1 Z punktu widzenia chrześcijaństwa małżeństwo jest sakramentem zawartym dla do

1) Z punktu widzenia chrześcijaństwa małżeństwo jest sakramentem zawartym dla dobra małżonków oraz w celu zrodzenia i wychowania potomstwa. wreszcie jest to oco nam chodzi, może te niedojrzałe przyszłe panny młode broniące się przed kupkami dziecięcymi zrozumia poco ida do kościoła po sakrament.

Jak kobieta nie chce mieć dzieci to niech nie podejmuje się życia w Kościele. Niech żyje na kjartę rowerową. Chrześcijaństwo to wiara dla ludzi gotowych do poświęceń. Zrodzenie potomstwa jest jednym z zadań małżeństwa.

dobrze...ale niesprawiedliwym jest troche to,że to kobieta musi to dziecię urodzić i w większości to ona sie nim opiekuje..co to za wspólnota..?!

„Jezus rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela” (Mt 19, 5-6) „Przymierze małżeńskie, przez które mężczyzna i kobieta tworzą ze sobą wspólnotę, całego życia, skierowaną ze swej natury na dobro małżonków oraz do zrodzenia i wychowania potomstwa, zostało między ochrzczonymi podniesione przez Chrystusa Pana do godności sakramentu” (KPK 1055,1). Małżeństwo będące głęboką wspólnotą życia i miłości nie jest instytucją czysto ludzką. Sam bowiem Bóg jest jego twórcą, gdyż stworzył człowieka z miłości i powołał go także do miłości trwałej i nieodwołalnej. Od samego początku Pan Bóg ustanowił małżeństwo jako trwały i nierozerwalny związek mężczyzny i kobiety. Według słów Chrystusa Pana, sam Bóg ich łączy: „Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela” (Mt 19, 6). Małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety został podniesiony przez Chrystusa do godności sakramentu. Przez ten sakrament chrześcijańscy małżonkowie stają się znakiem tajemnicy jedności i płodnej miłości, łączącej Chrystusa z Kościołem i w tej tajemnicy uczestniczą (por. Ef 5,32). Małżeństwo jako sakrament powstaje poprzez zawarcie umowy małżeńskiej, czyli przez nieodwołalną zgodę obojga małżonków, w której oddają się oni sobie i przyjmują wzajemnie. Całkowitej wierności małżonków, a także nierozerwalności węzła małżeńskiego, wymaga zarówno szczególna wspólnota mężczyzny i kobiety, jak również dobro dzieci. Autentyczna, prawdziwa miłość małżeńska z natury swojej nastawiona jest na zrodzenie i wychowanie potomstwa. Wypowiada się w dziecku. Dzieci są owocem miłości rodziców i „są najcenniejszym darem małżeństwa”, a „rodzicom przynoszą najwięcej dobra” (KDK 50). Innym celem małżeństwa jest doprowadzenie do pełnego rozwoju i dojrzałości miłości między małżonkami, a także wzajemna pomoc w dążeniu do świętości i dojrzałości chrześcijańskiej.

no skoro taka jest natura ze to kobieta rodzi musisz zrozumieć:)

a jesli kobieta nie moze miec dzieci lecz swiadomie zawiera zwiazek malzenski, to co, tez powinna strzec sie wspolnoty kosciola? a nawet jesli nie, to o ile nie chce dokonac adopcji, a zdecydowac sie na zaplodnienie in-vitro, powinno stac sie podobnie? przeciez to rowniez podarowanie nowego zycia..? temat jest nieco bardziej zlozony, to raczej nie takie hop siup:o

nie chrześcijaństwa TYLKO KK, autorko topiku!!!!!!!!!!! A to wielka różnica, którą zdaje się zaczynają pokazywać już i ci "na górze" http://wiadomosci.onet.pl/1500031,11,item.html

cytat: jesli kobieta nie moze miec dzieci lecz swiadomie zawiera zwiazek malzenski, " to taki sakrament jest nie wazny i mąz moze spokojnie dostac uniewaznienie jak się okaze ze zona zataiła przed ślubem chorobę. in-vitra=kościół nie popiera bo to jest "zapłodnienie przez lupke w jakims pomieszczeniu"a nie poczęcie naturalne.

