nie czytać...wynurzenia miejscami eksteremalne

Pierdolony nieudacznik Miałem coś napisać…na czym to opieram Ale za dużo tego Poza tym muszę wymyślać list motywacyjny…a i tak nic z tego nie będzie Spotkałem kolesia ze studiów…jeszcze na studiach prowadził inkubator przedsiębiorczości…a potem nikt nie chciał…to on został...ale już za pensję…znaleźli się sponsorzy i uczelnia…teraz się przenosi do fundacji rozwoju regionalnego…to jest ktoś Nie czuję zawiści zazdrości…bo to był zawsze dynamiczny człowiek…wiedział co chce…nie robił niczego na siłę…tylko po to by mieć co wpisać w CV…to co robił…robi…to chciał…to mu pasowało…nawet go lubiłem…lubię….on mnie właściwie też…co jest już dziwne…z nas dwóch wiadomo kto ma rację bytu…szczególnie że on nawet o tym nie myśli To był jeden…właściwie mało istotny przykład…marnowania tlenu…różnorodności jednostek…i mojej beznadziejności A może jednak pociągnę…nie wiem po co tyle ujawniać…ale co mi tam Chyba jestem impotentem…rzadko kiedy mi staje…nie mam żadnych porannych wzwodów…jak byłem nastolatkiem nie miałem niekontrolowanych wytrysków dziennych czy też nocnych…w ogóle jak popatrzyłem na siebie w lustrze to nie był to miły widok…ale można powiedzieć, że moje życie potoczyło się tak…żeby jeszcze większa lipa nie wyszła Nie mam dziewczyny i nigdy nie miałem…chociaż pojęcie mania…w kontekście powyższych wynurzeń…staje się bardzo rzeczowe…a nie do końca o to chodzi Nie jestem w stanie zapewnić sobie bytu i przyjemności a co dopiero jeszcze komuś…więc może to dobrze, że tak to wszystko wygląda Murarz Piekarz Cieśla Zbrojarz Dekarz Czasem jest np.magazynier-kierowca…może mógłbym się zgłosić…ale boję się jeździć dostawczakiem…bo taka dupa ze mnie…jak tym zawrócić w centrum miasta…jak przy dużym natężeniu ruchu wycofać…jak masz za sobą jedynie 4 metry blachy…żadnego prześwitu na świat…swoją drogą widać rozwój świata…kiedyś byłyby to dwa stanowiska…magazynier i kierowca…ale tak to teraz jest tylko w bardzo dużych firmach Szkoda, że nigdy nie miałem znajomych…teraz może to się wydać interesowne…ale można by jakiś biznes wspólnie wykombinować…sam nie mam środków...wiedzy…energii…odwagi Wszyscy ludzie jakich kiedykolwiek znałem…chociażby z widzenia…są tak dalece dalej…w rozwoju społecznym ekonomicznym uczuciowym erotycznym…że przetrwanie mojej osoby nie bardzo ma sens…i nie ma szans Nigdzie się nie wybieram…żeby było jasne…może jeszcze o coś mi chodzi Ale ja siebie nie znoszę…i nawet mam za co

Za bardzo filozofujesz dziara i w zlym kierunku \"idziesz\" ...

oczywiście :D

Ja zawsze z chcęcią czytam Twoje wynurzenia.

*chęcią

o kurwa nawet w tytule się pomyliłem nie jest dobrze i to nie czytać to nie jest zachęta do czytania tylko realna prośba ja to pisze dla siebie lubię zobaczyć jak to żałośnie wygląda na publicznym forum

No nie jest dobrze, bo to beznadzieja jest..... :O Ale to o marnowaniu tlenu mocne! Prawie jak o mnie. :O