Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fqewf

Nie cierpię dzieci-Jak znieść macierzyństwo!?

Polecane posty

Gość fqewf

Dzieci wzbudzają moją odrazę, zwłaszcza te młodsze. Ślinią się, srają, płaczą. Poza tym wytrzeszczają oczy, są ohydnie nieporadne, śmierdzą (choć musze przyznać że ten charakterystyczny zapach niemowlęcia jest dla mnie jednym z najcudowniejszych na świecie). Jak łatwo się domyślić, własnego dziecka nie mam. Ale pewnie niedługo zostanę matką, bo już najwyższy dzwonek (30 stuknęła). No i mam pytanie. Jak znieść macierzyństwo gdy czuło się obrzydzenie do dzieci. A co jeśli mi się to nie zmieni? Jak to u was było, kobietek bez wybujałego instynktu macierzyńskiego? Dodam że nie boję się trudów ciąży czy że nie będę umiała się dzieckiem zająć. Martwi mnie że będzie mnie męczyć niechęć do tego uzależnionego ode mnie niemowlaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petiber
Dobrze ze cierpisz jądra u partnera. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ktoś Cię zmusza do macierzyństwa? Gdzie to jest napisane, że w wieku 30 lat masz obowiązek urodzić dziecko? Może należysz do tej grupy, które lepiej jak sobie odpuszczą? Nie piszę tego złośliwie, ale nie rozumiem powodów Twojego \"przymusu\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trelellele
za obcymi dziecmi nie przepadam. Może nie reaguje na nie tak jak ty ale...Własne dziecko to co innego. Na pewno je pokochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fqewf
Petiber, partner nie zaspokaja, nie masz partnera? Współczuję ale nie na mnie się wyżywaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość petiber
:-D Jeli zawsze tak trafnie wyciagasz wnioski to szczam ze smiechu. :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak to dzieci wytrzeszczają oczy? Może jak są chore, bo moje tego nie robią :o A tak na marginesie, tov przecież nie ma obowiązku posiadania dzieci, póki co ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fqewf
Trelellele, dzięki za miłe słowa. No mam nadzieję.... Odpowiadając mamie trójeczki: nie czuję się dobrze z myślą o macierzyństwie ale to nie znaczy że mam się pozbawić prawa do przywołania nowego życia na świat, i bez obawy, podejmę za nie odpowiedzialność. Być może należę do osób (a chyba takich jest więcej) które wolałyby urodzić... od razu starsze dziecko ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fqewf to życzę powodzenia i zaręczam Cię,że Twoje traumatyczne przeżycia znikną z chwilą urodzenia własnego dziecka;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fqewf
no co do tych oczu... tak zabawnie próbują coś dojrzeć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A kto cie
k.......a zmusza do posiadania dzieci?! Nie chcesz to nie miej, twój przywilej wyboru, nie wiem po co taki durny topik zakładasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest jeszcze adopcja
weź trzyletnie i z górki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość treela
Pewne, ze z wlasnym to inaczej. Ja tez nie mialam szczegolnego instynktu macierzynskiego. Pierwszym dzieckiem jakie wzielam na rece bylo moje wlasne. Przedtem mnie tez odrzucalo. Podziwialam kobiety, ktore tak wspaniale potrafily zajmowac sie dziecmi, za ich cierpliwosc, wyobraznie w wymyslaniu zabaw itd. Ja dzieci omijalam szerokim lukiem. Zaciazylam niespodziewanie:) i mialam podobne obawy. Naszczescie jak zobaczylam to moje malenstwo podobnne do mojego meza, to przeszlo. Bardzo kocham moje dzieci i teraz nie wyobrazam sobie, ze moglibysmy ich nie miec. Oczywiscie nie jestem wybitna matka, ale uwazam ze i tak sie wyrobilam. Bedzie dobrze, wlasne dzieci kocha sie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fqewf
Myślisz, mamo trójeczki, że poród, karmienie piersią, przytulanie śpiącego dziecka czy jego otwarte ślepka zmienią moje podejście do dzieci... Hmmm... kiedyś naukowcy sprawdzili że nieuświadomione reakcje kobiet na pokazywane im zdjęcia dzieci (rozszerzenie źrenic, tempo oddechu itd) są ZUPEŁNIE INNE u kobiet które rodziły, u kobiet bezdzietnych i u mężczyzn. Zatem natura daje nam takie prawo, jak i czas żeby się z dzieckiem zżyć (samo karmienie piersią ponoć dużo zmienia...). Tyle że jakoś sobie nie mogę wyobrazić prawdziwego uczucia do dziecka. Ale pewnie tego nie da się wyobrazić niektórym osobom... I na razie wkurza mnie moja niechęć do dzieci a nawet dzieciofobia. A może to faktycznie trauma (w szczegóły się nie będę wdawać)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do fqewf
