Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zagubiota23

e-milosc

Polecane posty

Gość uuuppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zagadka dwie kulki i armatka
Nie rozumię tego? Jak nie widzę tej osoby to jakim cudem mam się zabujać w nim? Czaty i te sprawy to zazwyczaj wielka ściema.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety ale 6
hej,ja umowilam sie z chlopakiem poznanym przez internet,w listopadzie,jestesmy razzem i bardzo go kocham chociaz przed spotkaniem nie robilam sobie nadziei ze cos z tego wyjdzie,(bo mialm kilk apotkani z netu),ale udalo sie ,ciesze sie zedalalem temu szanse,bo juz mialm nie umawiac sie z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nalezy uwazać
wiadomo że jesteś nieciekawą osobą i nie masz szans na miłość w realu ale uważaj żeby to nie odbiło się w negatywnych skutkach na twój ustrój umysłowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy ja wiem. moim zdaniem przez net można ulec co najwyżej fascynacji często w wyidealizowanym wyobrażeniu a później potłuc się przy upadku na ziemię, bądź przeciwnie; net jako medium inicjujące - czemu nie 🖐️ no ale żeby od razu \"sobie przeznaczeni\" - chyba lepiej aż tyle nie zakładać (ewe. rozczarowanie będzie mniejsze) eee a co ja miałam napisać- aaa, kiedyś też pisałam z takim jednym, nie bardzo się dogadywaliśmy (z reguły było to namiętne sprzeczanie się) , wrażenie po zdjęciach też było takie se, zupełnie inne zainteresowania mieliśmy - ale i tak się spotkaliśmy :P ...i bęc - relacje były zupełnie inne niż via net - nawet fizycznie wpatrywaliśmy się w siebie jak w obrazek; żeby u Was nie było na odwrót - bo to jednak 2 różne światy :) pozdr. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czytałam całego topicu ale Wy już chyba znajomość przenieśliście na grunt realny (?) to jasne, że wtenczas już wiadomo co kto do kogo czuje; ja mówię jeszcze o znajomości czysto wirtualnej fascynacja to dla mnie max w przypadku takich stosunków - znaczy nie wierzę w zakochanie się w kimś tylko przez net :). gratuluję wytrwałości my już dawno nie mamy ze sobą kontaktu (kiedyś podzieliło nas 1 000 km, obecnie chyba z 3 000 (taka jego praca) ). Widocznie to nie było to jeszcze bo ne chciało mi się męczyć tymi km (tylko nie linczuj :P ) 🖐️ powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość terakurjaaaa
ja odp. na ogłoszenia na randkach :P i teraz jesteśmy zaręczeni. Takie czasy kurna że i relacji z ludźmi szuka się w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie, no jasne - ile miejsc, tyle możliwości poznania (nie neguję) tylko net nieco ogranicza pod względem ewe. możliwości poznania kogokolwiek (wiaodomo, nie widać wad, rozmawia się na \"wygodniejsze\" tematy etc etc - pewnie umiejętność czytania między wersami też jest ważna); ale z drugiej strony - jeśli poznaje się kogoś realnie, to też nie od razu zna się \"jego/jej gorsze strony\" jak się komu ułoży. p.s. trochę drogie te bilety za taką małą odległość 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czyli Ty z reguły przylatujesz ? a w ogóle jak długo już to ciągniecie i co ile mniej więcej się widujecie :) ? macie jakieś konkretne palny, by ewe. pozbyć się w końcu tej odległości ( o ile to poważne) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja NIE
