Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawiczek22

Nie potrafię się zakochać w dziewczynie, która nie jest dziewicą

Polecane posty

Gość prawiczek22

Zawsze jak jakaś mi się podoba, to okazuje się, że nie jest dziewicą :( I nie potrafię z nią być :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bli ble blu
W tych dzisiejszych czasach, gdzie seks wystepuje nawet w reklamach mleka (pij mleko, bedziesz wielki)... Nie no zartuje.:D Bedzie Tobie ciezko znalezc dziewice, ktora ma ok. 20 lat (bo Ty masz chyba 22-po nicku patrze) Życze powodzenia.. Na Twoim miejscu bylabym wdzieczna, jesli dziewczyna ktora poznasz bedzie miala mniej partnerow niz 5 przed Toba.. Niestety, ale wychowalismy sie w czasach, gdzie seks jest bardzo modny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bli ble blu
Zapomnialabym!! Błonka nie jest najwazniejsza. Czasami licza sie uczucia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiczek22
5 partnerów? Ja bym miał problem, żeby jakoś przeżyc to, że miała jednego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juken
idź sie potnij pomaga wiem z praktyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bli ble blu
No to wlasnie! jak laska powie Tobie, ze miala jednego... To wtedy Ty dziekuj Bogu, ze nie pieciu :P Sprawa zalatwiona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda mi ciebie
o jeszcze jeden!:o Polscy astronauci po wielu latach prób przylecieli na Marsa. Lądują rakietą na planecie i wychodzą aby zbadać teren. Nagle przed sobą widzą grupkę Marsjan. Podchodzą do nich i jeden z Marsjan mówi do astronautów: - Wasi tu już byli! - Jak to byli?! Przecież dopiero 1 raz tu jesteśmy. - Odpowiada Polak - No, ale już tu byli. Przywieźli ze sobą coś co nazywało się wpie**ol i wszyscy go dostali! Jedzie blondynka samochodem...i nagla bahhhhhhh stłuczka....wgniecona blaha jak nic.... -podchodzi policjant i mowi "musi pani dluchac w rure wydechowa zeby blaha sie wyprostowala" -blondynka nie czekajac szybko wsadzila rure wydechowa w usta i dmucha.....dmucha dmucha i nic....... -miedzy czasie podchodzi druga blond pieknosc , zobaczywszy jak meczy sie kolezanka mowi " sluchaj po co ty sie meczysz zamknij szyby bo ci powietrze ucieka"...... Amerykański statek kosmiczny doleciał na Marsa...wylądowali... Już zbierają się do wyjścia, aż tu nagle podleciało 2 Marsjan, takich śmiesznych zielonych i bzzzzz zaspawali im drzwi wyjściowe. Amerykanie próbują wyjść... 10 minut, 30 minut... po godzinie się udało. Wyszli, a tam już zebrała się większa grupka Marsjan. No więc witają się i pytają: czemu zaspawaliście nam drzwi wyjściowe? Na co Marsjanie: zawsze tak robimy nowym, ale to chyba nie problem - niedawno tu Polacy byli... koledzy zaspawali im drzwi, a oni po 5 minutach już byli na zewnątrz... i jeszcze prezenty przywieźli. Amerykanie: prezenty? Polacy? jakie prezenty? Marsjanin: w.p.i.e.r.d.o.l to się nazywało czy coś, ale wszyscy dostali Kubańczyk, Szkot, Irlandczyk i Polak jadą pociągiem. W pewnym momencie Kubańczyk wyjmuje cygaro. Najlepsze, prosto z Kuby, warte kupę szmalu. Podpala je, bierze jednego macha i wyrzuca przez okno. - Co robisz? - dziwą się pozostali. - Jestem Kubańczykiem, w moim kraju jest mnóstwo takich cygar, mogę sobie pozwolić na to. Mija trochę czasu. Szkot wyjmuje butelkę pięćdziesięcioletniej szkockiej Whisky, cudowny kolor i aromat, oczywiście cena również odpowiednia. Nalewa sobie pół szklaneczki i również wyrzuca resztę przez okno. Wszyscy oczywiście zdziwieni, Szkot odpowiada: - W moim kraju takiej whisky pod dostatkiem, gdzie się człowiek nie odwróci tam mnóstwo takich butelek. Ponownie mija trochę czasu. Wstaje Irlandczyk i wyrzuca Polaka przez okno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda mi ciebie
