Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wystrachana

DO DZIEWCZYN KTóRE MIESZKAJĄ SAME

Polecane posty

Gość wystrachana

Dziewczyny, mam takie pytanie do Was: nie boicie sie same mieszkać? Ja od jakiegoś czasu mieszkam sama i każdego wieczoru prawie,że wpadam w panikę! Wiem, że to glupie, chwilami nawet chore chyba ale wciąż mi się wydaje, że ktoś tylko się czai, żeby włamać się do mnie. Mieszkam na parterze, od str. balkonu mam niezbyt ciekawy widok: ogródki działkowe, jakieś pola, a dalej las! Ciemność okropna! Całe szczęście, że niedaleko mojego balkonu jest latarnia! Wczoraj przyszła do mnie na noc koleżanka-zasnęłam dopiero ok 5 rano, bo co jakiś czas słyszałyśmy jakieś hałasy (na pewno nam się nie wydawało). Mam rolety zewnętrzne a mimo to boję się! Wmawiam sobie, że jeżeli ktoś miałby już się wlamać, to wybrałby mieszkanie bez rolet. Boże, chyba do psychiatry pójdę!! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość css
tez mam takie schicy jak jestem sama w mieszkaniu na noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystrachana
Ja dziś światło cała noc miałam włączone w kuchni, żeby tylko było wodać, że ktoś jest w mieszkaniu! Do tego telewizor i mała lampka w pokoju!! Chyba zacznę przed snem setkę czystej łykać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! ja mieszkam sama na parterze, mam malego psa, ktory reaguje na kazdy halas szelest nastawia uszy a mnie to schizuje,najgorsze jest wypuszczanie psa wieczorem ok 23 na spacer..ale tak to sie nie boje mam zamkniete drzwi na3 zamki i jakos sie mieszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystrachana
widać*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystrachana
Ja ma tylko jeden zamek :O ale drzwi z blokadami są i blachą obite. Rolety też z blokadami są a mimo to boję się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystrachana
a Ty Amant mnie nie strasz dodatkowo jeszcze!! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarne sombrero
to może znadź sobie współlokatora i będzie po sprawie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystrachana
Jak na razie, to chyba psa sobie jakies znajdę- takiego hałaśliwego, chociaż jak taki mi się w środku nocy rozedrze, to dopiero będę panikować! :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystrachana
Aaaa, jeszcze coś! Mało tego,że w nocy hałasy było słychać pod/obok balkonu, to jeszcze dziś zobaczyłam jakieś ślady (butów) pod oknami! Tak jakby ktoś pod balkon mi wchodził i pod balkon sąsiada! Ja chyba zaczynam świrować już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wystrachana
No tak... Wychodzi na to, ze psychiatra mi potrzebny... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nerwicaaaaaaaa
Nerwica:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nawiedzona Nanka
Sama na parterze ? Umarlabym ze strachu Ja w ogole mam przechlapane, mam fobie, panicznie boje sie ciemnosci, nigdy sama w domu na noc nie bylam i nigdy nie bede, musi byc chociaz pies, z tym ze Ja duchow sie boje, choc ostatnio zrozumialam ze zywych bardziej bac sie powinnam, i teraz moje schizy sa podwojne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość latte23
No nie wierzę, jakbym o sobie to wszystko czytała. Mam dokładnie tak samo, chociaż wszyscy na około mówią mi, ze to chore, ze jak się włamują to tak naprawdę częściej w dzień, jak nikogo nie ma w domu, poza tym jestem studentką i nie mam w mieszkaniu nic wartościowego a mimo to i tak jak jestem sama w nocy to nie śpie gdzieś do 5 rano, dopóki na klatce nie zacznie się ruch bo ludzie do pracy zaczynają wychodzić. Ale kiedy jest moja współlokatorka to nie boję się ani troszeczkę, chociaż zdaje sobie sprawę, ze przecież jakby się ktoś wlamał, albo chciał nam coś zrobić to ona mnie nie obroni. Ciekawa jestem czy to ma jakąś nazwę w psychologii ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam sama od ok. roku, to kwestia przyzwyczajenia - nie schizuję, nie wsłuchuję się, czy ktoś nie łazi po klatce, czasami nawet zdarza mi sie spać przy otwartych drzwiach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilija weneda