jeśli ludzie nie są gotowi na posiadanie dzieci, to lepiej żeby ich nie mieli, niż mieli i nie wychowywali należycie. Nie wszyscy nie mają dzieci, bo im wygodnie. Niektórzy może by chcieli,ale nie czują się na siłach. Czy to znaczy, że mają żyć w grzechu poza małżeństwem??

tak. jeśli zataila. ale jeśli o tym wiedział, to małżeństwo jest ważne. Tak jakby zataiła jakąś poważną chorobę, nawet nie dotyczącą niepocy rodzenia dzieci, to też mógłby ubiegać się o unieważnienie.

Znów kolejny topik założony ze wzgęldu na inny - nie możecie na jednym wysiedzieć?? Np. wczoraj albo kiedy to było (już wiem 10:00) \"prezent ślubny \" po tym nick-iem dziewczynba założyła post zaraz zakłada jakaś nowy post żeby na nią najechać ? Hej co się z wami dzieje - dziś patrze post założony pt \"sakrament nieważny jak nie chcecie miec dzieci 07:28 dowiedziałam się coś co wiem \" ---> znów patrze nowy żeby najechać na tą osóbkę - zakładając nowy temat - co się z wami dzieje ? Potraficie się tylko kłócić ? Czy potraficie wysiedzieć na jednym czy tylko jak jedna założy post już go trzeba przebić najeżdżając nie na jej \"poście\" tylko zakładając nowy - tylko w celu obażania się ?Czemu w ludziach tyle zła... :( smutne że się tylko spieracie kto ma racje ... a kto jej nie ma

to jest paranoja... wiesz, że nie nadajesz sie ma matkę i nie chcesz mieć dzieci, ale kochasz swojego partnera i tworzycie zgodne małżeństwo - sakrament można unieważnić ...nie zastanawiasz sie nad niczym, rodzisz piątkę dzieci i całe zycie żresz się z ich ojcem o wszystko ... sakramentu nie można unieważnić KPINA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1

Kościół nie uznaje in vitro nie ze względu na to, gdzie odbywa się takie zapłodnienie, ale na to, że przy nim zapładnia się kilka komórek, a tylko jedna z nich zostaje wykorzystana, czyli w punktu widzenia Kościoła ( życie zaczyna się od chwili poczęcia) uśmierca sie wtedy kilka istnień ludzkich.

KK nie popiera in vitro gdyż do sztucznego zaplodnienia wybiera się kilka komórek jajowych a znich wybiera sie najsilniejsze rozwijające się zarodki a reszta...do śmietnika Stanowisko KK jest jasne - zycie człowieka zaczyna się od momentu poczęcia -

"jeśli ludzie nie są gotowi na posiadanie dzieci, to lepiej żeby ich nie mieli, niż mieli i nie wychowywali należycie. Nie wszyscy nie mają dzieci, bo im wygodnie. Niektórzy może by chcieli,ale nie czują się na siłach. Czy to znaczy, że mają żyć w grzechu poza małżeństwem??" JAK JEST KATOLICZKĄ TO BĘDZIE CHCIAŁA DZIECI.uwierz.

ZROZUMIEJĄ, a nie "zrozumią"!!! :O żenada!

sakrament można unieważnić, jak ktoś zataił że nie chce mieć dzieci albo że nie może, tak jak jest nie ważny kiedy zataja się przed współmałżonkiem i inne ważne rzeczy np. chorobę. Jeśli tego nie zataiłeś, to nawet jak nie chcesz mieć dzieci, czy nie możesz (a wiedział o tym małżonek przed ślubem) to ślubu nie można unieważnić z tego powodu.

