vanesa kiedyś też miałam duzo znajomych kolegów, koleżanki. Mam okropnie zazdrosnego faceta , jak tylko rozmawiam z kolegą to odrazu robi się afera. Ja mam ochotę pogadać właśnie z kumplem, napić się z nim kawy lub nawet piwa, i na prawdę nie chodzi o sex, poprostu wolę czasami pogadać z kolegą niż z koleżanką. To fajnie że zaprosiłaś znajomego, moim zdaniem to nic złego, nie zdradziłaś męża. kiedyś gdy szłam ulicą i widziałam że jakiś facet patrzy się na mnie to odbierałam to jako coś miłego a dzisiaj odrazu myślę że jestem gdzieś brudna. o moim związku dzisiaj nie napiszę bo nie chcę psuć sobie humoru ale jest bardzo podobne do tego twojego Vanesa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś próbowałem się przełamywać, siłownia, bieganie, częstsze kontakty z ludźmi, ale to było za mało. Strasznie łatwo odpuszczałem i wybierałem coś prostszego np. komputer a to prowadziło do nikąd. Czasem zastanawiałem się jak musiało by wyglądać moje życie bym był szczęśliwy - sympatyczna i uczciwa dziewczyna, dziesiątki znajomych zabiegających o kontakt ze mną, fajne auto, skoki na bungee i spadochronie, wydawało mi się to niemożliwe…. a jednak udało się!!! Wszystko zaczęło się od oczyszczenia aury ze strony http://energiaduchowa.pl , po kilku sesjach nabrałem wiary w siebie i chęci do działania. Potem poszło z górki, zwyczajnie zacząłem spełniac swe marzenia. Póki co wszystko idzie mi dobrze i jestem w końcu zadowolony z życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagadka

Ja zmieniłam swoje życie na lepsze z pomocą Oli Łomzik, która jest moim coachem. Ola ma dar zachęcania ludzi do tego, żeby poszerzyli swoją samoświadomość, jak również jest bardzo charyzmatyczną i wspaniałą osobą. Spotkania z nią to czysta przyjemność. Dzięki Oli weszłam w głąb siebie i ten proces zmienił moje życie codzienne. Jestem bardziej zmotywowana do działania, nabrałam pewności siebie i przestałam się przejmować błahostkami, które i tak nic do mojego życia nie wnoszą. Zaczęłam się rozwijać w dziedzinach, które od zawsze mnie interesowały tylko bałam się, że sobie nie poradzę. A jednak radzę sobie i to całkiem dobrze a to wszystko zasługa Oli ❤️ 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×