Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Spaślaczek

Wątek dla facetów na diecie

Polecane posty

Gość Spaślaczek

Witajcie, 7 marca br. stwierdziłem, że pora coś zrobić z tym sadełkiem. Poprzedniego dnia nabyłem wagę (elektroniczna, dokładność do 100g, ponadto mierzy poziom wody i tłuszczu w organizmie). Wskazanie rano: 88.9 kg przy wzroście 184 cm i wieku 32 lata. Niby nie jest tak wiele, ale dla mojej budowy ciała waga akurat to 73kg [być może potem wezmę się za solidniejsze ćwiczenia, by zwiększyć wagę, ale mięśni - nie sadła] Podobnie jak większość mężczyzn (tak sądzę) bierze mnie obrzydzenie do wszystkich twarożków, sałatek i innego badziewia, które jest zdrowe. Mam nadzieję, że w męskim gronie podpowiemy sobie, co można jeść, by chudnięcie stało się realne i nie uczyniło z nas zarazem metroseksualnych ciot :D Moje założenia: - do wagi 72.9 kg chciałbym zejść do końca czerwca br.; - całkowicie odstawiam napoje gazowane kolorowe (fanta, cola), chipsy, fast foody (cheeseburgery, frytki); - bardzo redukuję piwko (do 1 w tygodniu); - ogólnie jem wszystko, ale o kilkaset kalorii mniej niż moje zapotrzebowanie [zapotrzebowanie to ok. 2.400 - 2.600, spożywać chcę w granicach 1.500 - 2.000 kalorii dziennie]. Zachęcam do przyłączania się - w ostateczności mogą też być Panie ;-) Za wszelkie rady będę wdzięczny. Pomiarów dokonuję co rano. 13 marca br. pomiar wskazał 88.2kg, [28.7% tłuszczu oraz 51.7% wody] - jest też jakaś liczba 40.8% - oznaczona literą N? może to mięśnie? dziwne to, bo te liczby dają łącznie ponad 100% Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabi sabato
Dla mnie Twoja obecna waga jest w porządku, ale ja lubię takich z lekka "miśków" - ot, taki nieszkodliwy fetysz "drobiażdżka". :p Najważniejze jednak, abyś Ty czuł sie dobrze we własnym ciele. Twój plan strategiczny brzmi całkiem racjonalnie, zatem wspieram duchowo i o ile topik nie skończy się na tym jednym wpisie autora, pozwolę sobie tu czasem zajrzeć. :) Ze swojej strony gorąco zachęcam do wprowadzenia większej ilości białka do diety, bo ono wspomaga odchudzanie. Zwłaszcza białkowe kolacje są dobrym sposobem na schudnięcie. Chude rybki, chude mięska, wędlinki (np. polędwica), jajka, nabiał etc. Oczywiście pieczywo pełnoziarniste, najlepiej ze zmniejszoną ilością mąki pszennej na rzecz innych np. mąki żytniej (na etykietach zwykle skład surowcowy jest wypisany według ilości, tzn. to, czego jest najwięcej w produkcie, wymienione jest jako pierwsze itd.). Owoce, za wyjątkiem bananów i winogron - zaw. duzo cukrów (ale np.-> grapefruit przyspiesza metabolizm), warzywa - głównie zielone. I oczywiście....ruch. Ba! Dużo ruchu. :D Ale jako, że pogoda sprzyjająca, można coś pokombinować. :) Pozdrawiam i trzymam kciuki za Twoje odchudzanie. P.s.: A tym piwkiem to naprawdę zrobiłeś na mnie wrażenie. Respekcik. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabi sabato
P.s.2: Pewne zasady, dotyczące odchudzania, są jednolite bez względu na płeć i nie uczynią z nikogo "metroseksualnej cioty". Odchudzanie to coś, co robi się w znacznej mierze dla zdrowia, a to nie to samo, co depilacja brwi czy innych okolic, tudzież nagminne przesiadywanie w solarium. :O ;)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomiar poranny: 88.5 kg. Generalnie 40dkg utraty wagi w tydzień to się mieści w granicach błędu statystycznego.. Ale powiem Wam jedno.. 