W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowną i młodziutką nauczycielkę, w ostatniej ławce, tuż za Jasiem, zasiadł jaśnie pan dyrektor szkoły. Postanowił przeprowadzić wizytację na lekcji "najświeższej" w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejęta, odwróciła do klasy swe apetyczne, opięte krótką spódniczką pośladki, pisząc na tablicy: - "Ala ma kota." Nawrót i pytanie do klasy: - co ja napisałam? Martwota i przerażenie... Jedynie Jaś wyrywa się jak szalony. No...., no..., Jasiu? Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze już znając wyskoki tego łobuziaka, wezwała go do odpowiedzi. - Ale ma d**ę! - mówi Jaś. - Pała! - wybuchła pani, czerwona na twarzy z oburzenia. Jasio też wściekły, siadając zwrócił się do tyłu, do dyrektora: - Jak nie umiesz czytać, to nie podpowiadaj. Wyniki strzeleckie w rosyjskiej jednostce wojskowej: Iwanov - Pudło Pietrov - Pudło Sidorv - Pietrov 1. Poszła niewidoma baba na grzyby idzie idzie podnosi coś grysła tpfuuuuuu muchomor idzie dalej znowu coś podnosi tpfuuuuuu muchomor idzie idzie znów coś podnosi ugryzła tpfuuuuu kupa dobrze ze nie wdepłam. 2. Po ciezkiej, upojnej nocy facet w lazience ze zgroza zauwaza, ze z ust wystaje mu bialy sznureczek. Rozszerzaja mu sie zrenice i mówi: - Boze spraw, zeby to byla herbata 3. Kazik od zawsze robil to co lubil : calowal zone, wslizgiwal sie do wyrka i od razu zasypial. Pewnego dnia obudzil sie obok podstarzalego faceta ubranego w bialy szlafrok. "Co ty do nedzy robisz w moim lózku?...I kim do cholery jestes?" zapytal facet. "To nie jest twoja sypialnia. Jestem Sw. Piotr i jestes w niebie" dodal. "Ze co ??!!Twierdzisz, ze jestem martwy?? Nie chce umierac, jestem na to jeszcze za mlody! Chce natychmiast wrócic na Ziemie!" "To nie takie proste" odpowiedzial swiety. "Mozesz wrócic jako kura albo jako pies. Wybór nalezy do ciebie" Kazio pomyslal przez chwile i doszedl do wniosku, ze bycie psem jest stanowczo za bardzo meczace a zycie kury wydaje sie byc mile i relaksujace. Biegnie po zagrodzie z kogutem nie moze byc zle. "Chce powrócic jako kura" odpowiedzial. W kilka sekund pózniej znalazl sie w skórze calkiem przyzwoicie upierzonej kury. Nagle jednak poczul, ze jego kuper zaraz eksploduje. Wtedy podszedl do niego kogut. "Hey! To pewnie ty jestes ta nowa kura, o której mówil mi Sw. Piotr" powiedzial kogut "Jak ci sie podoba bycie kura?" "No jest ok ale mam to dziwne uczucie, ze mi kuper zaraz eksploduje" "Ooo, no tak. To znaczy, ze musisz zniesc jajko" powiedzial kogut "Jak mam to zrobic?" "Gdaknij dwa razy i zaprzyj sie jak najmocniej potrafisz" Kazio zagdakal i zaparl sie jak najmocniej potrafil. Nagle "chlus" i jajko bylo juz na ziemi. "Lol to bylo " powiedzial Kazik. Zagdakal jeszcze raz, zaparl siei wypadlo z niego kolejne jajo. Za trzecim razem, gdy zagdakal uslyszal krzyk swojej zony : "Kazik co ty ku..a robisz! Obudz sie! Zasrales cale lózko!!!!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda mi ciebie
Zdarzyło się pewnego razu, że uczeń Mistrza Kung-Fu przeszedł z powodzeniem nauki wstępne i przystąpił do Ostatecznej Próby. Rzekł mu wtedy Mistrz: - Stań na placu przed świątynią i przepołów gołymi rękami deskę, którą ujrzysz opartą o kamienie. Poszedł tedy uczeń i ujrzał ledwo ociosaną kłodę twardego drewna. Nie uląkł się jednak i gołą dłonią uderzył w nią tak mocno, że pękła i dwie połówki spadły na ziemię. - Dobrze wykonałeś zadanie - rzekł Mistrz - Teraz czeka cię drugi sprawdzian. Pójdziesz ze mną do gospody w mieście. Poszli tedy do gospody, gdzie ujrzeli dwóch złoczyńców bijących niewinnego kupca. - Czyń co trzeba - rozkazał Mistrz. Rzucił się tedy uczeń w wir walki i wnet wyleciał za drzwi z podbitym okiem i bez zębów. Wrócił też zaraz w niesławie do domu, a zgromadzonej rodzinie rzekł: - To samo co rok temu. Placyk poszedł dobrze, ale upie**olił mnie jak zwykle na mieście Spotyka się w Walentynki dwóch kumpli. Jeden pyta: - Ej, coś ty taki markotny? Stało się coś? - Eee, wiesz, z żoną się pokłóciłem. Chciałem jej powiedzieć "Ale masz ładną torbę" ale się przejęzyczyłem i powiedział