bzdury gadasz,---. wiecie po co jest sakrament. JAK JEST KATOLICZKĄ TO BĘDZIE CHCIAŁA DZIECI.uwierz. Skąd takie twierdzenia? A ile katoliczek wpirdala piguły albo spiralę zakłada?

a i jeszcze coś sakrament jest iewazny i mozna go uniewanic jak ślub jest brany pod przymusemnp ciąza zmusiła do ślubu, babcia, czy mama jak zmusiła i jak sie to udowodni to mozna uniewznić sakrament i przestaje byc wazny.

to mają grzech jak maja spirale itp, a grzech mozna odpuscic jak sie wierzy bo wierząca nie chodzi do spowiedzi to niema odpuszczenia grzechów.ale poruszasz inny temat.

ja jestem katoliczką. I może dlatego wiem, że wychowywanie dzieci to cos więcej, niż nakarmienie ich i ubranie. To pokazywanie im , jak trzeba żyć. JA sama tego do końca jeszcze nie wiem, nie mogłabym się teraz zdecydować na dziecko, choć mam już "swoje lata". I tak - chciałabym mieć dzieci, ale nie wybaczyłabym sobie błędów w ich wycowywaniu wynikających z mojego nieprzygotowania do roli matki. Dlatego sie na to nie decyduję i nie mam pewności, czy kiedyś to zrobię. Mimo to jestem 3 lata po ślubie, bo poznałąm człowieka którego kocham i nie wyobrażałam sobie, żeby taka piękna miłość mogła nosić znamie grzechu , jakim jest związek bez ślubu. Chciałam, żevby Bóg towarzyszył naszej miłości. I nie wierzę, że nie powinnam tego robić, bo nie jestem gotowa na macieżyństwo.

inny? ależ ten sam. Wierzysz, ale masz juz 4 dzieci, z czego ostatnich dwoje to wpadki na metodzie naturalnej i zarabiacie z mężem dwa tysiące razem. Nie stać was na kolejne dziecko, zresztą przy 4 i tak juz masz co robić. Więc zakładasz spiralę i co? Tym sposobem albo NIE MOŻESZ CHODZIĆ DO SPOWIEDZI ( bo nie załujesz grzechu) albo zaczynasz sie zastanawiać jakim spocobem kolesie w kieckach molestujący się wzajemnie po seminariach mają cię traktować jak kogoś gorszego?

sakrament jest nieważny, jak się na niego zdecydowało przez ciążę czy pod naciskiem rodziców?? naprawde?? nie wydaje mi się, choć nie mam pewności..

jest szansa na uniewzznienie jak jest przymus

:Chciałam, żevby Bóg towarzyszył naszej miłości. I nie wierzę, że nie powinnam tego robić, bo nie jestem gotowa na macieżyństwo. BÓG TEGO NIE POPIERA CO ROBISZ- ON CZEKA NA DZIECI, NA RODZINE KTÓRĄ STWORZYSZ. JEST W TOBIE BÓG MÓWISZ?

na jakiej podstawie? pytam o podstawę prawną

NA KURCIE ZAPYTAJ =powiedzą ci przytoczą. sakrament jest niewazny jak celowo niechcesz dzieci i mąz potem robi wielkie oczy bo liczył na potomstwo.Dostanie uniewaznienie wtedy!!! No i jak jest przymus-babcia, ciocia zmuszja, chłopak zmusza, czy ciążą zmusza..........wtedy tez mozesz starac sie o uniewaznienie jak udowodnisz ze poszłas do lsubu bo ci kazano, bo byłas w ciązy bo mama nalegała.albo jak jedno zataiło chorobę psychiczną, bezpłodnośc....

ślub zawarty pod przymusem można unieważnić

kolejny nieuk - litrrówki no i co się czepiasz ? Nie wiem czego - na klawie inaczej niz w szkolnym zeszyciku ... więc daruj sobie .

Kodeks prawa kanonicznego: § 3. Niepłodność ani nie wzbrania zawarcia małżeństwa, ani nie powoduje jego nieważności, z zachowaniem przepisu kan. 1098.