Kiedyś mieszkałam na drugim piętrze i kiedyś w środku dnia byłam sama w domu, kąpałam się i wyszłam z łazienki owinięta ręcznikiem (na szczęście) gdy zobaczyłam że na moim balkonie stoi jakiś nastolatek!!! Szok! Potem okazało się że piłka mu wpadła na balkon i wlazł po balkonach żeby ją zabrać ale pomimo t tak mnie to przeraziło że postanowiłam nigdy nie będę mieszkać na parterze. W dzień, ludzie szli ulicami i nikt nie zwrócił uwagi że ktoś włazi po balkonach! Teraz mieszkam na 6 piętrez, mąż często jeździ w delegacje więc jestem sama ale już się przezwyczaiłam. Nikomu nie polecam parteru ale jeśli nie ma wyjścia to polecam 2 godz przed snem wypić zaparzoną melisę ( potem jest mocny sen) i w drugim pokoju zapalić małą lampkę może być też radio. To pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inglott
I ja mam schizy, gdy musze spać sama w mieszkaniu. Staram sie jakoś z tym walczyć - po pierwsze powtarzam sobie, że gdzie jak nie we własnym mieszkaniu mam się czuć bezpieczna? Po drugie - kupiłam piankowe stopery do uszu. Nie dochodzi do mnie żaden szelest i spię jak niemowlaczek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wloczykij, mam to samo :D , nieraz zdarza mi sie jeszcze zostawic klucze niewyjete z zamka (od strony klatki ;) oczywiscie , ale to w dzien ) Mieszkam juz ladnych pare lat tu ... mieszkanie jest na 1 pietrze na strzezonym osiedlu... podwojne drzwi do klatki , ochrona na zewnatrz .... kody do furtki ... nie boje sie... :) zreszta mam na swoim pietrze policjanta :classic_cool: ;) , ale rzadko jest w domu :P mam tez psa, ale to york miniaturka :D ,wiec by mi nie pomogl ... i w dodatku prawie w ogole nie szczeka (w odroznieniu od stereotypow bardzo cichy psiak )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja teraz sie nie boje,ale na poczatku przysiegam ze slyszalam czesto jakies kroki,jakby w mieszkaniu ktos byl nie zebym sie jakos tak bala,ae bylo nieprzyjemnie teraz oki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mieszkam sama
Ja też mieszkam sama,też na parterze.Ogólnie sie nie boje, i nie mysle o tym, ale czasami jak cos usłysze jakiś szelest,puknięcie to sie nakręcam i troche sie boje.Z reguły wtedy szybko zapalam światła i bywa że są one zapalone calą noc.Dzrwi mam zamknięte na dwa zamki.Okna od jednego z pokoi wychodzą mi na ulice,które jest dość dobrze oświetlona, jeźdzą samochody,chodzą ludzie więc ten pokój jest dla mnie bezpieczniejszy bo wiadomo gdydby sie coś działo to ktoś by zauważył.Gorzej jest od strony balkonu,niby są sąsiednie balkony dookoła,inny blok w poblizu ale jest tam plac zabaw porośnięty wielkimi krzakami,mało oświetlone jest to wieczorami i nocami i czasami wieczorem mam stracha wyjść na balkon.Mam też średniego pieska,kundeka, ktróy w momencie gdy poczuje kogoś obcego pod drzwiami to ma taki głos, tak szczeka jakby był jakimś wielkicm groźnym psem.Czasmi gdy ktoś obcy dzwoni do drzwi a mój pies szczeknie to ten ktoś sie zmywa bo chyba ma stracha więc mam nadzieje ze jakby co to też by złodzieja wystraszył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w porządku..
Ja miałam takie schizy jak zaczęłam mieszkać sama. Tez potrafiłam zasypiać dopiero jak zaczynały jeździć pierwsze tramwaje i ludzie kręcić się po klatce. Ale to było dawno temu. Od tamtego czasu jakoś się przyzwyczaiłam, mieszkam już wiele lat sama. Ale i teraz mi się czasem zdarza zbudzić w środku nocy ze złego snu i leżeć cała w strachu, ale też wtedy pomaga mi włączenie telewizora i zapalenia górnego światła. Tak poza tym ja stosuje kilka tricków: po pierwsze zasypiam przy telewizorze, żeby oszczędzić sobie nadsłuchiwania szelestów i podejrzanych dźwięków. Poza tym święcę małą lampkę - nie potrafiłabym spać w ciemności. I święcę także energooszczędną żarówkę w łazience. Poza tym mam koty. I wiem, że jak one śpią, ew ziewają, nic się nie dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O Boże
To zaprzyjaźnijcie się z sąsiadami. Poznajcie okolicznych ludzi. Od razu będzie raźniej. Zgadzam się, że dużo jest żulii na świecie, ale nie wszyscy wokół to seryjni mordercy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×