10 lutego br. rzuciłem palenie. Jest już ponad miesiąc i w zasadzie nałóg mam za sobą. Z sadełkiem będzie tak samo - nie liczę tu na super szybką akcję, ale na trwałe efekty. Jeśli do wakacji schudnę tylko 10 kg, też będę zadowolony. W weekend chcę zainaugurować sezon rowerowy - od poniedziałku spróbuję dojeżdżać do pracy rowerem [12km w jedną stronę]. Pozdrawiam, Z.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam:) po pierwsze gratuluje rzucenia palenia, sama palilam 7 lat ale od prawie poltora nie pale :D oczywiscie to wplynelo na moja wage - przytylam:( ale z tym tez sie uporalam ( obecnie 173 cm/56 kg) widze ze malo tu kolegow do towarzystwa. pewnoie sie wstydza :P ale zycze Ci wytrwalosci i powodzenia, masz dobrze opacowana diete i wielki zapal wiec sukces napewno bedzie :) pozdrawiam p.s. a co na to Twoja kobieta??chodzi mi oczywiscie o diete? wiesz ja chcialabym \"zmusic\" mojego ukochanego do zdrowego odzywiania i cwiczen (tzn. on uwielbia rower i koszykowke ale w czasie zimy sie zaniedbal no i jest lasuchem:) ). nie chodzi mi o to zeby przestal jesc i katowal sie na silowni. wiec ciekawa jestem dlaczego zdecydowales sie na diete?? to czyjas sugestia czy Twoja decyzja? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vsfdv
Zakładając że zejdziesz do tych 73 kg? Jesteś absolutnie pewien że będziesz wyglądał dobrze? Bo wg mnie jak niemęskie, wysuszone chuchro... ale w sumie nie znam twojej budowy. Pomysł ze zmianą stylu odżywiania i ćwiczeniami jest wart realizacji ale nie taka masa ciała (na dodatek mięśnie też trochę ważą).... W każdym razie powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruszynka_wawa
a moze nie powinienes chudnac tylko zamienic sadelko na mase miesniowa?Bo szczuply facet nie wyglada zbyt ciekawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaoleheja
hehe a myślisz ze jak przesiadujesz na babskim forum to nikt nie ma cie za ciote?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
73 kg ważyłem na II roku studiów - pamiętam się doskonale, choć było to 9 lat temu :) Jest to dla mnie waga jak najbardziej prawidłowa - na brak powodzenia nie narzekałem :) Być może jest to wynik lekkich kości, być może słabo rozwiniętej muskulatury. Ogólne założenie jest takie: 1. Najpierw zrzucić sadło. 2. Potem zyskać mięśnie. Oczywiście w jakiś sposób będą to procesy równoległe, ale chodzi o to, że w początkowym okresie chcę dać prymat diecie, a nie ćwiczeniom. Ćwiczyć zacznę, gdy zgubię przynajmniej 5kg sadła. Odpowiadając na pytanie o motywację: 1. W pierwszym rzędzie robię to dla siebie - chcę żyć w zgodzie z samym sobą, a więc m. in. wyglądać tak, by się sobie podobać. 2. Po odstawieniu palenia szukałem następnego celu, którego osiągnięcie wymagałoby ode mnie pewnego wysiłku - wybrałem zgubienie tych kilkunastu kilogramów. 3. Zarówno rzucenie papierosów jak i dbanie o wygląd napędzane są jedną motywacją - uczuciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ad. wpis z 10:58 - ja mówię o życiu realnym, a nie internecie. To, że piszę tutaj wynika z prostego faktu, że akurat takie miejsce znalazłem. Widocznie faceci generalnie leją na takie sprawy no i żyją statystycznie o 10 lat krócej. Mi chodzi o opinię osób ze mną żyjących - cóż powiedziałyby na kolesia, który na obiad zjada sałatę i dwie marchewki :D Wg. mnie nie sztuka stracić w miesiąc 6 kg, sztuka rok później wciąż tych 6kg nie mieć :) Mnie interesuje bardziej cel długofalowy, a nie szybki efekt. Jako target obrałem sobie początek wakacji, bo może akurat gdzieś wyjadę, to troszkę kondycji się przyda. I ew. możliwość pokazania brzucha też :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzam męża