Ja też nawiązałam kiedys znajomość internetową. Raczej qwasi-znajomość, bo nie zdązyliśmy przenieść jej na grunt realny. Było pięknie, pisaliśmy do siebie kilka ładnych miesięcy, jakies pół roku mniej więcej, długie listy, w których poznawaliśmy sie coraz lepiej... A później, nagle wszystko się urwało. Właściwie to on wyraźnie zmniejszył częstotliwość kontaktowania się, tłumacząc sie brakiem czasu. Jednak okazało się, że z tym jego wolnym czasem wcale nie było tak najgorzej, bo na pewne sprawy potrafił go jakoś znaleźć. Próbowałam wyjaśnić, co się stało, ale ta próba nie przyniosła żadnego sensownego rezultatu, miałam wrażenie, że kolokwialnie rzecz ujmujac, wciska mi kit. Maile coraz rzadsze, coraz krótsze, coraz mniej zaangażowane... aż nastąpił zgon. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja NIE
* zgon znajomości, oczywiście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona23
Dziewczyny ja wiem ze to nie moze byc milosc:) raczej wielka fascynacja druga osoba:)jak juz pisalam wczesniej pozostaje taki dreszczyk emocji ze wlasnie sie jeszcze nie wydzielismy:) ale w taka milosc jak najbardziej wierze:) Bo to nie jest piekne:)pokochac kogos nie widzac go? Nie zwracajac uwagi na to ile ma pieniedzy,jakim samochodem jezdzi:)i czy jego bluzka pasuje do spodni;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość em2
ja was podziwiam, ja po kilkuletnim zwiazku gdzie odleglosc wynosila 3km ( to samo miasto ) nie wyobrazam sobie jezdzic dalej niz 15km, choc i nawet to mnie troche zalamuje jak tak sobie pomysle ze tak by mialo byc. ehhh chyba sie rozleniwilem. no ale zeby 250km albo 400km ....zalamka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona23
I na to wszystko patrze jak najbardziej realnie:)nawet podchodze do tego bardziej pesymistycznie:)poniewaz wole sie milo rozczarowac:) niz mialabym sie zawiesc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona23
No i tez mi sie wydaje ze to wszystko tak szybko sie potoczylo:) Znamy sie dopiero trzy miesiace z internetu:o a tu juz takie rozterki:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość narzeczona - już niedługo
jeszcze rok temu wcale Go nie znałam, za kilka tygodni zostanę jego żoną. 550 km nam nie przeszkodziło. Trzymam kciuki. SZCZĘŚCIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lam sie
podchodz do tego z nastawieniem, ze co ma byc to bedzie :) Ja moje slonce poznalam przez internet, ale niestety tak wyszlo, ze obecnie dzieli nas jakies 2000km, mimo to kochamy sie bardzo mocno, mimo ze nie jest nam latwo Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy kobiety to jednak straszne idealistki jesteście. W sumie dobrze, bo to takie kobiece, ale dla was niestety nienajlepsze. Później okaże się, że taki facet to tylko idealny w waszych głowach i rozczarowanie murowane. Ja osobiście nie rozumiem jak można zakochac się w kimś kogo się na oczy nie widziało, aczkolwiek kiedyś mnie taka sytuacja spotkała. Pewna dziewczyna, z którą jakiś czas pisałem na internecie, później mieliśmy kontakt telefoniczny oznajmiła mi któregoś razu, że się we mnie zakochała. A oboje nie widzieliśmy się na oczy, nawet nie wymieniliśmy się zdjęciami, bo to było jakieś 7 lat temu, gdzie aparatem cyfrowym mało kto mógł się pochwalić. W końcu się spotkaliśmy i przeżyłem szok - dziewczyna była kompletnie nie w moim typie jeśli chodzi o urodę, z charaktetu też zupełnie inna niż mi się wydawało. Na moje nieszczęście ona podeszła do tego naprawdę serio i miałem ogromne problemy żeby się jakoś z tej sytuacji wykaraskać. No ale co ja będę pisał skoro Wy i tak wiecie swoje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie zostaje