napewno nic na siłę, samo przyjdzie, a nawet jak nie, to nie ty pierwsza i nie ostatnia nie chcesz miec dzieci, świat sie z tego powodu raczej nie zawali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 555000
do fqewf ---> bo co Ci dziecko skoro go nie chcesz, ja tez nie lubie dzieci i nie mam zamiaru rodzic. Wiesz ze mozesz je tylko skrzywdzic tym bo jesli nie obudzi ie w Tobie instynkt macierzynski to one beda cierpialy cale zycie, Ty bedziesz wkurzona ona beda to wyczuwac ze byly niechciane i to wplynie pozniej na ich relacje z innymi ludzmi. Zastanow sie co zrobisz, nie wiem czy boisz sie opini ludzi ze nie masz dzieci i ze eda Cie wytykali palcami.??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fqewf
Treela, jesteś kochana!! Bardzo ci dziękuję! No właśnie tak się pocieszam że gdy zobaczę swoje dziecko, i będę je obserwować a ono będzie pachnieć sobą, będzie podobne do mnie czy do mojego męża to powstanie we mnie to co powinno. Ale boję się też że trafi mi się dziecko trudne, że będę ciągle zmęczona a ono niedopielęgnowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fqewf
555000, żyję jak chcę i to dosyć ciekawie, czuję się wolna, nie przejmuję opinią ludzi tu nie o to chodzi ale osobiście czuję że nawet najciekawsze życie czy najbardziej wartościowe jest jakby jałowe, gdy nie można pokazać świata własnemu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 555000
dziwne masz podejscie, bo dziecko to nie zabawka, ze jak sie znudzi albo go nie pokochasz to mozesz wyrzucic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a myslisz ze w ciązy nie trzeba o siebie dbac???? i jak zobaczysz to dopiero powiesz kocham je albo nie bo jest jakies smierdzące!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego nie zaadoptujesz 4-7 letniego dziecka, skoro wolalabys od razu starsze? Cale domy dziecka czekaja.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tez tak mam...
Ale wierz mi że swoje dzieci się toleruje.Mnie czasami ponosi i wrzeszczę na nie co tchu starczaale kocham je bardzo.Natomiast nadal nie przepadam za cudzymi,a w szczególności rozdartymi dzieciakami. Jak dla mnie to dzieci moglyby się rodzić w wieku 7 lat.A okres niemowlęcy pominęlabym....;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fqewf
No obawiam się że w ciąży trzeba o siebie dbać bardziej a potem jeszcze bardziej. Jak sobie z tym ciężarne i matki radzą to naprawdę nie wiem. "dziecko to nie zabawka, ze jak sie znudzi albo go nie pokochasz to mozesz wyrzucic" Wiem. Co do domów dziecka, cudze dziecko a własne dziecko to jednak różnica. Dla swojego przemęczę się, dla obcego nie zamierzam, wolałabym już zająć się potrzebującym pomocy zwierzęciem (w tym zresztą jestem dobra).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na siłę
Nikt nie da Ci jednoznacznej odpowiedzi. Oczekujesz od nas, że powiemy Ci: jak urodzisz, to pokochasz, a wcale nie jest tak różowo. Możesz pokochać całym sercem, albo możesz nie pokochać wcale. W kobietach po urodzeniu dziecka budzi się instynkt macierzyński, ale od reguły są wyjątki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fqewf
"Tez tak mam" i jak rozumiem jakoś sobie radzisz? :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fqewf
to niemożliwe żebym nigdy nie pokochała, ja chwilowo przebywające u mnie stworzenia innych gatunków kocham całym sercem, to co dopiero dziecko Chyba głównie szukałam osób które mogłyby mnie zapewnić ze konflikt wewnętrzny typu niechęć i rodzące się uczucie mogą istnieć razem i z czasem ten konflikt znika czy okazuje się że nawet tak naprawdę nie istniał a codzienne sprawy związane z opieką nad dzieckiem jakoś się układają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę, że tak naprawdę to jednak coś z przeszłości Ci \"każe\" tak myśleć. Moim zdaniem po tym wszystkim co tu napisałaś jesteś mądrą kobietą, pełną uczuć i gdzieś już czeka na Ciebie Twój aniołek, którego pokochasz jak tylko zaczniesz je czuć 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fqewf
🌼 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wowik
Wiesz co ,biedny ten facat co zrobi ci to dziecko-albo głupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×