Odchudzam męża od początku roku :) Nie przymuszam go, sam chciał i poprosił o pomoc. Jest wielkim twardzielem, bo trzyma się zasad, które sobie ustaliliśmy i schudł już 5 kilogramów. Niestety nie może regularnie ćwiczyć, bo ma taką pracę że często wraca późno, w weekendy tylko basen lub rower. Ma taki reżim: Bardzo prosty i skuteczny Jest łasuchem na słodycze niestety oraz z racji nieregularnych godzin pracy jadał po nocach. doszliśmy do wniosku, ze to go utuczyło. dlatego po prostu w domu NIE MA słodyczy, nie jadamy ich nie kupujemy i już. Druga rzecz - szlaban na gary po 20 :). Po prostu zakaz jedzenie wieczorem. Na początku było trudno więc jadł marchewkę surową, suszone sliwki i inne takie :) Teraz już spokojnie wytrzymuje. Poza tym jemy lekkie posiłki, dużo sałatek, gotowanych warzyw. do syta, ale lekkostrawnie Był taki moment że waga ani drgnłęa przez miesiąc. chciał zrezygnować. Teraz robi sie wiotki i powabny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"odchudzam meza\" - to przy okazji dziekuje za wpis:) ja niestety nie mieszkam jeszcze z moim mezczyznom wiec nie moge go kontrolowac:/ gratuluje meza:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gabi sabato
A gdzie dzisiejszy pomiar? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzam męża
biedny jest facet na diecie :) Zwłaszcza jeśli robi to z miłości dla ukochanej kobiety ;) mój wczoraj "pękł". Wraz z zinnymi zakupami przyniósł "tylko 15 deko ciastek". Poczęstował rodzinę po jednym, a resztę ukradkiem zjadł. Powiedział że musiał dostał żółtą katkę i płene dezaprobaty dziecinne spojrzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, wczoraj zjadłem 3 batoniki Kit Kat i dziś rano było to 88.6kg Innymi słowy stoję sobie w miejscu - chyba marna ta dieta :D Pozdrawiam i do jutra Z. p.s. dla Waszej informacji - miałem strasznie ciężkie kilka dni w pracy, więc jakoś sobie musiałem pomagać przetrwać.. może do 21 marca coś jednak drgnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Der_Man_El_Dorado
Hehe, ale sobie folgujesz, a gdzie samozaparcie? :P 1. Dieta bez ćwiczeń siłowych to bezsens, bo tracisz i tłuszcz, i mięśnie (których, jeśli nie ćwiczyłeś w ogóle w swojej karierze, masz już zapewne mało). 2. Ustaliłeś zbyt niską dawkę kalorii na diecie, stąd te 3 batoniki, które potraktowałeś jako "odstresowacz". Zawsze na zbyt niskim bilansie kalorycznym występuje zjawisko "wszystko mnie dookoła wku..ia", a jak dojdzie jakiś extra stres to napad obżarstwa murowany. 3. Wagę zwróć do sklepu a zamiast tego kup sobie sztangielki, bo co jest ważniejsze? To, ile kilogramów ważysz? Czy to, jak wyglądasz? Poza tym błąd pomiaru tkanki tłuszczowej przez wagę jest ogromny, wynik ten jest całkowicie niemiarodajny. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po krótkiej przerwie.. Otóż waga drgnęła dość znacząco.. Głównie przez to, że 15 marca wieczorem siedziałem w pracy do nocy a ponadto nie zjadłem kolacji :) Od wczoraj (tj. 17 marca zacząłem też ćwiczyć - delikatnie, ale zawsze..). OTO POMIARY ZA OSTATNIE KILKA DNI: 15 marca: 88,6 kg 16 marca: 88,0 kg 17 marca: 87,4 kg 18 marca: 87,2 kg Innymi słowy coś się dzieje :) Pozdrawiam, Z.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karenina
Ja osobiście nie znoszę "pulchnych" mężczyzn. Gratuluję odwagi, śmieszą mnie wypowiedzi" Ja to lubię misiaczków". A potem żyjemy z tymi misiaczkami, co ledwo się ruszają i piwo tylko piją. Mężczyzna przy wzroscie 180cm w zalezności od budowy powinien wazyc od 75 do 78 kg. Życzę powodzenia autorowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Der Dottore
