1 Z punktu widzenia chrześcijaństwa małżeństwo jest sakramentem zawartym dla do

oczywiscie o ile nie była zatajona!

NIEPŁODNOŚC NIE POWODUJE UNIEWAZNIENIA JEZELI WCZESNIEJ SIE NARZECONEMU O TYM POWIE A NIE SWIADOMI ZATAI .

dokładnie! pierwszoplanowym powodem jest więc ZATAJENIE! a nie bezpłodność bo sam jej fakt nie powoduje nieważności.

Ksiądz pyta: czy chcecie dobrowolnie i bez żadnego przymusu...Jeśli przymus był - jakikolwiek, nawet taki, że rodzice mówią \"wypada teraz wziąć ślub, bo będzie dziecko\"- a chłopak albo dziewczyna tak naprawdę nie mają na to ochoty-to małżeństwo jest nieważne.. Co innego np jeśli młodzi kochają się, planują ślub, a tu w czasie planowania- wpadka. Wtedy ciężko mówić o przymusie.

BÓG TEGO NIE POPIERA CO ROBISZ- ON CZEKA NA DZIECI, NA RODZINE KTÓRĄ STWORZYSZ. JEST W TOBIE BÓG MÓWISZ? Nie uwierze...w jakim swiecie wy ludzie zyjecie??? To moze Bog tez pomoze w wychowaniu i da pieniazki na jedzenie, wyksztalcenie i ubranie dla 10 dzieci z naturalnego planowania:((((Dzieki bogu nie wszyscy sa "az tak wierzacy"..

ja powiem tak - ok! możemy tu wymieniać poglądy, cytować opinie czy kodeksy. Ale nikt nie ma prawa mówić komukolwiek, czy jest w nim Bóg, czy go nie ma itp. Żden forumowicz nie ma prawa stawać między mną a Bogiem i pośredniczyć w naszych relacjach, czy je nazywać. Troche pokory ludzie i zejdźcie na ziemię! nie wchodźcie w rolę, która wam się nie należy i podejmujcie się oceny innych która należy do kogoś ponad Wami.

Jestem katoliczką, wierzę w Boga, chodzę do kościoła, w wierze kościoła katolickiego zamierzam wychować swoje dziecko, ale z drugiej strony założyłam sobie spiralę.

słowo komentarza http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3425868&start=120

„Jezus rzekł: Dlatego opuści człowiek ojca i MATKĘ i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela” (Mt 19, 5-6) Szkoda tylko że teściowe o tym nie wiedzą ;-)

no to dolina niezdecydowana mamo :(

Jakby się człowiek przejmował takimi oszołomami , to by wyladował w wariatkowie. Ja jestem katoliczką , ślub mam tylko cywilny , dziei chce miec , ale jeszcze nie teraz , do spowiedzi poszłam ostatnio 5 lat temu , mam niewierzacego męża. Jak mi się zechce , to pójdę do spowiedzi i do komunii tez. Mam swoje sumienie i nim się kieruje. Jesli ktos uwaza , że nie wolno mi wybierac sobie reguł , które mi sie podobają - to niech sobie uważa. Ja sobie wybieram. I nikt się o tym nie dowie , tylko Bóg. A ja wcale nie uważam , zeby moja interpretacja przykazań bożych była gorsza od tych, o których mówią ksieża. Jestem wierząca I co rano mogę spokojnie popatrzyc na siebie w lustro , bo jestem zyczliwa ludziom , nie podkładam nikomu swini , nie plotkuje , nie robię intryg , nie kłamie i nie kradnę.

o i to tez ciekawy temat i podnoszę