Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pomarańcza...

jak to skonczyc...

Polecane posty

Gość pomarańcza...

nie wiem co się ze mną dzieje.to co robię,to jak się zachowuję sprawia że czuje się po prostu fatalnie byłam kiedyś w zwiazku z X,tak go nazwijmy.byłam młoda,on był starszy o 10 lat .to był toksyczny związek przez ktory wiele wycierpialam.nie chce wgłębiać się w szczególy... po 2 latachu uwolnilam sie z tego piekła.tylko dlatego ze X umarl. mial brata ,prawie w moim wieku,starszego o niecale 2 lata.chodzilismy do tej samej szkoly. nikt nie wiedzial o moim i X zwiazku,moi rodzice by tego nie przezyli jego by potepili.jego brat wiedzial o wszystkim.nienawidzil mnie. spotkalismy sie jakis czas temu.przypadkiem ,w klubie.minelo pare lat od tamtych wydarzen.ale nadal robilo mi sie niedobrze na jego widok. zaczelam sie popisywac,swoim tancem.chcialabym pokazac za wszelka cene ze zyje i bawie sie swietnie,ze jego nienawistne spojrzenia nie robia na mnie juz zadnego wrazenia.wypilam za duzo.ze strachu ,zeby dodac sobie odwagi do rozmowy. kiedy znalezlismy sie sam na sam byly sarkastyczne,cyniczne uwagi.kazal mi wyjsc z klubu.przepychalismy sie,szarpal mnie,krzyczalam i w koncu zrobil cos czego nigdy bym sie nie spodziewala.pocalowal mnie.wyrywalam sie ale pozniej nie potrafilam przestac. od 3miesiecy spotykamy sie i nie mozemy sie od siebie oderwac.to seks,pozadanie.nienawidze go i nienawidze siebie za to.ale ja nie umiem bez niego juz.gryziemy sie.ranimy.prawie nie rozmawiamy. on lazi za mna i mowi ze mnie kocha,ale chyba wiecej w tym nienawisci niz milosci.potrafi potraktowac mnie jak rzecz.jak smiecia...ale sa chwile kiedy on placze a ja kaze mu wyjsc.nie pozwalam sie przytulac nie pozwalam glaskac sie po glowie. to chore ,nie jestesmy para,jestesmy ludzmi ktorzy za duzo przezyli.mamy wspolna przeszlosc i to niemila. nie umiem sie z tego uwolnic,jak go zobacze,jak mnie dotknie nie mysle.takie cos nie ma szans. jak to skonczyc...jak ? nienawidze go i tak bardzo potrzebuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańcza...
dzis sie z nim widze i bedzie tak jak zawsze.nie chce tak.nigdy nie pokocham go tak jak i on nigdy nie pokocha mnie,to by bylo chore... boje sie ze jednak czuje juz cos,ale czy mozna kochac i nienawidzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś w okropnej sytuacji
pomarańczo... ale musisz to zakończyć,najprościej jak to tylko możliwe-nie odbieraj telefonów,nie otwieraj drzwi i powiedz mu że to end.Bo to rzeczywiście jest ciut nienormalne... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańcza...
X był chory.Psychicznie.Popełnił samobójstwo.Nie myśl że przeze mnie,bo tak nie było.Po prostu był chory,stąd to wszystko. Sam widzisz jak chora jest ta sytuacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańcza...
przeciez nam sie nigdy nie uda zapomniec o przeszlosci,to juz nawet nie chore ale perwersyjne.nie chce takiego zwiazku ale to silniejsze ode mnie.to mnie rujnuje i niszczy ale nadal w to brne.jaki jest sposob zeby wyrzucic go z mojego zycia i nie cierpiec jest taki w ogole...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańcza...
to co jest miedzy nami nigdy nie przejdzie w cos wiecej 'bedziemy sie tak ranic,meczyc i spalac ze soba dopóki ktores nie zwariuje bo to nigdy nie przeropdzi sie w cos normalnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomarańcza...
i nikt nie zauwazy tez ze juz nie oddycham kochalam jego brata ,o wiele za mocno ...a on?z nim jest inaczej.nie czemu nie moze byc zwyczajnie,po prostu. niedlugo zwariuje oszaleje bo nie umiem juz tak zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×