Karenina Pudzian przy 186cm wazy 130kg a powiesz, ze ma tluszcz? Nie mozna opisywac, czy ktos jest chudy, czy gruby na podstawie ilosci kilogramow, bo to calkowicie wartosc nieodzwierciedlajaca rzeczywistosci (wygladu)!!!!!!! Przy wzroscie 180cm jeden moze wazyc 83 kg, drugi 77 i ten pierwszy moze miec mniej tluszczu niz ten drugi i lepiej wygladac!!! Niewazne ile wazy, wazne jaki ma poziom tluszczu w organizmie!!! Tak samo jak niewazne ile kg sie traci na wazde, bo jeden moze stracic 4kg tluszczu a drugi moze stracic 10kg na wadze, w czym 6 kg to bedzie wydalona woda, 1 kg spalone mieśnie i 3 kg zrzucony tluszczyk. Koniec koncow ten co stracil mniej kg odchudzil sie lepiej. Zatem widzicie, ze nie liczy sie ilosc tylk jakosc!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Komputery
polecam autorowi diete Atkinsa, dla miesożernego faceta jak znalazł:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
polecam diete plynna jak na zalaczonym ponizej obrazku ;) :classic_cool: no to chlusniem bo usniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Dziś rano pomiar kiepski: 87.6 kg [no ale wczoraj troszkę wciągnąłem - m.in. całą czekoladkę, KitKata, ze dwa herbatniczki etc] Nie interesuje mnie dieta Atkinsa - gdzieś przeczytałem, że mam odstawić węglowodany, a mogę obżerać się tłuszczem i białekiem.. Generalnie nie chcę żadnej diety rozumianej jako lista produktów, które mi wolno jeść oraz lista zakazanych. Po prostu chcę jeść troszkę mniej niż potrzeba oraz poruszać się.. Moje założenia (1kg/tydzień) są póki co w miarę realne..Zobaczymy, jak to dalej będzie wyglądać.. ale najprawdopodobniej zacznę konkretniej ćwiczyć.. i powinno być łatwiej.. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Równo miesiąc temu rozpocząłem tę tzw. \"dietę\". Słodyczy jadłem sporo.. Ćwiczyć nie ćwiczyłem.. No ale mniej więcej uważałem na to, co jem. Efekt po miesiącu jest taki: 86.3kg . Rewelacji nie ma, ale w sumie jestem zadowolony. Wpisuję się dlatego, by inne osoby uwierzyły, że w pewnych postanowieniach można wytrzymać dłużej niż trzy dni :) Przy okazji - w najbliższy wtorek (10 kwietnia) miną dwa miesiące odkąd rzuciłem palenie :) Pozdrawiam wszystkich i życzę miłych, rodzinnie spędzonych Świąt [bez nadmienego obżarstwa].

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MWM
Powodzenia 👋

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ChmurKa_21
Spaslaczek posłuchaj mnie:) Skoro masz troszkę tłuszczyku, to poprostu nie stosuj żadnych diet, tylko zacznij chodzić na siłownie, co drugi dzień, ćwicz poszczególne mięsnie np. w jeden dzien biceps i barki, w nastepny plecy, brzuch itd. Zresztą na każdej porządnej siłowni jest trener, który rozpisze Ci trening. W ten sposób zniknie zalegający tłuszczyk, a zamiast tego pojawią się mięsnie:) Wiem co mówie mój chłopak chodzi na siłke też kiedyś był grubszy, teraz to same mięsnie.:) Więc nie katuj się dietami, tylko ćwicz, ćwicz, jeszcze raz ćwicz!!!! POzdrawiam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rada może i niezła, ale mój pułap startowy jest dość słaby - wydaje mi się, że na siłowni czułbym się średnio - po pierwsze nie dałbym rady zbyt intensywnie ćwiczyć, po drugie towarzystwo też mi średnio odpowiada.. Więc póki co chcę zrzucić nadmiar sadła i do wakacji poćwiczyć w domu.. Potem może faktycznie się wybiorę \'na miasto\'. Wesołych Świąt 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×