on bez nicka masz rację nie mozna przewidziec jaki bedzie finał takich"dziwnych związków" ale widać niektórym się udaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwne związki to te dla kasy bo ona sama a on ma pozycje to z nim bedzie miec ciekawe zycie itp a związki z miłosci niewazne czy poznane w necie czy puubie to piekne związki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm....dlaczego dziwne zwiazki? Zjemy w czasach gdzie ludzie sa zabiegani:o na nic nie maja czasu:o a interne jest w pewnym sensie oderwaniem od rzeczywistosci:) Dokladnie dziwnym zwiazkiem jest to ze ktos jest z kims dla pieniedzy,dla pozycji.Gdy wiazemy sie z czlowiekie za to ze ma kupe kasy na kacie:o........albo jeszcze setki innych powodow:o Znajomosc przez internet nie jest dziwna:Dprzynajmniej ja tak uwazam:Dwiem ze czlowieka idealizujemy:) ale czy to jest dziwne? Uwazam ze internet jest tak samo odpowiednim miejscem na spotkanie kogos wartosciowego jak szkola,ulica,nasze osiedle czy bub::)itd:) Witam wszystkich🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
internet nie odrywa od rzeczywistosci internet tworza ludzie ktoryz wnosza te rzeczywistosc wszedzie tam gdzie są. O wiele bardziej idealizujemy osoby w realu. Widizmy raz iidealizujemy albo te ktore nie sa z nami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam, że nie ma reguły - zarówno poznanie kogoś przez net jak i poznanie w realu może przynieść rozczarowanie albo wręcz przeciwnie. Sama szukałam przez kilka lat kogoś przez internet- przeżyłam mnóstwo rozczarowań chociaż były tez miłe historie. Jednakże to ciągle nie był ten, którym mogłabym zainteresować się całkiem poważnie. I nagle- kiedy juz straciłam nadzieję i postanowiłam sobie odpuścic koleżanka spytała czy może dać mój nr tel. jednemu facetowi. Zgodziłam się chociaż nie wiązałam z tym wielkich nadziei. I wiecie co?????Przez pierwsze dwa tyg. rozmawialiśmy tylko telefonicznie i pisaliśmy do siebie maile żeby dowiedzieć się czegoś o sobie. Po dwóch tyg, spotkaliśmy sie po raz pierwszy na żywo(dzieli nas ok. 140 km). Aktualnie jesteśmy razem (minęło ponad 3 m-ce). Jestem zakochana, szczęśliwa , on również. Jest wspaniałym facetem w którym ciągle nie mogę znaleźć żadnej wady. Ciągle mnie zaskakuje(pozytywnie), na każdym kroku daje mi odczuć,że jestem dla niego ważna, że mnie kocha. Miłość wyznaje nie tylko słowami ale każdym gestem.Jest cuuudownie!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wsumie zgodze sie z toba:) moze zle to ujelam:) To jest na zasadzie ze,przynajmniej w moim przypadku:) Nie powiem moim znajomym ze mam ten problem:)poniewaz uwazam ze oni by mnie nie zrozumieli:o wiem ze to glupie bo nawe nie sprobowalam z nimi o tym porozmawiac:o tutaj np na forum czuje sie bardziej swobodna:)bo wiem ze jestem anonimowa:)i moge pisac o wszystkim,moge byc bardziej szczera.Nie musze udawac ze cos mi sie podoba,ze kogos lubie:) jakos tak:ozreszta trudno jest opisac tak do konca o co mi chodzi:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma e-miłości. Moze być e-poznanie, ale miłość musi sie dziać "tu i teraz" czyli w prawdziwym świecie. Jeśli kogoś poznajecie przez internet, to jak najszybciej przenoście te relacje do realu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnesia
ja poznalam tak mojego chlopaka - ponad 2 lata temu.zaczelo sie na gg pozniej telefon w koncu spotkanie. jest super do tej pory wiadomo jak w kazdym zwiazku upadki i wzloty. pamietam stres przed pierwszym spotkaniem ale duzo rozmawialismy przez telefon wczesniej i postanowilam ze nie bede sparalizowana jak spotkamy sie w realu :D bylo super tematy sie nie konczyly...i tak jestesmy do tej pory.nie ma sie co martwic pojdziesz zobaczysz bedzie ok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×