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkoda mi ciebie
Przyjeżdża Kaczyński z wizytą do Benedykta. Jest miło i sympatycznie, Benedykt pyta: B: A jak tam u was po wyborach? K: Wszystko w jak najlepszym porządku, Ojcze św. Wyborcy zadowoleni, szczęśliwi. Mówią, że takiej Polski chcieli. Ojciec Święty pokiwał głową, uśmiechnął się i pokazał 6 palców. B: A jak tam u was z bezrobociem? K: Doskonale, Ojcze Święty. Jest tak dobrze, że młodzi ludzie juz zaczynają wracać do kraju z emigracji. Zarobki super, pracodawcy gwarantują doskonałe warunki zatrudnienia. Ojciec Święty znowu pokiwał głową, uśmiechnął się i pokazał 6 palców. B: A co w szkolnictwie? K: Wspaniale. Minister sprawdził się doskonale. Dzieciaki zadowolone, chcą nawet w sobotę i niedzielę chodzić do szkoły. Ojciec Święty znowu pokiwał głową, uśmiechnął się i pokazał 6 palców. Wizyta się zakończyła, Kaczyński wrócił do Polski i swych obowiązków. Jednak sprawa pokazywanych 6 palców nie dawała mu spokoju. Wybrał się więc do Glepma i pyta: K: Prymasie, byłem u papieża, opowiadałem mu co w kraju, a ten na każdą moją odpowiedź pokazywał mi 6 palców. Co to znaczy? G: Jak to, ty, katolik i nie wiesz że chodzi o 6 przykazanie: Nie cudzołóż? K: Nie cudzołóż? A jak to się ma do mnie? G: A co, miał powiedzieć NIE PIER*OL!? - Dlaczego islam zakazuje picia? - Kwestia zachowania gatunku. Wyobraź sobie, przychodzisz do domu pijany, a tam stado żon z wałkami! Walka z wódką jest nierówan ty ją lejesz w morde, a ona i tak zwala cię z nug Albo wersja krutak Wódka twój wróg,Ty ją w morde,a ona tobą o ziemie Mamusiu, daj cycusia!- prosi mały Murzynek. Masz, ale daleko nie odchodź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×